Nie wiem czy to w sumie baśń, ale tematyka iście zimowa i klimatem pasująca do tematyki świąt to zaryzykuję :)
Astrid Lindgren stworzyła parafrazę starego szwedzkiego wiersza i wydała opowieść pod tytułem "Skrzat nie śpi". Opowiada ona o skrzacie, w którego gdybym tylko mógł, to chciałbym się na jakiś czas zamienić.
Skrzat ten mieszka sobie na dachu domu i wychodzi tylko w nocy, by, gdy nikt nie widzi, dbać o całe obejście.
Chciałbym co jakiś czas zostać takim skrzatem i powstrzymać co poniektórych znajomych od robienia strasznych głupstw, które mają tragiczne konsekwencje. Chciałbym to jednak robić po cichu, nie dla poklasku, więc przyjęcie postaci skrzata, którego nikt nigdy nie widział, widać było za to efekty jego czynów, byłoby dobrym sposobem na to :)
Ps. Polecam książkę. Potrafi wzruszyć i zmusić do myślenia nie tylko dziecko ;)