O właśnie podejrzewałam ich o liście koki. :) To jestem trochę zdziwiona. Myślałam, że żyją bliżej natury. A z drugiej strony Cejrowski opowiadał, że zachwycają się tam cukrem w hurtowych ilościach. Pewnie więc spotykają Was tam uśmiechy szczere ale nie do końca pełne. :D
You are viewing a single comment's thread from: