„Lew, czarownica i stara szafa”… To jest dopiero połączenie. W pierwszej części „Opowieści z Narnii” jest wszystko, czego można chcieć. Czwórka dzieci trafia do magicznego, niesamowitego świata i to w dodatku przez szafę! Przyznam się szczerze, że kiedyś sama marzyłam, żeby pewnego dnia w mojej szafie znaleźć takie właśnie przejście do zupełnie innego świata. W ogóle sam pomysł z przejściem w szafie jest genialny!
Wszystkie części „Opowieści z Narnii” mają tę cudowną cechę, że każda zawiera piękne przesłanie. Poza tym, że są to historie o najwyższych wartościach, są to też historie nawiązujące do dobrze nam znanych wydarzeń z Pisma Świętego. Najbardziej metaforyczna jest pierwsza część, „Lew, czarownica i stara szafa”. Nie da się tego nie zauważyć. Dzięki temu, w „Opowieściach z Narnii” mogą znaleźć coś dla siebie nie tylko dzieci, które głównie widzą w tym świetną bajkę na dobranoc, ale także ludzie dorośli, który potrafią zauważyć to drugie znaczenie tych historii.
W „Opowieściach z Narnii” Lewis dowiódł tego, że jest mistrzem w tym , co robi. Sposób, w jaki wplótł wątek chrześcijański do swoich fantastycznych powieści, chyba na zawsze będzie dla mnie tajemnicą i choćbym nie wiem, jak próbowała, nie mogłabym zrobić czegoś choć w jednej czwartej tak niesamowitego.
Mimo, że „Opowieści z Narnii” pisane były z myślą o młodszych czytelnikach, nie wahałabym się ich polecić dorosłym osobom. Historie w nich zawarte są ponadczasowe i dzięki swojemu przesłaniu będą towarzyszyć ludziom przez bardzo długi czas.
Ah uwielbiam Narnię i za historię i za świat i za przesłanie i za język. Wybitne dzieło.
@tipu curate
Upvoted 👌 (Mana: 15/45) Liquid rewards.
Tak, te książki są świetne i zdecydowanie warte uwagi ;)