Eh, przypomina mi to moją gimbazę hen hen lat temu. Miałem naganne zachowanie i niedostateczną ocenę z geografii (wychowawca nauczyciel gegry, a jak) który po prostu chciał mi w 3cim roku usrać życie. Jak to się skończyło? Na egzaminie gimnazjalnym miałem NAJWYŻSZE wyniki w szkole, jak dyrka sie dowiedziała jakie mam oceny wzięła mnie do siebie, pogadaliśmy pośmialiśmy się i padło pytanie: Jak ty masz takie słabe oceny z tych przedmiotów przecież taki spokojny i mądry chłopak jesteś? No ba odpowiadam że ten "ten" to jebany skurwiel! Zachowanie miałem nagle podciągnięte do "dwójki" (nie pamiętam nazwy oceny), ale niestety komisa pisałem (3ci rok - no chyba najważniejszy). Komis zdany a ja skończyłem na tym że dostałem papiery OSTATNIEGO dnia wakacji i miłego szukania porządnej szkoły. I tak oto jestem po ciulowej zawodówce jako bieda kucharz który nienawidzi zawodu w którym się wykształcił i nie ma zamiaru pracować w zawodzie. Budowa czeka na inteligenta który ładnie pustaki ułoży! FUCK THE SYSTEM
You are viewing a single comment's thread from: