Do większości z wierzących i tak nie dotrą argumenty bo są po prostu zindoktrynowani. Sam jeszcze kilka lat temu wierzyłem w te bajki ale na szczęście dorosłem.
Ciekawostka - Dziś jestem ateistą i studiuję na KULu i jakimś cudem większość studentów jak i wykładowców z którymi mam do czynienia mają wyjebane na bóstwo w chmurach.
,,Bo są po prostu zindoktrynowani'' - albo boją się potępienia w piekle. Co jeśli faktycznie istnieje takie miejsce? - Pełnym tortur, demonów, ognia, strachu czy też cierpień zmysłowych? Nie chciałbym i każdy chyba by też nie chciał tam trafić.
Jest tysiące religii i bogów, by być naprawdę bezpiecznym przed piekłem trzeba by było czcić każdego z nich. Jak dla mnie byłoby to zbyt czasochłonne. Jeśli faktycznie istnieje takie miejsce jak piekło oraz taka istota jak bóg to powinien winić sam siebie za to, że ludzie nie uwierzyli akurat w niego z powodu nie dostarczenia dowodów na swoje istnienie.