Dla mnie to smak Rygi. 13 lat temu kupowałem sobie takie "cynamonki" przy każdej wizycie w markecie Rimi :) Choć te łotewskie nie miały orzechów.
Dla mnie to smak Rygi. 13 lat temu kupowałem sobie takie "cynamonki" przy każdej wizycie w markecie Rimi :) Choć te łotewskie nie miały orzechów.
A jak się nazywają po łotewsku?
Kanēļmaize (kanēlis = cynamon, maize = chleb).
Bardzo ładnie. :) W ogóle ten łotewski jakiś taki jest karmelowy.
Nie wiem jaka jest etymologia. Pewno skandynawska. Po estońsku jest "kaneel". Po szwedzku "kanel". Po litewski "cinamonas".