Nil. Źródło: 1
Lukan w Wojnie domowej porównuje Egipcjan do barbarzyńców i potworów.
Bogowie! To Nil i Memfis barbarzyńskie, i tak zniewieściały
Tłum Kanoposu i Pelazjum ma tyle odwagi?
Tak fatum wojny domowej świat przyciska?
Tak Rzymu los pognębiony? I w tych jego nieszczęściach
Jest jakieś miejsce dla Egiptu? Faryjskie się miecze
Do nich dopuszcza? Tyle przynajmniej, wojny domowe dochowajcie wiary
Jednej krwi ręce uzbrójcie! Obce potwory odpędźcie – [Lukan Marek Anneusz, 1994: 194]
Lud Egiptu był według autora zniewieściały i tchórzliwy w porównaniu z Rzymianami. Na tak skrajną ocenę ludu znad Nilu, pływa prawdopodobnie zupełnie niezrozumiała dla Lukana religia. Podobną ocenę można znaleźć we fragmentach dzieł Wergiliusza i Owidiusza. Ten pierwszy pisał w Eneidzie:
Z Egiptem hufce zbiera – lud Baktry z nim bieży;
Społem idzie (o, hańbo!) Egipcjanka, żona.
Wraz wszyscy gnają,(…)
Królowa w środku, hufce brzękadłem w bój woła,
Dwóch wężów za plecami nie widząca zgoła
Przeróżnych bogów larwy i szczekacz zuchwały
Anub – w Neptuna, Wenus i Minerwę strzały
Miecą. [Publiusz Wergiliusz Maro, 1980: 248-249]
A Owidiusz w Metamorfozach nawiązując do „egipskiej żony”:
(...) Egipska żona wielkiego
wodza, pokładając naiwnie ufność w swoim małżeństwie,
zostanie pobita, chociaż daremnie groziła, że nasz
Kapitol ugnie się przed jej Kanopem. [Owidiusz, 1995: 144]
Posąg Kleopatry (bazalt) – 2. poł. I w. B.C., Ermitaż: Źródło: 2
Wergiliusz pisze o Kleopatrze, pisząc o niej „Królowa” uznaje jej pozycje jako władczyni, ale w dalszej części daje do zrozumienia że poślubienie Egipcjanki jest ujmą na honorze dla mężczyzny, prawdopodobnie Rzymianina. Autor nawiązuje także do religii egipskiej porównując bogów do larw i szczekaczy którzy ośmielają się zająć miejsce prawowitych bóstw rzymskich jakimi są Neptun, Wenus i Minerwa. Podążając za tą myślą można uważać, to za sprzeciw autora przeciwko coraz bardziej popularnej wśród Rzymian religii egipskiej. Do tego można by również porównać słowa Owidiusza, o uginającym się przed Egiptem Kapitolem, wzgórzu na którym znajdowała się świątynia Jowisza Statora.
Heliodor w swoim utworze potępia Egipcjan. Nie tylko ich religię ale również ich – jako ludzi.
Lepiej bowiem zginąć z twoich rąk i być pochowaną według obyczaju greckiego, niż znosić życie gorsze od śmierci i miłość barbarzyńcy, dla Atenki trudniejszą do zniesienia od nienawiści. [Heliodor, 2000: 56]
W tym fragmencie widoczna jest demonstrowana przez autora wyższość świata greckiego nad barbarzyńskim tzn. egipskim, i poruszana już niechęć do związków mieszanych. Dalej Heliodor opisuje rytuał, okrutny i niesmaczny, ale według niego leżący w zwyczaju Egipcjan.
Stała się więc widzem swego rodzaju przedstawienia, co prawda niegodziwego, lecz będącego w zwyczaju Egipcjan. Oto bowiem starucha, (…) wykopała dół, następnie z obu stron rozpaliła ognisko, a zwłoki syna położyła w środku. Ze stojącego przed nią trójnogu wzięła jedno naczynie z miodem, drugie z mlekiem, trzecie z winem i wlewała kolejno zawartość do dołu, do którego wrzuciła ulepioną z jakiegoś ciasta podobiznę mężczyzny, uwieńczoną wawrzynem i koprem. Na koniec podniosła miecz i jakby opanowana szaleństwem, wznosiła modły do księżyca w obcym
i barbarzyńskim języku, nacięła ramię i krew otarła gałązką wawrzynu, a następnie skropiła ognisko. (…) wreszcie pochyliła się nad zwłokami syna i śpiewając mu coś do ucha, pobudziła go do życia i czarami spowodowała, że wstał. [Heliodor, 2000: 211-212]
Rękopis Opowieści etiopskiej Heliodora, skopiowany w XII lub XIII wieku, pochodzący z biblioteki Bessariona. Wenecja, Biblioteca Nazionale Marciana. Źródło: 3
Ciężko określić, czy autor był świadkiem podobnego rytuału, czy też ów opis był całkowicie zmyślony. Zapewne nie mógł zobaczyć trupa powstającego z martwych, ale nie zawahał się przypisać tego niegodnego czynu Egipcjanom, których uważał za barbarzyńców. Ciąg dalszy tego opisu jest równie obraźliwy jak wcześniejszy fragment. Warte przytoczenia są wersy:
Nie godzi się bowiem kapłanom cieszyć się takimi obrzędami, (…) natomiast bezbożni zajmują się magią ziemi i nekromancją, jak to pokazała Egipcjanka. [Heliodor, 2000: 212]
Według Heliodora tylko właściwi kapłani, umieli prosić o przepowiednie, w przeciwieństwie do dzikiego ludu znad Nilu, zbyt prymitywnego, odwołującego się do kultów natury i zakazanych praktyk. Z przytoczonych fragmentów dość łatwo wywnioskować, że autor nie był entuzjastą ani kraju, ani jego mieszkańców.
Kolejnym antycznym twórcą negatywnie wypowiadającym się o Egipcjanach był Achilleus Tatios. W Księdze III opisał krwawy rytuał, przeprowadzony przez egipskich rozbójników na polecenie wyroczni:
Po drugiej stronie ujrzeliśmy rozbójników , którzy z bronią w ręku wybiegli w wielkiej liczbie. Wznieśli z gliny prowizoryczny ołtarz (…) Dwóch mężczyzn prowadziło dziewczynę. (...) Była to Leukippe! Tamci wylali płynną ofiarę na jej głowę, prowadzili wokół ołtarza przy akompaniamencie fletu. Kapłan śpiewał jakąś pieśń, chyba egipską. (...) Następnie wziął miecz i zatopił go w sercu dziewczyny. Wyciągnąwszy go, rozciął brzuch poniżej żołądka. Następnie wyszły wnętrzności. Oprawcy wyciągnęli je pełnymi rękami, umieszczali na ołtarzu, piekli, cięli na kawałki, po czym wszyscy zjedli. (...) kiedy obrzęd dobiegł końca, (...) przewrócili ołtarz i uciekli. Takie polecenie bowiem dał im kapłan radzący się wyroczni. [Achilleus Tatios, 2002:115-116]
Autor nie zawahał się przypisać Egipcjanom kanibalizmu i ślepego posłuszeństwa nakazom wyroczni, bez względu na ich niegodziwość. Czyn niegodny człowieka z lekkością przypisał barbarzyńcom znad Nilu.
Ajschylos w Błagalnicach przedstawia tylko ogólny zarys swoich poglądów na temat Egiptu. Danaidy, główne bohaterki wolą śmierć od ślubu z synami Egiptu. Wstręt uczuwszy do grzechu / Małżeńskich ślubów
z Aigipta synami. [Ajschylos, 1931: 61] Bohaterki uciekają przed nimi do Argos, ale miasto nie chce ich przyjąć obawiając się wojny z Egiptem. Wypowiadając się: Zabójcza jest ta wściekła młodzież Aigiptowa, niesyta walk. [Ajschylos, 1931: 98] Utwór niestety nie mówi wiele o religii i kultach egipskich, a jedynie sugeruje w słowach Gońca, że innych bogów niż egipskich czcić nie będzie.
Grek Diodor wiele miejsca poświęcił egipskim zwyczajom związanym z kultem zwierząt. Opisał incydent, który zdarzył się za czasów Ptolemeusza Auletusa pewnemu Rzymianinowi, który zabił kota i został zamordowany przez rozwścieczony tłum. Autor, nazywa go prostym ludem, zapatrzonym i oddanym swoim barbarzyńskim bóstwom.
Zabobonny kult tych zwierząt tak głęboko zapadł w duszę prostego ludu i tak niezłomne są uczucia każdego związane z oddawaną im czcią, że za panowania Ptolemeusza (...) zdarzyło się, że Rzymianin zabił kota, a zgromadzony tłum ruszył na dom sprawcy i ani dygnitarz (...) ani powszechna obawa przed Rzymianami nie zdołały ocalić tego człowieka od zemsty. Opowiadam zaś rzecz nie zasłyszaną, ale coś, co sam widziałem w czasie pobytu w Egipcie. [Łukaszwicz, 2003: 473]
Wielkim wkładem Plutarcha do wiedzy o bóstwach egipskich był przekaz pełnej wersji mitu ozyriańskiego, choć sam autor zastrzegał, że pominął nieistotne jego zdaniem szczegóły. [Sapota, 2001: 211] Nie wiadomo, czy Plutarch w ogóle był w Egipcie, czy też korzystał wyłącznie z przekazów starszych autorów, ale wiadomo, że czerpał z informacji kapłanów Izydy w Grecji. [Niwiński, 1993: 41] Cały utwór, choć w pełni odnoszący się do religii Egiptu, jest za długi, żeby go przytoczyć w całości. W swoim dziele Plutarch opisał romans Nut z Gebem i narodziny bóstw. Mówią, że Ozyrys i Hareoeris byli potomkami Re, Izyda – Thota, a Set i Neftyda – Geba. [Lipińska, Marciniak, 1977: 57] W dalszej części autor porusza wątek zdrady Seta i morderstwa Ozyrysa. Niezwykle istotne było również poszukiwanie przez Izydę, trumny z ciałem męża, jej odnalezienie, późniejsze rozczłonkowanie Ozyrysa przez jego mordercę i walka o tron, pomiędzy Horusem i jego wujem. Utwór kończy się zwycięstwem Horusa.
Horus rozpościerający skrzydła, Luwr. Źródło: 4
Bitwa trwała wiele dni i zwyciężył Horus. Gdy oddano Izydzie Seta w pętach, nie zabiła go ona, lecz rozpętała i puściła wolno. Horus nie przyjął tego spokojnie, lecz chwyciwszy swą matkę, zdarł koronę z jej głowy. Jednak Thot założył jej zamiast niej krowiogłowy hełm. Gdy Set oskarżył Horusa o bezprawie, Thot pomógł Horusowi i bogowie wydali wyrok, że jest on prawowitym [władcą]. [Lipińska, Marciniak, 1977: 64]
Z Izydą i Ozyrysem Plutarch łączy wszystko to, co dobre i uporządkowane, a z Setem to, co złe i pozbawione harmonii, jest też po części odpowiedzialny za popularność tej bogini w świecie antycznym. [Sapota, 2001: 217]
Cyceron w Rozmowach Tuskulańskich w księdze V pisze:
Kto nie zna zwyczaju Egipcyan? Którzy opacznemu mniemaniu tak się omamili, że woleliby co najgorszego wycierpieć, niżeli ibisa, żmiję, psa, kota, krokodyla uderzyć; a gdyby im co złego niechcący zrobili żadnej by się kary nie wzdragali. O ludziach mówię. Z kolei w O Naturze bogów w księdze I i III: (...) Sami nawet Egipcyanie, z których się naśmiewamy, nie ubóstwili żadnego zwierzęcia, z którego by jakiego pożytku nie mieli. I jeszcze: Nic bowiem innego od ludzi nieoświeconych oczekiwać nie można. Syryjczykowie czczą rybę. Wszystkie prawie zwierzęta Egipcyanie ubóstwili. (...) Taka jest wiara ciemnych ludzi. [Pisma filozoficzne Marka Tulliusza Cycerona, 1874: 467, 524, 604]
Z tych fragmentów wynika wyraźnie, co myśli Cyceron o Egipcjanach. Porównuje ich do ludzi ciemnych, którzy czczą zwierzęta, a to dla autora było godne pogardy. Jednak nie można odmówić mu spostrzegawczości. Cyceron zauważa obłudę w podwójnej religijności Rzymian, którzy odrzucają wiarę w zwierzęta, uznając jednocześnie i wielbiąc Izydę i Serapisa. A kult ten trwał aż do 391 r. a. C., kiedy to cesarz Teodozjusz I, zakazał go w głównym ośrodku wierzeń egipskich – w Serapeum w Aleksandrii. [Bohdanowicz, 1999: 63]
Poezja okresu Trajana mogła się poszczycić tylko jednym wybitnym autorem, satyrykiem Juwenalisem, który pozostawił po sobie spuściznę literacką w postaci szesnastu satyr. W tym satyrę XV, jedno z najbardziej negatywnych źródeł o religii Egiptu. [Cytowska, Szelest, 1981: 339]
Któż nie wie, Wouzjuszu Bityniku, ile
Stworów kult na w Egipcie? Ten czci krokodyle,
Inny drży przed ibisem, który połknie żmije.
Tu posąg świętej małpy złotym blaskiem bije,
(…) Tu czczą kota, tam rybę, do psa miasta całe
Modlą się; a nikt Dianie nie śpiewa na chwałę.
Ugryźć por lub cebulę? – także się nie godzi.
Święte ludy! W ogródku tyle bóstw im wschodzi!
A i zwierząt wełnistych na stół nikt nie poda.
Grzech ma ten, z rąk którego padnie kózka młoda.
Ludzkie mięso jeść wolno. [Trzej satyrycy rzymscy Horacy, Persjusz, Juwenalis, 1958: 213-214]
Autor opisuje kult świętych zwierząt jako coś nienaturalnego, obrzydliwego. Naśmiewa się z Egipcjan za ich wiarę i sugeruje, że mniejszym grzechem byłoby zjedzenie człowieka niż kozy. Oburzeniem napawa go fakt, że nikt nie czci w Egipcie prawdziwych bogów, na przykład Diany. W wersach 70-71 twierdzi, że:
A ziemia ludzi słabych i złych rodzi teraz.
Bogu, co patrzy, śmieszni oni i niemili. [Trzej satyrycy rzymscy Horacy, Persjusz, Juwenalis, 1958: 215]
Autor sugeruje, że Egipcjanie są niemili bogu, prawdopodobnie mając na myśli swojego boga. Daje do zrozumienia, że są słabi niegodni, a to wszystko w oparciu o religię jaką wyznają. Satyra Juwenalisa nie potrzebuje wnikliwej interpretacji. Myślę, że autor w sposób wyjątkowo dosadny przelewa wszystko, to co czuje do Egipcjan, na papier.
Izyda, Horus i Ozyrys, Deir-El-Medinem. Źródło: 5
Kończąc, przytoczę jeszcze jedno źródło, znacznie późniejsze, ale odnoszące się do religii Egiptu. Augustyn, opisuje Egipcjan, opłakujących zaginięcie Ozyrysa, aby potwierdzić śmieszność i prymitywizm tych obrzędów.
(...) i choć wszystko jest zmyślone, ból i radość mają być szczere. Dla tego szaleństwa jest oznaczony pewien czas. Wolno im jest tylko raz na rok zgłupieć. [Burlikowski, 1959: 47]
Religia pogańska w przekonaniu Augustyna, jest potrzaskiem, który zamyka przed społeczeństwem wszystkie drogi, a jej funkcja jest szkodliwa, dlatego że deprawuje człowieka psychicznie i moralnie. Przeszkadza mu również w poszukiwaniu prawdy . [Burlikowski, 1959: 49]
W podsumowaniu, z całą pewnością należy stwierdzić, że starożytni Egipcjanie nie zdawali sobie sprawy z tego, jak wielkie emocje wzbudzi ich religia. U starożytnych Greków i Rzymian, w czasach wczesnego chrześcijaństwa wywoływała mieszane uczucia. Na uwagę zasługuje fakt, że tylko w obecnych czasach, z uwagi na mnogość nowych bożków i idoli, coś tak mało szokującego i odmiennego jak zoolatria, nie wzbudza ani oburzenia, ani obrzydzenia, a tym bardziej nienawiści.
Przypisy
- Achilleus Tatios, Opowieść o Leukippe i Klejtofoncie, ks. III, przeł. R. K. Zawadzki, Częstochowa 2002.
- Ajschylos, Prometeusz Skowany, Persowie, przeł. J. Kasprowicz, Kraków 1931.
- Bohdanowicz J., Wierzenia religijne w dziejach ludzkości, Gdańsk 1999.
- Burlikowski B., Aureliusz Augustyn jako krytyk religii pogańskiej, „Euhemer” 1959, nr 1-2, s. 47-49.
- Cytowska M., Szelest H., literatura grecka i rzymska w zarysie, Warszawa 1981.
- Heliodor, Opowieść etiopska o Theagenesie i Chariklei, ks. III, par. 10, przeł. S. Dworacki, Poznań 2000.
- Lipińska J., Marciniak M., Mitologia starożytnego Egiptu, Warszawa 1977.
- Lukan Marek Anneusz, Wojna domowa, Pieśń VIII, oprac. i przeł. M. Brożek, Kraków 1994.
- Łukaszwicz A., Egipt Greków i Rzymian, Kraków 2003.
- Niwiński A., Bóstwa, kulty i rytuały starożytnego Egiptu, Warszawa 1993.
- Owidiusz, Metamorfozy, przeł. A. Kamieńska, S. Stabryła, Wrocław 1995.
- Pisma filozoficzne Marka Tulliusza Cycerona, przeł. E. Rykaczewski, cz. 1, Poznań 1874.
- Publiusz Wergiliusz Maro, Eneida, ks. VIII, przeł. T. Karyłowski, Wrocław 1980.
- Sapota T., Magia i religia w twórczości Lucjusza Apolejusza z Madaury. Studium wpływów orientalnych w kulturze rzymskiej w drugim wieku naszej ery, Kraków 2001.
- Trzej satyrycy rzymscy Horacy, Persjusz, Juwenalis, przeł. J. Czuba, J. Sękowski, oprac. L. Winniczuk, Warszawa 1958.
- Zdjęcia: