Do przeczytania powieści Stephena Kinga "To" przymierzałem się od przynajmniej 10 lat lecz nie miałem odwagi przeczytać tej książki, nie dlatego iż to jest horror lecz ze względu na jej rozmiar. Ponieważ książka ta ma ponad tysiąc sto stron. Widywałem tą powieść w księgarniach, ale nie miałem odwagi jej kupić. Obok "Lśnienia" i "Zielonej mili", którą ciężko zdobyć, była to jedna z najbardziej pożądanych przeze mnie powieści Stephena Kinga.
Do przeczytania tej książki skłonił mnie miniserial telewizyjny "To" z 1990 roku, wyreżyserowany przez Tommy'ego Lee Wallace'a z Timem Currym w roli tytułowej. Większość osób z mojego pokolenia, czyli około 35 lat, chyba oglądało ten miniserial w dzieciństwie, który był emitowany w TVP1 we wczesnych latach 90. Pamiętam, że był podzielony na dwa około półtora godzinne odcinki, które były wyemitowane chyba w dwie soboty czy niedziele pod rząd. Pamiętam, że nagrałem sobie ten film na kasetę VHS, ale niestety końcówka się nie nagrała ?? Chyba większość osób z mojego pokolenia oglądało ten miniserial i się go bało. Sam osobiście bałem się tego filmu i przy niektórych scenach wręcz zasłaniałem oczy: krwawiące zdjęcie Georgy'ego, z ojcem Bena nad zalewem, z panią Kersh , o czym wspominałem już w recenzji filmu z 2017 roku.
- Ogólne informacje o książce
Powieść "To" została wydana w 1986 roku i powstawała przez 4 lata. Stephen King zaczął ją pisać 9 wrześniu 1981 roku w Bangor, w stanie Maine, a ukończył ją 28 grudnia 1985 roku w tym samym miejscu.
Wydanie powieści, które posiadam to jest to ostatnie, które się ukazało z okazji premiery nowej wersji filmu "To" z września 2017 roku.
Jest to wydanie VIII , które wypuściło Wydawnictwo Albatros w 2017 roku. Przekładem tekstu z języka angielskiego zajął się Robert Lipski i jest to tłumaczenie z 2009 roku. Dystrybutorem książki na terenie Polski była Firma Księgarska Olesiejuk.
Książka ma twardą okładkę koloru czarnego. Na tytułowej stronie książki widzimy dobrze znany plakat z filmu "To" z 2017 roku, gdzie widzimy odwróconego do nas plecami Georgy'ego w żółtej pelerynie, a z ciemności wyłania się ręka Tego, trzymająca sznurek z czerwonym balonikiem. W balonie widzimy lekko prześwitującą twarz Pennywise'a. Obok Georgy'ego po prawej stronie widzimy biały napis "Ciebie tez porwie", a poniżej dużymi czerwonymi literami pisze "TO". Sama książka ma nieco ponad tysiąc sto stron, ale czyta się ją z zapartym tchem.
- Fabuła
UWAGA! MOŻLIWE MAŁE SPOILERY!
Jest ktoś, kto nie słyszał o "Tym"? Akcja tej powieści rozgrywa się w miasteczku Derry w stanie Maine. Jest to dosyć specyficzne miejsce, ponieważ jest tutaj większy współczynnik przestępczości niż w innych miastach w USA. Jak się okazuje, pod miastem żyje sobie, od wielu tysiącleci, nieznana istota (w książce jest wyjaśnione czym jest To ale nie będę spoilerował), która co 27 lat budzi się z letargu i wychodzi na żer. Zwykle przybiera ona postać klowna Pennywise'a i poluje ona na małe dzieci, chociaż jej ofiarami padali także dorośli. Istota ta nie tylko żywi się mięsem swych ofiar, ale także ich strachem. Ta istota to prawdziwy mistrz iluzji, potrafi czytać ludziom w myślach, żywić się strachem i wykorzystywać go przeciwko ludziom. Do walki z tym stworem staje tak zwany gang frajerów, siedmioro niepopularnych dzieciaków, sześciu chłopaków i dziewczyna.
Czas akcji powieści jest niechronologiczny i podzielony jest na kilka przedziałów czasowych. Akcja powieści skupia się głównie na wydarzeniach z lata 1958 roku oraz z wiosny 1985.
Akcja powieści rozpoczyna się jesienią 1957 roku od śmierci małego Georgy'ego, to ten mały chłopiec w żółtej pelerynie goniący papierowy statek, który płynął rynsztokiem i wpadł do studzienki kanalizacyjnej. Wtedy Georgy spotyka To i ginie. Później następuje przeskok do jesieni 1984 roku, gdy "To" wraca i zabija jakiegoś ćpuna. Wtedy jeden z bohaterów, Mikey Hanlon , który został bibliotekarzem w Derry, wydzwania do swoich dawnych przyjaciół i oznajmia, że To wróciło. Później znów mamy przeskok w przeszłość, do lata 1958 roku kiedy poznajemy naszych bohaterów i kiedy pierwszy raz widzą "To". Powieść jest podzielona chyba na 3 części, jak dobrze pamiętam. Pomiędzy każdą z części znajduje się tak zwane Interludium, które stanowią coś jakby zapiski w pamiętniku Mike!a Hanlona. Wspomina w nich poprzednie pojawienia się Tego w Derry, jak w 1904 roku na Wielkanoc To wysadziło tutejszą fabrykę i zabiło około 80 dzieci. Jak w listopadzie 1931 roku spowodowało pożar w barze-kantynie, w tutejszej bazie wojskowej, zabijając wielu ludzi. Nie będę zdradzał szczegółów.
To tyle jeśli chodzi o fabułę, i tak już za dużo powiedziałem.
- Różnice między książka a filmami.
Oczywiście istnieją różnice pomiędzy książkowym pierwowzorem, a filmowymi ekranizacjami. Ale myślę, że bliższa oryginałowi jest ta stara wersja "Tego" z 1990 roku, ale to tylko moje zdanie. Chociaż z oceną musiałbym się wstrzymać do premiery sequelu "Tego" z 2017 roku, ale jeżeli reżyser znów nakręci to po swojemu, to zostanę przy swoim zdaniu, że "To" z 1990 roku jest bliższe książkowemu oryginałowi, choć nie w 100% wierne. Ale w wersji z 2017 roku są też momenty, które były w książce, a nie było ich w tej starszej wersji z 1990, choćby motyw tego starego spalonego domu, który w wersji z 1990 roku nie istnieje.
Ta stara wersja "Tego" rozgrywa się w latach 1960 i 1990 i jest bliższa oryginałowi, lecz powroty "Tego" są rozciągnięte do okrągłej daty - 30 lat.
W tej nowszej wersji filmu z 2017 roku pojawianie się "Tego" zostało zachowane, czyli co 27 lat, ale akcję filmu przesunięto o 31 lat względem książki, ponieważ akcja filmu rozgrywa się w wakacje 1989 roku i jest skupiona tylko wokół przedziału czasowego, gdy nasi bohaterowie byli dziećmi.
Samo ukazanie się "Tego" naszym bohaterom w obu filmach bardzo się różni od książkowego pierwowzoru, poza paroma przypadkami, np Georgy, Beverly której trysnęła fontanna krwi z odpływu umywalki, choć w wersji z 2017 roku zostało to pokazane wręcz masakrycznie, czy też Billy'emu gdy się poruszyło zdjęcie Georgy'ego i zalało album krwią.
Nie będę się bardziej zagłębiał w różnice pomiędzy książką a filmami, ponieważ można napisać oddzielną pracę na ten temat. Zachęcam wszystkich do przeczytania książki i obejrzenia obu wersji filmów.
KONIEC SPOILERÓW
- Moja subiektywna ocena.
Samą książkę czyta się szybko i z zapartym tchem. Chociaż nie wiem czy pięć popołudni można nazwać szybko. Miałem w założeniu ukończyć tą książkę w dwa popołudnia, ale trochę się przeliczyłem :)
Powieść jest napisana prostym, przystępnym językiem, choć nierzadko tutaj padają wulgaryzmy. Nie ma tutaj zbyt obszernych opisów, zwłaszcza postaci drugoplanowych i epizodycznych. King tutaj bawi się z czytelnikiem i zmusza go do poruszenia wyobraźni, tak samo było w "Lśnieniu". Gdyby Stephen King bardziej skupiał się na opisach miejsc, osób, zdarzeń, to powieść "To" mogłaby mieć i nawet 2000 stron, a "Lśnienie " też mogło być dłuższe. Za to pada dużo nazwisk i można mieć od tego mętlik w głowie
"To" jest drugą powieścią Stephena Kinga, którą przeczytałem, zaraz po "Lśnieniu" ale zauważyłem też pewne podobieństwa. Początek jest powolny, senny, by się rozpędzić w okolicach połowy powieści i pędzić tak do końca. W pierwszych trzystu stronicach powieści "To" pojawia się zaledwie trzy razy, ale później zaczyna się pojawiać częściej.
Gdyby całkowicie wyciąć z powieści motyw tytułowego potwora, to byłaby bardzo dobra powieść obyczajowa, opowiadająca o paczce dzieciaków z małego amerykańskiego miasteczka, o przyjaźni, dojrzewaniu, problemach rodzinnych zwłaszcza z rodzicami, itd... Nie zabrakło tutaj także przysłowiowego Bully, czyli takiego osiłka, który wraz z przydupasami (jak Biff Tannen w powrocie do przyszłości) znęca się nad klubem frajerów. W tej powieści nazywa się Henry Bowers Tylko, że ten był chory psychicznie, a zdenerwowany był gotowy zranić naszych przyjaciół, a nawet zabić. Nawet jego przydupasy się go bały, może dlatego zginęli też z rąk Tego, a Pennywise nie zabił Henrego. Gdyby zastąpić Pennywise'a jakimiś bandziorami, to powieść ta byłaby może w stylu filmu "The Goonies" z 1985 roku, o już dawno nie oglądałem.
Moja ocena : 9/10
- Ciekawostka (SPOILER)
Zauważyłem też jedną ciekawostkę. W powieści "To" występuje ten stary kucharz z "Lśnienia" Dick Halloran. Pojawia się on w retrospekcji wydarzeń z 1931 roku, kiedy "To" puszcza z dymem ten bar znajdujący się na terenie koszar wojskowych i puszcza z dymem ponad 200 ludzi, lecz Dickowi i ojcu Mike'a Hanlona udało się uciec oknem.
▶️ DTube
▶️ IPFS
Niby "mini", a troszku długa.
Wiem i to jest moja wada. Jak się rozpiszę to nie mogę skończyć.
Ale też w trzech zdaniach nie da się zrecenzować książki.
Następne książki, które czekają w kolejce :
"Metro 2033" Dimitriego Głuchowskiego
"Lśnienie" Stephena Kinga
"Queen: Królewska historia" Marka Blake'a
Zarówno "To" na tym kanale mi się spodobało, jak i czekam na Lśnienie :) sub w oczekiwaniu
Dziękuję za kredyt zaufania :)
W prawdzie mam nagrane recenzje tych książek w postaci audiologów, ale to straszna padaka, nagrywana na "żywca" bez rozpiski. Mógłby je "obrobić" w Audacity i może bym dał radę je wrzucić jutro-pojutrze.
Zacząłem pisać recenzję "Lśnienia" w formie tekstu, lecz teraz kończę czytać "Metro 2035" i też będę się zabierać do pisania recenzji. Postaram się wyrobić na weekend i napisać obie recki.
Serdecznie pozdrawiam i odwdzięczam się Followem :)
Polecam też "Cmentarz zwieząt" jest wysoko oceniana na Lubimyczytac.pl Podobnie jak Bastion, ale tą drugą Sobie odpuściłem z racji dużej ilości stron. Nie było czasu.
Dawno temu oglądałem film na jej podstawie. Dziękuję za cynk, nawet nie wiedziałem, że to King napisał. Nie omieszkam poszukać tej książki. "Bastionu" nie czytałem jeszcze.