BLOCKCHAIN OF LIFE - Wyjście z paradygmatu. (Relacja z Luksemburga)

in #blockchain7 years ago

images.jpg
Postanowiłem wyjechać na parę dni, by przyjrzeć się sobie i swojej pozycji wyjściowej przed kolejnymi zadaniami w moim życiu.Naładować bateryjki i nabrać sił przed wstąpieniem w nowe role i zadania. Już niedługo. Do tej pory zdawałoby się, zrobiłem już wszystko co mogłem by się wesprzeć ,ale dalej nie mam tej lekkości działania. Wierzę ,że znów ją osiągnę tylko. Chcę wyjść ze swojego życia na chwilę , by ponownie do niego wrócić i juz wiedzieć co i jak robić dalej. Jak jestem na fali to wszystko idzie jak z płatka, jakby mnie ktoś nagle uzdolnił. Po prostu wiem jak i działam.Wszystko jest skalowalnie powtarzalne na tym świecie. Twoje mikro-umiejętności np w sprzedaży i relacji z klientem przy sprzedaży bułek w osiedlowym sklepiku za studenta, mogą za 10 lat odbić się w macierzy blockchain odpowiednim szkoleniem własnych pracowników swojej firmy. Po prostu jak się do czegoś nadajesz to to wykorzystujesz. Obojętnie w jakiej skali, z tym samym efektem. O ile sam tego nie zróżnicujesz i nie zaburzysz , to dla wszechświata i całej sieci połączeń nie ma to żadnego znaczenia. Skala. Tam nie ma przypadku. Musisz odzwierciedlać dokładnie to do czego zmierzasz, tylko wtedy znajdzie to odzwierciedlenie w realnej rzeczywistości.

Pisząc te słowa znajduję się w w małym domku typu bungalow. Otoczony z jednej strony lasami, z drugiej zaś strony
płaskowyżem obleczonym w zielone pola i łąki. W chłodny, deszczowy, a jednak wiosenny wieczór. Powietrze jest
rześkie. Zimno. Podgrzałem . Uspokajam się , na początku ciało. Po całym dniu atrakcji w postaci czterech godzin
podróży , szybkiego zwiedzania i basenu, mój organizm zasłużył na wypoczynek. Kładę się , ale jestem czujny. Po chwili
pojawia się natłok myśli , wspomnień. Nie blokuję go, ale nie chcę go mielić. Akceptuje jako coś co odchodzi ode mnie.
Zaglądam w siebie . Jak się okazuje , nie potrzebuję wcale tak wiele do szczęścia jak uważałem do tej pory. Ba , nawet
do życia. Dlaczego więc tak jest ? Co powoduje , że na co dzień, stanu szczęścia nie potrafię w żaden sposób utrzymać
dłużej przy życiu niż trwa przeciętny seks, kupno samochodu czy właśnie wyjazd na urlop ? Jak to zrobić ?

Na pewno pytałeś się samego siebie o to wiele razy. Pewnie nieraz chciałeś wrócić z wakacji i cieszyć się tą wolnością i
przyjemnością życia przez cały rok. A może nie ? Może nawet nigdy o tym nie marzyłeś ? Od dawna jesteś przekonany ,że
wakacje to wakacje, a codzienność to szare życie. Skąd wszyscy mamy takie przekonania ? Wybraliśmy je świadomie ?
Ktoś za nas zdecydował ? Coś nam przeszkodziło żyć po swojemu ? Dziś już wiem dlaczego tak jest i jak prowadzić swoje
życie 365 dni w wdzięczności, miłości , spokoju ducha, zdrowiu i obfitości. Składa się na to mnóstwo elementów , ale nie
więcej niż zawierasz w sobie TY. Wszystkie elementy, które tworzą ciebie to koniec końców sama energia. Energię łatwo
przemieniać. To wykorzystamy, byś mógł wyrwać się z paradygmatu, w którym tkwisz. Samo "wyrwanie " odbywa się
poprzez dogłębne uświadomienie sobie tego faktu , na wskutek dłuższego odłączenia od wiodącego paradygmatu i
zerwanie z nim połączeń. Czyli proste , ale na prawdę musisz się odłączyć. Nie tylko od rodziny , znajomych , pracy i
problemów albo pragnień. Także od błędów z przeszłości i własnych odczuć na ten temat. Wyrzucaj z siebie wszystkie
niepotrzebne CI uczucia niepewności, strachu. Nie potrzebujesz też nasuwających się opinii i ocen. Ego nie jest ci już
więcej potrzebne w kontakcie ze sobą. Potrzebujesz mój przyjacielu raz na zawsze dowiedzieć się kim jesteś, czyli twoje
wyjście z paradygmatu musi być prawdziwe. W tym miejscu zauważyć należy, że wielu zwykłych śmiertelników , aby
osiągnąć ten stan muszą się zwyczajnie napić wina, zapalić ganji albo walnąć parę piw. Nie oceniam i nic nie proponuję ,
ale jak obserwuję ludzi tyle lat to każdy ma jakiś dopalacz. Nie każdy zdrowy i związany z produktem. Jeżeli się
przyłożysz czeka cię nagroda - będziesz tymczasowo wolny od jakichkolwiek narzuconych i programowanych norm
językowych, behawioralnych, moralnych. Od razu zauważysz , że większość dobra które się w Tobie znajduje nigdzie nie
zniknęło przez ostatni czas, tylko było zasłonięte przez cały ten info-bałagan w Tobie, gadulstwo, tłoczne myśli. Tak na
prawdę przyszedłeś na ten świat by czynić dobro, bo dobro jest w Tobie, jest wpisane w Ciebie. Powinieneś być
szczęśliwy. Szczęście to prawdziwie podstawowy stan emocjonalny ludzkiej psychiki.
Z punktu widzenia osoby , która stoi jakby pomiędzy światami, wiele spraw jest prostszych, łatwiej zmierza się do celu.Nawet gdy są przeszkody to inne, takie z którymi możemy się zmierzyć bez oczekiwań, z nadzieja na pozytywne zakończenie. Podniosłeś zasłonę otaczającego cię systemu. Już wiesz, że on cię ukształtował. Nie mogłeś być inny , lepszy . Wybacz sobie wszystko i innym też. Od tego momentu jesteś niczym NEO idąc dalej tą metaforą kinową, tylko od ciebie zależy jaki przyjmiesz nowy paradygmat, na co się odważysz w życiu ? Wybierz sobie kolor pigułki :)


Pomyśl o tym tak jakbyś miał 2 mln euro i mógł wyprowadzić się gdzie chcesz i robić co chcesz, zapewnić sobie
wszystko, ale kasę możesz wydać tylko na rzeczy, które przynoszą ci korzyść, wspierają Cię . W ten sposób zaczynasz
tworzyć nowy paradygmat , swój własny , czyli życia PO TWOJEMU, SZCZĘŚLIWEGO i w OBFITOŚCI. W ten sposób
ominiesz pokusy EGO podążania jedynie za kasą i majątkami, albo nie daj Boże karierami w korporacjach. W Twoim
nowym paradygmacie życia BYCIE TOBĄ ZAPEWNIA CI ODPOWIEDNIE DOCHODY. Na prawdę nie będziesz musiał
pracować dla nikogo . Jedynie tam i z tymi ludźmi/firmami/klientami , które sam wybierzesz.Jak to możliwe ? W
biografiach sław jest pełno na to przykładów, ale także zwykłych-niezwykłych ludzi również. Możesz zostać kolejnym
zwyczajnym-niezwyczajnym , który wygrał swoje życie , pożegnał stare paradygmaty, ułożył się na nowo i świeci innym
przykładem. Świat tylko na tym zyska. Zaufaj sobie , w swoje rdzenne i nienaruszalne podłączenie do zbiorowej
świadomości - zwanych błędnie czasem super umysłem. Przy okazji rozpraw się ze wszystkim tym co ci jeszcze
nie służy , a z pozoru nie wygląda na coś złego.
"ZA KAŻDY TYSIĄC WYCIĘTYCH LIŚCI ZŁA STARCZY JEDNO UDERZENIE W KORZEŃ"
Henry David Thoreau
Np przekonanie, że TO ci niepotrzebne bo jeszcze jesteś młody, albo za stary na zmiany tego typu. Nie chodzi o zmiany - chodzi o to byś zaczął być w końcu w tym życiu w pełni sobą, wykorzystując swoje naturalne unikalne umiejętności do wspierania społeczeństwa, w którym żyjesz, odbierając w nagrodę komfortową zapłatę.To proces . TRWA i TRWA, ale widząc na bieżąco efekty i postępy - POKOCHASZ TO !

Pokochasz Siebie, Ludzie Cie pokochają, Pokochasz Świat - odwdzięczy się tym samym.

Wszystkie narody świata mają własne systemy społeczne warunkując możliwy rozwój paradygmatu życia poszczególnej osoby. Z pośród większości europejskich państw, pod tym względem Polska ciągle wypada słabo . Dziwnym trafem to właśnie pionierom podróży POLAKOM ODPIER...la najbardziej na wszelkiego rodzaju wypoczynkach EU. Przypadek ? Nie sądzę ..:) Zwyczajnie odłączyli się od swoich paradygmatów i SZAJBA uderza :)

Polecam więc w sposób kontrolowany i świadomy wychodzić z własnego matrixa , bo wtedy można na zawołanie wrócić
i niejako przenieść się do miejsca "pomiędzy" kiedy wymagać tego będzie od nas życie. Miejsce" pomiędzy " to tak na
prawdę Twój: buddyjski ośrodek ducha, chrześcijańska dusza, samoświadomość albo jak opisuje to we wszystkich
swoich książkach, w kilkudziesięciu językach nie znajdując lepszego słowa niż " ŚWIATŁO"

Układanie nowego paradygmatu to poza chwilą zadumy, filozofii i planu to na dobrą sprawę tylko i wyłącznie działanie na żywym blockchainie. Pragnienia-reakcje-nagrody ON LIVE- na żywo , ale o tym następnym razem.

pobrane.jpg