Kto był kiedykolwiek w Grecji na pewno wie co to jest pasticio. A kto nie wie, to powinien spróbować greckiej zapiekanki z makaronu i mięsa mielonego pod beszamelem. Na końcu wpisu zamieszczam również propozycję wegetariańską tej zapiekanki.
Pasticio to zapiekanka warstwowa, podobnie jak musaka. Różnica polega na tym, że tam gdzie w musace są warzywa – w pasticio jest makaron.
Żeby zrobić pasticio potrzebujemy:
Makaron - specjalny makaron na pasticio jest długi jak spaghetti, ale trochę grubszy i z dziurą w środku, takie długie rurki. Jest na pewno w polskich marketach, kupowałam już kilkanaście lat temu w Auchan. Zaletą tego makaronu jest to, że dobrze układa się na blasze do pieczenia. Przyjaciółka mieszkająca w Polsce podpowiedziała mi że używa do pasticio makaronu "bucatini", może to ten? Tutaj na Korfu nazywa się "makaron na pasicio" ;)
Jeśli będziecie mieli problem ze zdobyciem takiego makaronu, możecie użyć popularnych rurek (penne), rurki sąwprawdzie grubsze ale też z dziurą. Makaron gotujemy w osolonej wodzie al'dente.
Mięso mielone - Grecy używają raczej wołowego ponieważ się nie wytapia, ja daję pół na pół z wieprzowym, a Wy zrobicie jak chcecie. Mięso mielone musi być w czerwonym sosie, jak do "spaghetti bolonese". O greckim sosie pomidorowym pisałam już w innych postach. Dużo cebuli, przecier, dużo przypraw (goździk, liść laurowy, ziele angielskie, cynamon). Podsmażone z cebulą mięso podlewam winem (najlepiej czerwonym wytrawnym), dodaję przyprawy, przecier pomidorowy i duszę do miękkości. Sól i pieprz to rzecz oczywista. Po szczegóły możecie zajrzeć do mojego wpisu makaron z mięsem mielonym w greckim sosie pomidorowym.
Konsystencja sosu do pasticio nie musi być bardzo gęsta, ale powinno go być sporo, inaczej makaron będzie suchy co znaczy że i zapiekanka będzie sucha.
Sos beszamelowy - robi się go z masła (margaryny), mleka, jajek i mąki + sól, pieprz i gałka muszkatołowa. Jest z tym trochę zachodu ale warto. Można też kupić sos beszamelowy w proszku i gdy będzie gotowy dodać trochę tartej gałki muszkatołowej. Gotowy sos powinien być gęsty jak budyń, pisałam jak go zrobić w przepisie na musakę
Wykonanie:
Blachę do pieczenia smaruję masłem i wykładam połowę ugotowanego al'dente makaronu. Potrząsam blachą, żeby makaron się "ułożył". Na makaron układam (w miarę równomiernie) mięso mielone, następnie resztę makaronu jako drugą warstwę i pozostałość sosu.
Ucieram ser żółty na górę (najlepiej twardy i ostry, ale Gouda też może być), nie za wiele, tak na smak. Teraz czas na beszamel, którym pokrywam całą blachę. Makaron nie powinien wystawać spod beszamelu, bo się spiecze.
Tak przygotowane pasticio piekę w piekarniku (170 stopni) około pół godziny, aż beszamel się upiecze i zarumieni. Wygląda jak ciasto. Ucieram znowu trochę sera na górę.
Jak tylko zapiekanka trochę przestygnie, kroję ją na duże kwadraty (gorące się nie trzyma) i podaję z dowolną sałatką. Mogą być też frytki, pieczone ziemniaki lub ryż – greckie obżarstwo ;)
Pasticio bez mięsa - robię w ten sam sposób, ale w miejsce mięsa daję mieszane warzywa, pokrojone w kostkę i duszone w sosie pomidorowym. Czasami kupuję w tym celu gotową mrożoną mieszankę warzywną.
Smacznego!
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.