dla mnie ciekawe jest jak nauka podeszła by do pojęcia duchów jako zjawisk paranormalnych
ogólnie ja wierze w duchy bo miałem kilka razy do czynienia z różnymi rzeczami które nie były normalne
ale mam na to tezę
ludzki byt przez całe życie gromadzi doświadczenie emocje i inne rzeczy nie materialne jako energię nie energię potencjalną czy mechaniczną którą później odzyskują robale zjadając nasze ciało tylko energię prawdopodobnie elektromagnetyczną w końcu mózg też cały czas używa sygnałów elektrycznych i wytwarza jakieś to pole magnetyczne a jak to w fizyce nic nie ginie w takim razie ta energia gdzieś musi trafić mogła by się kumulować jednak nie jestem w stanie wytłumaczyć jakim cudem miała by działać jak sieć neuronów w naszym mózgu więc jest to teza nie pełna ale jak to mawia mój przyjaciel "magia to tylko zasady fizyki których jeszcze nie poznaliśmy" więc mam nadzieję że w przyszłości jeszcze to rozwinę bo według mnie brzmi to ciekawie
taka teza mogła by też tłumaczyć czemu duchy są w stanie oddziaływać na urządzenia elektryczne
dodam tylko że nie jestem osobą wierzącą ani nie wierzącą po prostu nie przejmuję się tym wszystkim i chce przeżyć życie tak aby w chwili śmierci nic nie żałować po prostu jestem sceptykiem
chociaż teoria Einsteina o której wspomniałeś czyli bytowi który tylko ruszył świat a później to zostawił jest chyba deizmem i w zasadzie bardzo mi odpowiada kiedy poznałem pojęcie deizmu na historii bardzo mi się ono spodobało i był to chyba mój pierwszy większy krok w stronę obojętności chociaż zawsze miałem podejście sceptyczne chodziłem do kościoła bo tak mnie nauczono jednak nauczono mnie też szacunku także do innych religii więc nie byłem jak większość "baranków" nie wierzyłem a miałem nadzieje że coś nad nami istnieje
z perspektywy czasu chyba pierwszym co mi się nie spodobało było to że ponoć zwierzęta nie mają duszy szczerze gdy miałem te 5 lat i byłem wychowany od najmłodszych lat wśród zwierząt które były bardzo inteligentne i miały uczucia trudno było mi to zaakceptować i do dziś twierdzę że każde życie ma sens nawet zwierząt i roślin gdyby nie rośliny nie moglibyśmy żyć w formie jakiej dzisiaj żyjemy gdyby nie zwierzęta różnego rodzaju które mają różne role w świecie i na przestrzeni lat widać co dzieje się gdy zaczyna brakować któregoś z gatunków znikają wilki pojawia się więcej dzików saren itd po czym pożywienie w lesie nie starcza dla wszystkich roślinożerców a to prowadzi do kolejny problemów
dlatego pojecie równowagi Yin Yang bardzo mnie zainteresowało jako dziecko i według mnie ma więcej sensu niż wmawianie że świat może być w 100% dobry
czym było by pojęcie dostatku gdyby wszyscy mieli po równo ?
czym była by pomoc gdyby nikt jej nie potrzebował ?
czy życie bez problemów nie sprowadziło by nas do wyginięcia z powodu myślenia że jesteśmy samo wystarczalni ?
czy moje myślenie idzie w dobrym kierunku czy może gadam bez sensu ?
Duchów nie ma, prawie każde to zjawiska da się wyjaśnić naukowo i odtworzyć, są to: złudzenia, nadinterpretacje, przypadki, celowe działania ludzi lub po prostu jakiś zjawiska psychologiczne typu sugestia lub zaburzenia psychiczne. A to że czegoś nie wiemy nie oznacza że to Bóg, kosmici lub duchy
duchy mogą być zjawiskiem naturalnym częścią naszego świata zrozum że nie znamy wszystkich zasad fizyki a zwłaszcza tych dotyczących energii co dopiero nauczyliśmy się uzyskiwać energię z jąder atomów
więc czemu twierdzisz że nie możliwym jest zebranie się energii w przestrzeni i oddziaływanie na resztę rzeczy w pobliżu
to w zasadzie jak wyładowanie elektrostatyczne nie sądzisz?