Ależ się przez Ciebie wymęczyłem. :-) Tyle czasu straciłem i nic relaksującego nie poczułem. A właściwie wręcz przeciwnie - te filmiki mnie strasznie irytują. No dobra, irytują to zdecydowanie za mało powiedziane.
Bardzo mi się podobał Virtual Barber Shop o którym wspominałeś na początku - nagranie jest stare i nic nie ma wspólnego z ASMR ale tego to mi się słucha bardzo przyjemnie (koniecznie sprawdźcie czy właściwa słuchawka - lewa, prawa - jest we właściwym uchu. I zamknijcie oczy). Natomiast od tych szeptów to mnie jasny szlag trafia. Ufff.
Nie wiem czy to dlatego, że ciarek dostaję tylko wtedy, gdy w słuchawkach mam podkręcony prawie do oporu łomot masakrowanych perkusji, szybki rytm z basów zagłuszany gitarowymi rifami i rykiem naćpanych i/lub nachlanych dziwaków z megalomanią i/lub depresją. :-)
Dużo osób które nic nie odczuwa mówi właśnie, że jest wręcz przeciwnie, że irytują ich te różne triggery, szczególnie szepty :)
Ale artykuł bardzo ciekawy :-D.
Ja np nie lubię szeptów, bo mnie rozpraszają. Z kolei jakieś tam szorowanie po mikrofonie różnymi materiałami działa bardzo mocno ;-)