A gdy jesień już się czai za rogiem i dni są chłodniejsze...
To kawy się chce, kakao z cynamonem albo herbaty ziołowej z sokiem malinowym.
I gdy upał odpuszcza w końcu, wieczory są dłuższe, to znajdzie się chwila, żeby piekarnik włączyć.
W domu zapachnie aromatycznymi przyprawami, jakoś tak przytulniej się zrobi.
I tak siadamy w fotelu, otuleni ciepłym kocem i delektujemy się orzechowo-kawowym, wilgotnym keksem.
Keks kawowo-orzechowy
(składniki na keksówkę 26x12)
200 g miękkiego masła
170 g cukru pudru
50 g zmielonych orzechów (włoskich, pekan, migdałów, laskowych)
200 g mąki pszennej
4 jajka
1 łyżka kawy rozpuszczalnej
1 płaska łyżeczka gorzkiego kakao
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
15 ml oleju
Wszystkie składniki umieścić w misie i zmiksować do powstania gładkiej masy.
Można to zrobić przy pomocy blendera kielichowego, bądź malaksera.
Miksować tylko do połączenia się składników.
Ciasto przełożyć do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczenie
Temperatura: 160ºC
Czas: ok. 55-60 min. (do suchego patyczka)
Po upieczeniu studzić na kratce.
Przed podaniem można oprószyć cukrem pudrem.
masz studio w kuchni, czy gotujesz w studiu? Zdjęcia mega :)
Dzięki! Mam ministudio domowej roboty - balkon + płyty pcv ;)
Zapach czuć przez zdjęcia, autentycznie :)
Wow! Dzięki! Wywołałeś uśmiech na mojej twarzy.
Thank you for posting this lovely moment in time for you. Love it. Followed...
Thank you so much. I love baking - that is a moment for myself, my own kind of a "meditation".
Na pewno wypróbuję Twój przepis :) A póki co klikam follow :) Zdjęcia cudowne!
Zachęcam Ewo! I dziękuję za przemiłe słowa :)
Kawa to moje paliwo, ale ciasto kawowe jakoś zawsze mnie odrzuca...
Kawę w przepisie można zastąpić "inką" albo całkowicie pominąć - wtedy wyjdzie czysty orzechowiec. P.S: kawa to też moje paliwo - czarna, bez dodatków...
Niesamowita estetyka w zdjęciach:)
Dzięki! :)