Obawiam się, że plan "stokenizowania" własności ma mankament wirtualności. Póki wszystko działa jest dobrze, ale w momencie wystąpienia jakiegoś czarnego łabędzia wszystko się może zawalić.
Z resztą system tokenów mamy już od dawna, są nimi pieniądz papierowy i akcje/obligacje firm.
Pieniądz papierowy w Polsce oficjalnie traci na wartości 4-10%, sprawiając, że każdy kto trafnie go nie zainwestował, czyli zamienił na posiadanie czegoś innego, został pozbawiony części swojej własności.
Akcje pozwalają posiadać wpływ na firmy, o ile ma się spory kapitał i jest się w stanie nabyć dużą część własności. Akcje w mniejszej liczbie są narażone na bardzo wysokie ryzyko wahań na rynkach itd.
Obawiam się, że wolność jednostce jest w stanie zapewnić jedynie własność prywatna w klasycznym pojęciu.
Wczoraj widziałem artykuł o tonach odzieży wyprodukowanych na świecie, głównie w Chinach, które się składuje na jakiejś pustyni, które nie zostały nabyte przez nikogo. Rozwiązania problemu szukałbym w nacisku na części naprawcze dla samochodów, elektroniki itp., na żywotność produktów.
Obawiam się jednak, że korporacje nie będą tym zainteresowane.
Natomiast one w planach nowego resetu zatrzymają swoją własność, które pozbawieni mają być zwykli śmiertelnicy.
!ENGAGE 100
ENGAGE
today.