To nie SpaceX chce wysłać ludzi na Marsa, tylko właśnie te wszystkie Bołingi i Martiny. SpaceX chce ich tam zabrać i dlatego właśnie im się uda :)
Bardziej serio - Lockheed Martin w swoim planie sprytnie omija konieczność rozwoju nowych technologi, ale też równie sprytnie przemilcza, że jego plan spotęguje tylko największy problem przelotów Ziemia-Mars, czyli wielomiesięczny pobyt w stanie nieważkości. Jeśli podróżnicy nie dostaną namiastki grawitacji na powierzchni Marsa, to oznacza, że spędzą w nieważkości 8,5 miesięcy w jedną stronę, 8,5 miesięcy w drugą plus kilka (zapewne) miesięcy na miejscu. To znacznie dłużej niż wynosi na dziś rekord Walerija Polakowa, co stawia pod znakiem zapytania cały ten pomysł.
Na koniec podchwytliwe pytanie - jak SpaceX chce na Marsie wyprodukować tę wspomnianą w artykule naftę lotniczą?
You are viewing a single comment's thread from:
BFR będzie napędzany metanem, nie RP-1. Metan ten ma być produkowany na miejscu korzystając z reakcji Sabatiera ;) Muller się wypowiadał kiedyś, że robili już obiecujące testy, ale potrzebują jakiegoś dobrego źródła zasilania i liczą na współpracę z NASA w rozwijaniu małych reaktorów do tego celu.
No właśnie, a w artykule złemu LM, który nie będzie wykorzystywał miejscowych zasobów do produkcji paliwa wodorowego przeciwstawiony jest SpaceX, używający RP-1. Brakuje informacji, którą podałeś powyżej, a najbardziej brakuje wskazania i porównania wydajności (impulsu właściwego) silników metanowych na których SpaceX chce latać na Marsa i z powrotem, z wodorowymi.
Nawet się domyślam dlaczego - kiedy ostatnio szukałem tych informacji (kilka lat temu), znalazłem głównie teoretyczne dywagacje i jakieś tam małe prototypy. Prawdziwych dużych silników metanowych nikt po prostu do tej pory nie robił, bo po co. To będzie prawdziwe wyzwanie dla SpaceX, a nie jakieś tam powerpointowe bazy marsjańskie Lockheed Martina :)