Hello :D. Piwo, to powynno być pywo, a nie jakieś soczki z posmakiem chmielu - powiedział piwowar tworząc ten eliksir zajebistości xD. Srafte... Ekhem - Krafter ([STRONG LAGER], 6.5% alc.) to piwna tajemnica świata.
Piwerko jest złociste i klarowne jak bimber od dziadka Mariana. Piana biała, drobna. Wygląda ładnie, jak ciotka Jadzia na wesele syna.
Aromat to perfumy z lat 90, od ruskich z bazaru - szampan, miód, gotowana kukurydza i słodycz. Uhuuu, można bułeczki lepić.
W smaku wodniste, szmaciane, słodkie i puste jak Karyna pod dyskoteką w Bakałarzewie. Z tyłu pałęta się nuta skarpet (pewnie piwowar użył wody po praniu, zamiast źródlanej). Goryczka? Jest dla p*zd - dlatego jej tu nie ma. Słodycz? Zawsze i wszędzie. Wysycenie? Średnie. Pijalność? Zależy czy ma się wątrobę czy tytanowy worek.
Podsumowując: jedyny plus, to stylowa butelka w stylu retro. Nada się na zakupy zamiast torby. Jednak nie wiem co za syn Peta i Pojary może chwalić takie g*wno. Jak widzicie to coś w sklepie, róbcie taktyczny odwrót do sąsiedniego województwa.
Omawiana warka: 30.08.18
This looks like a delicious brew. Cheers 🍻
It isn't good beer :D.
Really, it looks like a solid brew. I’ve never had it nor can I read the label lol.