By przejść do realizacji 7-stopniowego schematu sprzedaży - 7SSS, musisz poznać 7 elementów niezbędnych do jego wdrożenia…
Odpowiedz sobie teraz na pytanie: czy zarabiasz cały czas? Tzn., czy masz ciągły dochód, pomijając pozorne bezpieczeństwo, np. na etacie. Plusem działania na własny rachunek, czyli bez wątpienia wejście w świat sprzedaży jest fakt, że nie musisz zmieniać zawodu, ponieważ możesz zajmować się tym co dotychczas i osiągać dochód mniej lub bardziej pasywny, a w dłuższej perspektywie stworzyć biznes będący Twoim głównym źródłem utrzymania.
Ale jest coś bardzo ważnego, o czym musisz wiedzieć! Każdy człowiek z natury jest nieprzekonany do marketingu sieciowego, programów partnerskich, społeczności konsumenckich, zarabiania przez internet itp. Dla nas to piramidy, naciąganie i wciskanie kitu.
Przyjęło się, że gdy ktoś jest lekarzem, prawnikiem, urzędnikiem, to bardzo dumnie brzmi! A sprzedawca, marketer internetowy? Właściwie kim on jest? Najciekawsze jest to, że ta osoba może pracować z kim chce, kiedy chce, jak chce i tak naprawdę jeżeli w ogóle ma na to ochotę. Czy tak może pracownik etatowy?
Świat oparty jest na sprzedaży! Każdy z nas, zawsze i wszędzie coś sprzedaje lub kupuje, np. siebie w pracy, swój czas, czyli najcenniejsze dobro w XXI wieku, kobieta w dyskotece sprzedaje swoje wdzięki - szuka samca, który zaspokoi jej pragnienia. Już nie mówiąc o promowaniu biznesu, czyli szansy zarabiania - wizji szeleszczących banknotów, itd. Wymieniać można godzinami…
Analizując ten temat musisz wziąć pod uwagę dwa czynniki: czas i pieniądze. Pisząc czas mam na myśli oszacowanie okresu, który jest niezbędny do osiągnięcia pierwszych wyników, a później optymalnego poziomu dochodów.
Bądź szczery względem siebie, czy jesteś w stanie poświecić się i osiągnąć pierwszy efekt, czyli złamać psychologiczną barierę. Im szybciej, tym lepiej, a najlepiej już w pierwszym miesiącu, ponieważ daje to energię do dalszego działania.
Niektóre projekty wymagają poświęcenia im większej ilości czasu, a to może kolidować z Twoimi dotychczasowymi obowiązkami, np. życiem zawodowym lub rodzinnym. Stąd pytanie, czy warto zaczynać coś co daje grosze? Nie chodzi mi o start, mam na myśli dłuższą perspektywę. Jeżeli wiesz, że będzie to kilkanaście złotych miesięcznie, np. po upływie pół roku, to moja rada brzmi: zamknij stronę z tego typu ofertą!
Zarabianie, czyli sprzedaż w XXI wieku, to biznes jak każdy inny, a więc trzeba poświęcić temu czas lub zainwestować pieniądze. Płacone masz za Twoją pracę, co w praktyce oznacza sprzedany czas lub za powierzenie pracy innym, czyli sieć współpracowników.
Ile czasu możesz poświęcić codziennie na wybrany biznes? Napisanie dwóch artykułów tygodniowo na bloga i wysłanie jednego mailingu informującego o ich stworzeniu, to absolutne minimum, które zajmuje przynajmniej 3 godziny. Kolejne 3 godziny spędzisz na pozyskiwaniu nowych kontaktów i budowaniu relacji plus 3 godziny nauki.
Łącznie daje to dzień pracy tygodniowo. Taki rozkład czasu powoduje, że rozwijasz się i awansujesz w realiach, w których znalazłeś się. Jeżeli nie dysponujesz takim czasem, to zapomnij o zarabianiu w internecie!
Było o czasie, teraz o pieniądzach. Pieniądze możesz zainwestować w zlecenie części zadań innym osobom, np. pozycjonowanie, przygotowanie strony itd., a w przypadku projektu wymagającego nakładów, np. w abonament lub inną kosztotwórczą opłatę.
Jeżeli wybierasz tego typu przedsięwzięcie, w które trzeba zainwestować, to odpowiedz sobie na pytanie: czy masz od 1 do 3 miesięcy, by wytrzymać, nie narzekać i działać?
Mała uwaga! Projekty lub produkty zawierające się w przedziale cenowym 100-150 zł są najlepszą kategorią na rynek masowy. Tańsze nie dają odpowiedniego poziomu dochodów, natomiast droższe są trudno akceptowalne w polskich realiach finansowych.
Aby zarejestrować się w jakimkolwiek programie partnerskim lub mlm trzeba posiadać link referencyjny, a to oznacza, że musisz wybrać osobę, która doradzi Ci jak zorganizować biznes, a na koniec podrzuci link.
W rzeczywistości bywa odwrotnie. Kumpel kumpla, stryjka wujka daje link i ucieka w siną dal w myśl zasady: pierdol bliźniego swego, aż koszula spadnie z niego, a jak spadnie z niego bierz się za drugiego.
W takim towarzystwie nie zarobisz złamanego grosza! Jeżeli osoba, która rekomenduje określony biznes nie pyta: jak mogę Ci pomóc? - to jest to nieodpowiednia osoba do współpracy! Owszem, nikt nie zrobi za Ciebie roboty, ale musi podpowiedzieć Ci jak ją zrobić.
To poważny problem wszystkich biznesów, a już tym bardziej w przedsięwzięciach internetowych, gdzie współpracujemy miesiącami i często nie widzimy się osobiście. Prawda jest taka, że początki zawsze są trudne i to wtedy potrzebujemy praktycznej wiedzy, konkretnych rozwiązań oraz narzędzi wspomagających działanie…
Poznaj największy błąd jaki popełnia większość osób. Błąd kardynalny, groźny i potężny hamulcowy sukcesu - robienie dziesięciu rzeczy jednocześnie.
Minęły 2 tygodnie od podjęcia decyzji o starcie w określonym biznesie. Jeżeli wiesz, że potrzebujesz minimum 9 godzin na działanie w określonym projekcie, to wzięcie sobie na barki kolejnego tematu powoduje, albo zmniejszenie zaangażowania w pierwszy, albo zwiększenie czasu do 18 godzin. 18 godzin, to już kolizja z Twoimi bieżącymi obowiązkami. Pierwsze źródło jeszcze nie kapie lub dopiero zaczyna, ale skoro poświęcisz mu mniej czasu zacznie wysychać.
Drugie źródło wymaga pewnych inwestycji, czyli czasu i pieniędzy. Inwestycja z pierwszego nie zdążyła jeszcze się spłacić, a więc może trzeci temat? Tak, to bardzo dobry pomysł! Pierwsze źródło już wyschło, drugie nawet nie zaczęło przynosić efektów, mija miesiąc i brniesz w coś nowego. Efekt? Wszystkie 3 tematy leżą i kwiczą, choć tak pięknie zapowiadały się. Jesteś rozgoryczony i nie ufasz nikomu. Pytanie: gdzie leży błąd?…
Zdarzyło Ci się, że chciałeś kupić określony produkt, a sprzedawca nie wiedział o czym mówi? Działanie w internecie ma to do siebie, że korzystasz z określonej oferty zanim zaproponujesz ją innym osobom.
Uczestnicząc fizycznie w projekcie, czyli użytkując określony produkt potrafisz określić ile oszczędzasz czasu, ile zarabiasz pieniędzy, co zmienia się w Twoim życiu. Jednym słowem przesiąkasz emocjami, a to podkręca Twój entuzjazm. Ten z kolei udziela się osobom, którym proponujesz swój biznes i produkt.
To obieg zamknięty! Ten ciąg technologiczny tętni swoim życiem. Wiem, że w pewnych kwestiach, o których mówię masz odrębne zdanie, być może jesteś osobą rozczarowaną, ponieważ już poniosłeś porażkę…
Pamiętaj. To o czym mówię, to złote zasady. Bezcenne! Ale zdarza się nam pomijać je i lekceważyć podejmując próby przejścia określonej drogi na skróty. Drogi na skróty nie ma!
Jeżeli wstydzisz się podpisać pod czymś własnym imieniem i nazwiskiem, to nie rób tego. Co da Ci anonimowe działanie? To, że przez kwartał będziesz spamował fora i grupy na facebooku, a po kwartale zaczniesz robić to samo z innym projektem pod nowym pseudonimem?
Finał tego jest taki, że nigdy nie będziesz ekspertem, a wyłącznie czarnuchem do brudnej roboty. Zarabianie w internecie, to konsekwentne postępowanie według określonego schematu w celu wypromowania określonej marki. Ty budujesz swoją pozycję, ponieważ jesteś marką! Zarabianie, to zbiór działań opartych na Twojej marce.
Kiedy dojdziesz do punktu, w którym stwierdzisz: to, co robię jest dla mnie dobrą zabawą, to sukces masz w kieszeni. Żaden niewolnik jakiegokolwiek systemu pracy nie dał z siebie wszystkiego i nie osiągnął wszystkiego, gdy nie czuł specyficznego stanu podniecenia.
Na tym etapie musisz posiąść określoną wiedzę. Jedno mogę Ci teraz zagwarantować, że wszystkiego można się nauczyć! Nawet będąc zielonym jak trawa na wiosnę w ciągu miesiąca możesz współpracować z grupą kilku, kilkudziesięciu, a nawet kilkuset osób. To jest w Twoim zasięgu! Ale zależy wyłącznie od Ciebie…
A teraz coś co zawsze bardzo wyraźnie podkreślam. Szkoła nie przygotowuje nas do osiągania sukcesów. Szkoła uczy zawiłych równań, wkuwania na blachę za co dostaje się piątkę i tak kilkanaście lat od przedszkola po studia. Większość tych bzdur do niczego się nie nadaje, a Ty masz dwie opcje: mama i tata stworzą Ci warsztat pracy, albo zaczniesz harować od rana do wieczora zapisując się w urzędzie pracy jako startowym miejscu Twojej kariery.
Teraz będzie najlepsze! Czytaj minimum jedną książkę miesięcznie lub słuchaj audiobooki, a po roku będziesz ekspertem w swojej dziedzinie. Jeżeli nie planujesz inwestować w swoją pozaszkolną wiedzę kupując poradniki i szkolenia - już przegrałeś.
Chcesz zbijać kokosy, np. na suplementach? Przeczytaj 12 książek na ten temat i napisz ebooka, którego rozdasz za darmo, a który będzie zawierał link do Twojego bloga. Ponadto w ciągu roku napisz 100 artykułów i za rok kiedy spotkamy się będziesz bardzo znanym człowiekiem w swojej dziedzinie. Banalna recepta na sukces, a jak trudna w rzeczywistości do zrealizowania! Trzeba przeczytać 12 książek i napisać 100 artykułów w ciągu roku…
Nie zdobędziesz przewagi nad konkurencją w inny sposób jak inwestując w swoją edukację. Teraz postawisz mi zarzut, że bez tej paplaniny masz swój sposób na zarabianie. Jest tylko jeden problem! Za kwartał konkurencja skopiuje Twój model i spadną Twoje dochody. Co dalej? Zaczynasz coś nowego, a może jesteś lepszy od konkurencji? Jedno i drugie jest w zasięgu, gdy masz wiedzę, bo wiedza, to jedyna tajna broń, którą pokonasz rywali.
Drugi aspekt wiedzy to właśnie ten, który wynika z użytkowania. Kto sprzeda wibrator? Kobieta, która widziała go na obrazku, czy ta, która dotyka go i czuje przeszywające podniecenie, które ogarnia ją, gdy wsuwa go w siebie…
Prawdopodobnie ani Ty ani ja nie jesteśmy ekspertami od wibratorów i wydaje nam się, że nie ma filozofii w wsunięciu sobie wibratora. Tak się nam tylko wydaje! Trzeba wiedzieć jak, gdzie i kiedy, by wywołać tak ekscytujący moment, że świat zwariuje.
Klient ma wrażenie, że być może taki wibrator to jest „coś”. Ty wiesz, co to jest to „coś”. Klient ma już wibrator w koszyku - 100 zł, więc oferujesz mu żel - 50 zł, bo wiesz, co ten żel potrafi zrobić z tym wibratorem, ale wibrator nudzi się z czasem, dobrze jest więc mieć pod ręką „coś” na wyjątkowe okazje - kosztuje jedyne 150 zł. Oczywiście dla wyjątkowych klientów masz poradnik: jak zaszaleć z wibratorem… i puścisz ten drugi wibrator do kompletu za 100 zł.
Klient ma Twój zestaw w koszyku… Tak, ma w koszyku towar za 250 zł. Jaki towar? On ma emocje za 250 zł pomimo, że chciał mieć je za 100 zł. Na jego szczęście trafił na osobę, która je, mieszka i śpi z wibratorem. Pamiętaj! Nie posiadając wiedzy o asortymencie, wynikającej z użytkowania nie potrafisz sprzedać emocji za 250 zł, co najwyżej od święta za 100 zł.
Dotykając czegokolwiek w świecie wirtualnym, zresztą tak jak w świecie rzeczywistym jesteś sprzedawcą marzeń. Nie sprzedajesz pracy, biznesu, produktu, oferty - sprzedajesz korzyści, używając do tego linka.
Obawa przed osiągnięciem sukcesu w czymś, co jest zupełnie nowym i nieznanym nam do tej pory, to zwykły ludzki odruch. Jak więc uwierzyć we własne możliwości? Z tym akurat możesz błyskawicznie poradzić sobie! Kup nagranie modelujące podświadomość, np. medytacja z lektorem, a efekty przerosną Twoje oczekiwania. Już po miesiącu poziom Twojego entuzjazmu zrobi za Ciebie kawał dobrej roboty, a stając rano przed lustrem nie poznasz samego siebie. Nie przekonasz się do tego, jeżeli nie spróbujesz, a gdy spróbujesz świat zawiruje wokół Ciebie…
Każdy z nas ulega rozczarowaniu i brakowi wiary, ponieważ nie ma na to mocnych! W tym momencie odpowiedz sobie na pytanie: czy realizuję wszystko krok po kroku? Z całą pewnością znajdziesz punkt, który pominąłeś lub potraktowałeś z mniejszą uwagą. Wróć do tego kroku i rozpocznij dokładnie od niego. Żadnych wymówek i usprawiedliwiania! Internet daje nieograniczone możliwości, gdy zastosujesz te wszystkie zasady - krok po kroku…
Zarabianie zarówno online jaki i offline, to reakcja magnetyczna. Do promowania są hostessy, do sprzedaży są handlowcy, a Twoim zadaniem jest przekazanie tego co najprzyjemniejsze, czyli pozytywnych doświadczeń - marketing w wersji społecznościowej.
Pytanie: czy blog jest potrzebny do zarabiania? Nie! Nie jest Ci potrzebny do zarabiania na chleb, ale jest potrzebny do zdobycia środków na samochód i dom. Można zarabiać bez bloga, ale sprzedaż, to jak już doskonale wiesz - relacje. Masz dobre relacje z publiką, to walą do Ciebie drzwiami i oknami…
Nie myl bloga z dedykowaną pod dany produkt stroną www. Blog można połączyć ze sprzedażą, szczególnie social marketingiem jeżeli promujesz jedną kategorię. Blog o fotografice sprzedaje aparaty, akcesoria i albumy, ale nie sprzedaje kremu na powiększanie piersi.
Większość projektów oferuje materiały marketingowe, ale prawda jest taka, że są one dobre jako baza wyjściowa. Jeśli chcesz osiągnąć ponad przeciętny efekt musisz przygotować „coś więcej”. To „coś więcej”, to Twój artykuł, pdf, mp3 lub wideo. Twoje świeże spojrzenie może zdziałać cuda! Tu nikt nie wymaga pisania kilkuset stronicowych epopei. W przypadku ebooka jest to od 10 do 20 stron, a mp3 i wideo od 3 do 15 minut.
To łączy się z kolejnym elementem, czyli budowaniem listy kontaktów - listy mailingowej. Podobnie jak w świecie offline, gdzie w użyciu jest podręczny terminarz z bazą dostawców i odbiorców, tak w świecie online konieczne jest budowanie bazy z wykorzystaniem autorespondera.
Nie ma nic prostszego na start, by uzyskać adres email, czyli potencjalny kontakt biznesowy niż poradnik w formie artykułu, pdf-a, mp3, wideo w zamian za zapisanie się na listę. Facebook, YouTube, ogłoszenia, płatna reklama za kliknięcie - to wszystko są mechanizmy, które rozprzestrzeniają poradnik zawierający link do Twojego bloga, a docelowo oferty.
Start każdego z nas jest dokładnie taki sam. Najtrudniej jest rozpocząć i zrobić ten pierwszy krok. Sekret tkwi w tym, by nie przejść obok tego obojętnie wmawiając sobie: fajna opowieść, kiedyś tego spróbuję… W schemacie 7SSS kolejność nie jest przypadkowa. Jest ona tak ułożona, by gwarantowała przejście z punktu A - start, do punktu B - sukces…
Dlaczego to wszystko jest aż w 8 częściach? Przecież to głupie, patrząc na długości filmików.
Prowadziłeś kiedykolwiek szkolenie?
A jaki to ma związek?
Wiedziałem, że o to zapytasz. Otóż ma i to bardzo duże, ale nie zrozumiesz tego jeżeli nie prowadzisz szkoleń…
To ja polecam zrozumieć, że tutaj dajesz kontent dla innych ludzi i to oni decydują, co jest bardziej popularne i więcej warte. Zabieram swój głos.