Poprzedni mój wpis zatytułowany NIe PO nie PIS tylko POPIS! wyraziłem pogląd, że jedyną słuszną droga do przeciwdziałania z systemowi jest droga prawna. Wywołało to dość rozległą dyskusję, w której część osób wyrażało się dość sceptycznie do mojej propozycji i ogólnie sceptycznie odnośnie tego że system można w jakikolwiek sposób powstrzymać.
Postanowiłem więc nieco rozwinąć temat samego prawa czym ono jest i jak działa w obecnym systemie opresji a także wyjaśnić dlaczego zmiany są w zasięgu reki ale po nie nie sięgamy.
Skąd się wzięło prawo?
Warto w takim temacie powiedzie kilka słów o początkach prawa. Otóż potrzeba ustanowienia jakichś przepisów wzięła się z próby unormowania sytuacji społecznej tak, aby pewne działania społeczne potępiać i uznawać je za aspołeczne i karalne z kolei inne działania wspierać a także usankcjonować tak aby je wyróżnić jako pewne normy które nie tylko są akceptowalne ale i pożądane. I tak przez wiele tysięcy lat ludzkich doświadczeń wszyscy jasno doszli do wniosków że np złe i karalne jest np:
- Zabijanie
- Kradzież
- Zdrada
...natomiast Bezwzględnie każdy MA prawo np
- do wolności
- życia
- rzetelnego sądu
Te 6 punktów natomiast można sprowadzić do podstawowego prawa naturalnego czyli że każdy ma prawo do życia i nikt nie ma prawa tego prawa drugiej jednostce odbierać.
No i zasadniczo te 6 podpunktów tego co wolno i czego nie wolno wyczerpuje temat, a cała reszta w opasłych tomiszczach ksiąg prawnych, to tylko rozwinięcie tego kiedy co jest czym czyli kiedy zabójstwo jest zabójstwem a kiedy nie.
Przez następne wieki radośnie rozwijaliśmy sobie te wszystkie regułki, co oczywiście jest uzasadnione. Aby wyłączyć czynnik ludzki z systemu prawnego, czyli osiągnąć sytuację w której prawdziwym czynnikiem wymierzającym karę, są nie tyle widzimisię sędziego co jasne i precyzyjne zapisy prawne poparte wiekami doświadczeń i historii człowieka. Próbowano większość najpopularniejszych wariantów sytuacji łamania prawa, wraz z ich następstwami, uwiecznić i opisać. W miarę natomiast gdy w naszych społecznościach pojawiało się coraz więcej zagadnień i problemów to i tomiszcza się rozpasały.
Można więc powiedzieć że Prawo jest próbą napisania trochę takiej instrukcji do życia ;]
Pierwsze problemy na drodze pisania prawa
Myślę że nie istnieje taka osoba, która mogła by z cała pewnością stwierdzić kiedy w ludzkich społeczeństwach po raz pierwszy zaczęły się pojawiać nadużycia w kwestii interpretowania prawa na swoją korzyść i pisania go pod dyktando rządzących. Podejrzewam że już w niektórych najstarszych plemionach istniały dwa kodeksy praw. Jeden dla wodza drugi dla "współplemieńców".
Oczywiście sytuacje takie zawsze kończyły się prędzej czy później bardzo krwawo lub tragicznie. Każde społeczeństwo jest trochę jak taka bateria do gromadzenia traum... Dopóki charakteryzuje się pewną swoistą pojemnością to się ładuje ale jak dochodzi do przeładowania to najpierw się nagrzewa a potem wybucha.
To że prawo jest pisane pod rządzących to mimo wielu prób zaradzenia temu zawsze ostatecznie jest prawdą. I to właśnie to miejsce w którym większość osób zatrzymała się w świadomości. Przekonanie które rodzi przeświadczenie sprawiające że dochodzenie swoich praw wobec osób wyżej sytuowanych ma się zawsze kończyć źle ponieważ one się już dobrze przed tym zabezpieczyły.
Dlaczego więc Prawo to jedyna sensowna metoda do walki z systemem - co ty koleś mówisz?
Gdy żyjemy z przeświadczeniem że prawo jest już ustawione pod czyjeś dyktando to rzeczywiście powyższe stwierdzenie wydaje się być absurdem, który w naszym przekonaniu może graniczyć z naiwnością albo głupotą osoby wypowiadającej takie słowa. Jednak jeśli pójdziemy dalej to ten absurd wcale nie wydaje się już taki absurdalny.
Odpowiedzią na to pytanie jest bowiem kontynuacja procesu analizy tego skąd się wzięły obecne realia prawne. Zastanówmy się... Przez całą ludzką historię mieliśmy liczne sytuacje, w których system sądowniczy był już tak zepsuty i przegniły, że nie nadawał się do niczego innego jak do wyrzucenia go na śmietnik i stworzenia od nowa.
Wtedy też znajdował się ktoś kto obalał obecna władzę i w mniej lub bardziej udolny sposób próbował napisać prawo od nowa. Wtedy jak zwykle rożne grupy interesu znów przystępowały do wywierania swoich nacisków, organizację na ten przejaw władzy systemowej i powoli starały się znów ją skorumpować zarówno od wewnątrz jak i od zewnątrz.
Niema w tym nic nienaturalnego ponieważ nie da się jak ktoś powiedział wyplenić wszystkich mend na raz a po usunięciu jednej zawsze przychodzi następna..
Na dodatek we współczesnej cywilizacji człowiek u władzy w swoim "geniuszu" wynalazł coś takiego jak kontrolery ładowania "baterii" społecznej traumy.
Nasze społeczeństwo jest więc dziś skutecznie chronione przed "przeładowaniem" i "wybuchem" przez takie dobrodziejstwa jak: ogłupiające media, powszechne wygody i benefity oraz coraz to sprytniejszy system elektronicznej inwigilacji i analizy zachowań ludzkich. Do kolejnej rewolucji minionych epok raczej więc może nie dość.
Ale czy to źle? Oczywiście ze nie bo to tylko niepotrzebny przelew krwi sprowokowany przez tych którzy i tak się z tego będą cieszyć a potem skorumpują efekt końcowy.
Cały ten system opresji, żeby funkcjonować, musi się jednak opierać na kodeksie zasad zwanym właśnie nie inaczej jak prawem. To stąd mamy te żałosne regulaminy od widoku których aż głowa boli, nadmiernie rozbudowany system kontroli i inwigilacji oraz te wszystkie pakty z diabłem jakie trzeba podpisywać na każdym kroku żęby coś w tym systemie zdziałać.
Jednak jedna rzecz w tym prawie nie może istnieć. Tą rzeczą jest spójność! Gdyby stworzone prawo było spójne oznaczało by to że elity również MUSZĄ się do niego stosować. Co za tym idzie zasady które wymyślili dla obywateli obowiązywały by także ich.
Tu właśnie tkwi haczyk!
Otóż aby ten nadmiernie skorumpowany i rozbudowany system mógł pełnić swoją funkcję i zapewniać jego włodarzom to, co sprawia że mogą czuć się bezkarni, to stety niestety ale musi obfitować w szereg zachowanych dziur prawnych.
Tak też wygląda dziś nasze prawo. Jest dziurawe niczym ser szwajcarski. Większość respektowanych przepisów tak jak np rozporządzenie w sprawie noszenia maseczek w miejscach publicznych, jest sprzeczne z podstawowymi aktami takimi jak konstytucja czy też prawa człowieka, a często w jednym czy drugim punkcie pisanym "na kolanie", sprzeczna z innymi rozporządzeniami ustawami.
Czasami jest to wynik nieudolności ekipy rządzącej, czasem przepychanek albo też poprzednich ekip... Zazwyczaj jest to jednak celowe działanie samych rządzących, którzy np też swojego życia utrudniać głupimi przepisami nie będą lub tez którzy dostali przykaz z góry od oligarchicznego rządu cieni.
Co najważniejsze natomiast, to to że NIE DA się tego zrobić inaczej z powodu tego że wszystkie te prawa opierają się na tych 6 podstawowych ;] A więc nie da się napisać takiego prawa które usankcjonowało by zbrodniczej władzy! musiał oby tam stać czarno na białym np:
"Prezydent oraz posłowie mają prawo do popełniania ludobójstwa na narodzie polskim jeśli w grę wchodzi wprowadzanie swoich interesów"
Powiedzmy sobie szczerze że gdyby widniał taki zapis w konstytucji to ŻADEN polak by go nie zaakceptował ponieważ kłóci się on z podstawowym prawem naturalnym które każde ma wpajane od dziecka czyli NIE ZABIJAJ ;]
Tym samym każde prawo aby było zaakceptowane przez ludzkość przynajmniej pozornie musi opierać się na prawie naturalnym ale ta "pozorność" jest tu zarazem wiążąca prawnie gdyż zapisy na kartach kodeksów i konstytucji stanowią prawo i są interpretowane z dużą precyzją.
Tym samym osoby świadome które zaczną więc drążyć ZAWSZE znajdą "kryskę na Matyska", który takie prawo uchwalił lub z niego korzysta jeżeli ten dopuszcza się zbrodni przeciwko ludzkości. Tych z kolei dopuścił się praktycznie co drugi polityk ;]
To dlaczego mądralo jeszcze wszystkich nie pozamykałeś?
Tu też dochodzimy do ostatecznego powodu, dla którego wszystko funkcjonuje jak funkcjonuje a jest nim... STRACH.
Otóż rządzący doskonale wiedzą jak łatwo jest ich pokonać ich własną bronią. Jeśli na co dzień wykorzystujesz prawo do tego żeby prowadzić sobie kampanię wyborcza podczas stanu globalnej pandemii podczas którego wszystkim każesz siedzieć w domu, lub tez wyprowadzasz sobie grube miliony ze skarbu państwa na nową posiadłość ogłaszając np obowiązek noszenia maseczek, których dziwny trafem twoja firma zgromadziła przed tym wszystkim całe magazyny to wiesz też jak łatwo kowalski mógłby zrobić to samo żeby się ciebie pozbyć. Co gorsza wiesz że nie możesz nic na to poradzić ponieważ działa z literą prawa dzięki któremu dla kogokolwiek cokolwiek w ogóle znaczysz.
Jedynie więc strach obywateli przed prawem urzędami i sądownictwem, które można uznać za najbardziej cywilizowaną formę walki o swoje racje, sprawia że tam gdzie jedni czują się bezkarni tam inni czuja się bezradni.
A ta bezsilność i ten strach bierze się właśnie z tego że od dziecka wpaja się nam przekonanie że tą drogą nic nie wskóramy - co jest oczywistą bzdurą.
Dziurawe prawo stworzone przez naszą władzę, to bowiem nic innego jak miecz obosieczny którym zranić można tego kto nie zdoła przeforsować swoich racji.
My natomiast mamy słuszność gdyż stoimy po stronie prawa naturalnego, które respektuje każda żywa istota rozumna- prawa skupiającego się do wymienionych wyżej podpunktów. Może więc być tak że pójdziemy do 20 sędziów i sumienie każdego z nich będzie przekupione i skorumpowane przez władzę jednak ten 21 nie będzie miał sumienia ugiąć się pod naciskiem korupcji. A to co się potem stanie... myślę że nie trzeba tego już dalej tłumaczyć.
W dzisiejszej cywilizacji śmierci wierzymy, że człowiek jest u podstawy zepsuty. Śmiem twierdzić że tą oraz inne wierutne bzdury wpajane nam przez media, filmy i telewizję, rozbijają się o prosty podstawowy fakt:
Gdyby tak było, to cała ta szopka nie była by potrzebna, bo nie musisz nakłaniać psa aby szczekał ;)
Myślę że gdy to zrozumiemy, to zrozumiemy także dlaczego każdy, kto stanie przeciwko systemowi prawnie, ostatecznie ma sporą szansę na wygraną szczególnie wtedy jeśli się przeciwko niemu zjednoczy. Ostatecznie bowiem każdy nieskorumpowany sędzia sięgnie do podstawowego prawa i na jego podstawie rozpatrywał będzie czyjeś postępowanie. Sędziów takich natomiast są setki ponieważ system to struktura piramidalna i nie radzi sobie ze skorumpowaniem wszystkich. Tu z kolei nie ma miejsca na dywagacje. Jeśli kogoś zabiłeś z zimną krwią i jest na to tysiące świadków, to nie wyłgasz się że to było przypadkiem.
Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do czytania innych moich wpisów.