Witam w pierwszym moim komentarzu na temat zakończonego spotkania w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Jako fan tego wspaniałego klubu muszę napisać, że moje obawy co do tego rewanżu sprawdziły się. Manchester United pod wodzą Mourinho grają futbol bardzo minimalistyczny. Jak się okazuję nie zawsze ten styl jest skuteczny.
Zacząć bym chciał od gratulacji dla piłkarzy Sevilli, którym po prostu należał się ten awans za grę bez kalkulacji. Pewnie niektórzy myśleli, że Andaluzyjczycy będą grać defensywnie w tym dwumeczu byli w błędzie - już w pierwszym meczu Sevilla powinna wygrać co najmniej 2;0, gdyby nie fenomenalny Hiszpan David De Gea w bramce. Za to w tym meczu (oprócz końcówki) nie miał dużo pracy. Sevilla w rewanżu zagrała ofensywnie i wyjątkowo dobrze w obronie. Moim zdaniem po N'Zonzi'ego po tym dwumeczu powinny stawić się kolejki klubów, które potrzebują defensywnego pomocnika. To, jakim spokojem operował w środku boiska zasługuje na pochwałe. Do tego przegląd pola, technika i warunki fizyczne pozwalające mu grać w każdej lidze. Na kolejną pochwałę zasługuje Ben Yedder, który w 5 minut wyjaśnił losy dwumeczu. Zmienił Muriela i zapewnił to, czego nie miała Sevilla w ostatnich meczach - skuteczności przy wykończaniu akcji bramkowych. Oczywiście trener Montella bardzo dobrze nastawił drużynę i taktycznie i psychicznie za co należą mu się brawa.
Teraz czas przejść do ekipy Manchesteru United. Pragmatyzm Mourinho tym razem nie zadziałał. Mecz miał swoje fazy - chociaż przeważała Sevilla to moim zdaniem do 70 minuty Czerwone Diabły miały lepsze okazje do strzelenia bramki. Na pewno podobał mi się Bailly, który mimo błędu z początku spotkania zagrał na bardzo wysokim poziomie, a drugim piłkarzem był Lukaku, który przestawiał na prawo i lewo obrońców rywali i w ostatecznym rozrachunku strzelił bramkę.
Trzeba przemówić chyba do rozsądku panu Pogbie, który ostatnio prezentuje bardzo słabą formę. Po wejściu z ławki praktycznie nic nie dał zespołowi oprócz kilku złych podań oraz zwiększeniu wartości zespołu, który grał w czerwonych koszulkach. Muszę przyznać, że jego sposób poruszania się po boisku denerwuje mnie najbardziej - tak jakby od niechcenia musiał wejść na to boisko i grać w tej "słabej Lidze Mistrzów". Kolejnym nic nie wznoszącym występem popisał się Sanchez, który jest cieniem zawodnika, który grał u Arsene'a Wenger'a.
Ogólnie wszyscy zapowiadali powrót angielskiej piłki na salony a efekt jest taki, że najprawdopodobniej zobaczymy w ćwierćfinale ekipy z Manchesteru i Liverpoolu. Po fatalnym występie United i pechowej przegranej Tottenhamu jutro zostaje Chelsea Antonio Conte, której nie daje się dużych szans na przejście wielkiej Barcelony. Z resztą - zobaczymy w środę o 20;45 jak potoczą się losy tego pojedynku.
A co Wy sądzicie o tym meczu? Jestem ciekaw zdania każdej osoby :)
Źródła:
https://www.facebook.com/Siwy-Zgred-z-United-1519429354745076/
https://www.facebook.com/ekstraklasatrolls/
Grupy na Facebooku:
Stajnia Dissblastera
Rzeźnicy Kartomanii
Witam, przy okazji zapraszam do naszej ligi typerów. Można wygrać SBD
Ps. @beleg
Ciężko się ogląda takie United. Piszę to jako wieloletni fan tej drużyny.