Szczepionki często kojarzą się nam z czymś obowiązkowym, a wręcz zalecanym ale dotyczy to tych wybranych szczenień uwzględnionych w kalendarzach dla dzieci czy osób z ciężkimi chorobami współistniejącymi. Które to uważam za jak najbardziej potrzebne. W tym przypadku tak nie jest. Dane które znalazłem podają, że na terenie Polski gdzie panuje szczep europejski tego wirusa (znacznie łagodniejszy) niż dalekowschodni, szansa od ugryzienia do rozwinięcia objawowego stadium jest równa 0,38%. To bardzo mało do tego prawie 90% zachorowań jest z 3 województw: podlaskim, warmiński-mazurskim i mazowieckim. Szczepionka nie gwarantuje odporności na całe życie i trzeba ją powtarzać co 3 lata. Wszystkie te dane pokazują, że jest to szczepionka dla np leśniczych, czy drwali itp. Dla zwykłego zjadacza chleba to tak średnio. Mam nadzieje, że trochę pomogłem @anna.urbanska :D
You are viewing a single comment's thread from:
Bardzo dziękuję, za rzeczowy i konstruktywny komentarz. Dla mnie bardzo ważny.