Jest niedziela 25 sierpnia, jest 10 rano. Wczoraj byłem na Dniach Fantastyki, w piątek miałem wesele przyjaciela. Mam 29 lat i właśnie siadłem do komputera aby pouczyć się póki mam świeży umysł. Pomyślałem jednak, że najpierw zajmę się resztkami które zostały na splinterlands. Gra której upadek przepowiadałem od początku istnienia, dogorywa, ale jakoś mi z tego powodu nie jest wesoło, smutno tez nie, ale o tym za chwilę. Jednak wszak każdy lubi zarabiać pieniądze, więc trochę żal.
Resztki sprzedane, trzeba zrobić transfer, ale zanim to, to spojrzałem na powiadomienia i ktoś tam jeszcze mnie pamięta, po tylu latach milczenia. Więc może coś napiszę? Nie w formie jakiegoś powrotu, bardziej, że: Hejka! Jeszcze żyję!
Na wtedy jeszcze steem wpadłem przez @noisy za pośrednictwem wykopu. Blogowanie było nawet fajne, dorobiłem się jakiejś tam renomy, poznałem ciekawych ludzi, zwłaszcza mojego przyjaciela @fervi.
Był Tygodnik Kuratorski, był Gameeit. Był Blogczejn. To były fajne projekty. Czasochłonne, ale fajne. Siedziałem czasem do 3 w nocy aby zrobić wydanie. Kończyłem powoli studia, więc miałem na to czas.
Na Steem/Hive pojawiły się też pieniądze. Jak dla mnie, duże pieniądze. Farma botów ładnie chulała, ale lato-jesień 2021 były zdecydowanie najlepsze. W peaku mieliśmy około 800 kont. Dość powiedzieć, że gdybym sprzedał wtedy moje wszystkie krypto-aktywa to myślę, że starczyłoby mi spokojnie na 2, może 3 pokojowe mieszkanie w centrum Wrocławia, po opodatkowaniu oczywiście.
No nie sprzedałem. Bywa. Wychodziłem do Bitcoina, potem bańka pękła, teraz niby znów nieśmiało rośnie. Zobaczymy. Sprzedać nie sprzedałem.
Ale to wszystko już wiecie(a przynajmniej ci co mnie pamiętają), co działo się później?
Pochwalę się, schudłem. Co prawda dalej mam brzuszek nad którym pracuje, ale wróciłem do wagi którą miałem w wieku ~20 lat.
Oprócz tego awansowałem w pracy, robię sobie zdalnie, klikam Kąkuter i od czasu do czasu uczę ludzi Excela. Nie mogę narzekać na zarobki, żyję na naprawdę wygodnym poziomie, choć bez szaleństw oczywiście.
Kupiłem mieszkanie na pisowski kredyt i to zasługuje na osobny akapit, bo zasadniczo to mieszkać gdzie miałem, moi rodzice mają dwa lokale, ale ten kredyt to w praktyce darmowe pieniądze. 3 pokojowe mieszkanie (czynsz + media + rata) kosztuje mnie około 3300 zł miesięcznie. Za tyle nie da się wynająć takiego mieszkania, w takim standardzie, a do tego będzie całkowicie moje po spłacie kredytu. No a rodzice wynajmują te które zajmowałem wcześniej więc jest więcej pieniędzy w rodzinie. Problemem tego kredytu jest to, że te 500 tysięcy mogli dostać tylko ci którzy zarabiali dużo, ewentualnie pary. Ty biedny singlu będziesz wynajmować pokój i płacić na moją ratę w podatkach, a jak ktoś jest obrotny i odważny to i w czynszu. Trochę lepiej było z tym w małych miastach gdzie mieszkania kosztują 200-300 tys. Tak czy inaczej mam nadzieję, ze kredyt 0% nie wejdzie, a ceny mieszkań po prostu same stopnieją. Jestem już po remoncie, mieszka mi się przyjemnie, ale posiedzę w nim te obowiązkowe 10 lat i uciekam, wolę spokojniejszą okolicę niż głośne centrum.
Regularnie gram w planszówki. Po Covidzie i wybuchu wojny zauważyłem, że w zasadzie to nie ruszam się z domu. No miałem studia na głowie, ale do ludzi warto wyjść, tak więc poszedłem na jedno z organizowanych w moich mieście spotkań i tak zostałem już 2 rok.
Wybuch wojny spowodował niestety u mnie nawrót stanów lękowych i przez pierwsze pół roku ledwie żyłem, potem leki zaczęły działać, terapia pomogła i w drugiej połowie 22 już byłem bez leków i bez ataków paniki.
Jednakże gdyby nie wojna, to nie poznałbym mojej dziewczyny, z którą planuję założyć rodzinę, bo młodszy już nie będę. Chociaż to dorastanie to scam totalny, mam prawie 30 lat, a nie czuję się jakoś mega dojrzały czy coś. Dalej śmieszą mnie żarty o kupie.
Zrobiłem też magistra, nawet miałem stypendium rektora. Zawsze parę stów wpadało na opłaty. Muszę w końcu pojechać odebrać dyplom, ale jakoś mi nie po drodze. Na tym też kończę edukację w instytucjach. Nie mam już siły do nauki polegającej na ocenianiu, a nie kształtowaniu kompetencji. Sam jako trener Excela staram się przekazywać wiedzę i pomagać w rozwoju, a nie stawiać dobre i złe stopnie, byle tylko przejść dalej.
Rozwijam się w rękodziele. Mydła, świeczki, kremy - do wyboru do koloru. Zawsze lubiłem chemię i odnajduję się w takich zabawach, zwłaszcza, że można zrobić naprawdę piękne rzeczy, jak świeczka w kształcie truskawkowego shake'a.
Jestem szczęśliwy, mam to co zawsze chciałem mieć i jestem za to wdzięczny Bogu. Jedynę czego pragnę to to aby było jak jest. i to chyba dobre podsumowanie. zyski z posta przekierowuję na @krolestwo, bo zawsze szanowałem tę inicjatywę. Pozdrawiam starą i nową gwardię. z perspektywy czasu naprawdę cieszę się, ze tu trafiłem.
Czy będę coś pisał? Raczej nie, ale to miejsce zawsze będzie w moim sercu i od czasu do czasu wpadnę tu przejrzeć powiadomienia. Miłej niedzieli!
Dzięki za ten post i gratuluję, że wszystko się tak pozytywnie Ci ułożyło. Faktycznie teraz już tylko żona i dzieci i będzie wszystko:)
Super, że wszystko się dobrze poukładało, choć do tej pory żyłem w przeświadczeniu, że za kasę ze Splinterlandsów to mieszkanie jednak kupiłeś. Jak będziesz kiedyś w Krakowie to wpadnij do @krolestwo.
PS. To zdjęcie to randomowe, czy specjalnie wybrałeś list z Rosji? ;)
No cóż - najlepsze co w Steem mi się przytrafiło to znajomi, których poznałem. Może nie było wielu wartościowych osób, ale paru ziomków udało się zdobyć.
Hello barbarossastudio!
It's nice to let you know that your article will take 9th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by sarmaticus
You receive 🎖 0.1 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 402 with your winnings.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq
STOP
or to resume write a wordSTART