Temat konkursu Chłopski kocioł kojarzy mi się z garnkiem jadła, który robię na ognisku, a do garnka można wrzucać wiele artykułów i eksperymentować. Przepisów na taki garnek mam sporo. Najważniejsze to robić takie jadło na świeżym powietrzu i potrzebne do tego jest ognisko, które daje nie tylko ogień potrzebny do przygotowania potrawy, ale też ważny jest dym z ogniska aby lekko odymił naszą potrawę, a smak jest wtedy niepowtarzalny. Robię to przeważnie na działce lub jak jestem na rybach.
Mam zamiennik dla takiego kociołka i ja to nazywam " Chłopskim Żarciem ".
Na każdym wypadzie wędkarskim jest to obowiązkowe danie, które robię i każdy z uczestników naszej wyprawy wie, że takie "Chłopskie Żarcie " na pewno zagości podczas naszego wędkowania.
Plusem jest to, że to jedzonko można zrobić także w domu i jedynie co jest nam potrzebne to patelnia, plus produkty oczywiście, a jest ich aż trzy. Tanie i ogólnie dostępne.
Teraz przejdźmy do mojego dania "Chłopskie Żarcie ".
Potrzebne produkty dla dwóch osób.
- 700 gram ziemniaków
- dwa pętka kiełbasy
- dwie średnie cebule
- sól i pieprz
- dwie duże łyżki stołowe oleju rzepakowego
Ziemniaki obieramy ze skórki i kroimy je w talarki o grubości około 2 milimetrów. Im cieńsze tym szybciej danie przygotujemy. Gdy będą grubsze to nic nie szkodzi, po prostu czas przyrządzenia wydłuży się o kilka minut.
Cebulę po obraniu kroimy w paski, można to zrobić krojąc w talarki bądź w paski - forma dowolna (jak ktoś zechce może to pokroić w kostkę).
Kiełbasę, jeżeli ma grubą i twardą skórę obieramy, ja przeważnie używam kiełbasy kruchej ze sklepów Społem, która jest smaczna oraz ma delikatną skórkę. Tą kiełbasę można trzymać parę tygodni w lodówce i z nią nic się nie dzieje, nie ślimaczeje, jedynie zasusza się i wtedy mam pyszne kabanosy.
Więc kiełbasę kroimy wzdłuż i następnie w talarki - wychodzą wtedy takie pół talarki.
W następnej kolejności na kuchnię idzie patelnia, a do niej dwie duże łyżki oleju rzepakowego i po rozgrzaniu wrzucamy na pierwszy ogień pokrojone ziemniaki i przyprawiamy je solą i pieprzem.
Po pięciu minutach przewracamy łopatką drewnianą ziemniaki i na wierzch kładziemy pokrojoną cebulę i przykrywamy pokrywką.
Po następnych pięciu minutach mieszamy to co mamy na patelni i dorzucamy pokrojoną kiełbasę, przykrywamy pokrywką.
Te pięć minut to takie orientacyjne, chciałem tylko pokazać, aby nie wrzucać wszystkiego naraz ponieważ ziemniaki potrzebują najwięcej czasu aby mogły dojść i nie były twarde.
Pilnujemy patelni aby nam się za bardzo nie przypaliło i delikatnie co jakiś czas mieszamy, możemy też częściej odkrywać pokrywkę aby ziemniaczki ładnie się przyrumieniły. Wiadomo takie przypieczone ziemniaczki są pyszne.
Po około 20 do 30 minut danie mamy gotowe. Widelcem sprawdzamy najgrubszy kawałek ziemniaczka czy jest miękki i możemy cieszyć swoje podniebienie najprostszym i bardo pysznym daniem.
Posiłek ten nie potrzebuje żadnych dodatków ponieważ wtedy czujemy ten prawdziwy smak takiego jedzonka.
Nie jest to nic wykwintnego, lecz posiłek ten jest bardzo prosty i smaczny, który podany prosto z patelni potrafi nieźle rozgrzać, jeżeli jesteśmy np. tak jak ja na rybkach.
Życzę wszystkim smacznego i skosztowania "Chłopskiego Żarcia ".
Gdy ziąb i głód poczujesz,
Chłopskim Żarciem życie uratujesz.
Jadło to na stałe pod Twoją strzechę zogości
i będziesz miał zawsze dużo znajomych i miłych gości.
To gwarantuje ci @shogunma,
który niejeden trik z jadłem zna.
Pyszności!
Robię podobną potrawę ale bez kiełbasy a jak już ziemniaki są miękkie i rumiane dodaję na górę po 2 jajka na głowę :)
W warunkach domowych polecam taką potrawę ugotować w kominku (jeśli ktoś go posiada oczywiście), wtedy jest i odpowiedni zapach o którym słusznie wspomniałeś ;)
Z jajkami też robiłem, jak kiełbaski akurat nie miałem, ale dla mnie smaczniejsze jak kiełbaskę wrzucę. Jeszcze żeby była taka podwędzona. Dymek dużo daje potrawie.
Dwa dni temu oglądałem na Galileo jak do potrawy dodawali kruszony popiół drzewny, ale nie wiem czy to dobry pomysł.
Pozdrawiam.
hmm robię podobne danie czasami ale zawsze używałam ziemniaków wcześniej ugotowanych w mundurkach. Wygląda i smakuje na bank przepysznie :) Super przepis.
Smakuje wybornie. W mundurkach trzeba by się z nimi obchodzić bardzo ostrożnie, aby nie rozwaliły się. W mundurkach ziemniaczki to zawsze kojarzą mi się z obiadem piątkowym i do tego śledzie w śmietanie. W rodzinnym domu mama tak robiła obiad w piątek.
No i do tej pory robi co bardzo uwielbiam :)
Mniam mniam!😀
Oj tak mniam, mniam. Najlepiej na świeżym powietrzu.
Czuję, że druga edycję konkursu wygrasz!
Wspaniale się ta kiełbasa prezentuje z ziemniakami!
Ja tego nie czuję. Jest to danie zbyt proste, ale to w sumie dobrze, ponieważ potrzebuje mało zaangażowanie i jest łatwe.
W moich stronach, tą potrawę nazywamy pieczonką, kociołkiem albo garnkiem.
W twoich stronach? Jestem ciekaw skąd pochodzisz, Pozdrawiam z Kalisza. HEJ.
Moja ulubiona potrawa na rybkach.
Na rybkach to mam zajęcie na 2 godziny, zawsze braknie jak jest kilka osób, a z jednej patelni to góra na trzy osoby. Hej.