Nowe vs stare.

Freedom.cleaned.png

Niestety, chyba nie jesteście najlepszymi adresatami tego mojego eseju. Nie dlatego, że coś jest z Wami nie tak :), tylko dlatego, że najprawdopodobniej wiecie już, chociaż w części, o tym, o czym tutaj chciałem pisać. Mam nadzieję, że myśli moje wniosą przynajmniej trochę klarowności i coś jeszcze doświetlą, gdyby ktoś okazał się nie dość rozświetlony :). A więc. Mamy nowych ludzi. Nowych lekarzy, naukowców, nowych myślicieli, nowych pracodawców, a nawet nowych polityków (niezależnie od tego, co myślicie o Konfederacji, pooglądajcie np. ich wystąpienia sejmowe - mają nowy język, nowe, świeże głowy i jakąś inną świadomość podstaw, poczucia wagi, aurę itp.). Większość ludzi z mojego otoczenia wie, że to wszystko bzdury. Wszystko, co ci nowi panowie i panie mówią i robią to choroba psychiczna i najlepiej zamknąć w więzieniu (tak myślą). Ale w czym ta nowość się objawia? Nowi są bardziej kolorowi, mniej sztywni, mówią lżej, mają więcej humoru, patrzą szerzej i dalej, mniej się boją, więcej eksperymentują, nie słuchają tylko "jedynych", "słusznych" autorytetów, są zdecydowanie bardziej samodzielni itd. Takie podejście ma wg sceptyków być nie-dość-naukowe, niepoważne i nie może dać dobrych rezultatów. A ja myślę, że to jak najbardziej poważna i dobra droga jest, i dla nauki, i dla człowieka. Starą surowość zamieniamy na nową otwartość i fantazyjność. I, o dziwo, poprawiamy przez to stan naszej nauki, wiedzy i bytowania. Jak to ma działać? Dlaczego robiąc ciekawe pojedyncze badania możemy dowiedzieć się więcej niż z tzw. porządnych, wieloletnich, powtórzonych badań kilnicznych? I jedne i drugie badania mają swoje miejsce, ale, no właśnie, niewiele ludzi tak uważa. Jest jedna fundamentalna różnica, która różni nowych i starych. Nowi wiedzą coś więcej o człowieku. Wiedzą cos więcej o swoich potrzebach i wiedzą, jak braki wpływają na naszą percepcję. Wiedzą coś o manipulacji i przeczuwają, co ma faktyczny wpływ na nasze decyzje i przekonania. Wiedzą, że da się wszystko udowodnić, i to naukowo, jeśli np. bardzo boisz się i bardzo nie chciałbyś, żeby coś innego się okazało. Świat obiektywnej prawdy, którą można, a nawet trzeba wmuszać wszystkim został zastąpiony przez bardziej otwartą postawę, w której człowiek tak samo cieszy się, jak coś wie, i jak czegoś nie wie. Stan "nie wiem" jest tak samo ważny i potrzebny, jak stan "wiem, bo sprawdziłem". Wiara (ta uparta wersja wiary, która upiera się, że wie, a nie sprawdziła nic i nie wie) zostaje po mału zastąpiona przez ... hmmm... szczerość? Kiedy nie wiesz - mówisz "nie wiem", kiedy wiesz - mówisz "wiem", kiedy się domyślasz - mówisz "domyślam się". I nie masz z żadnym z tych stanów problemów. Wiedzą ci nowi, że stan wiem i nie wiem, to stany wewnętrzne człowieka, a nie jakieś imperatywy z zewnątrz. Skąd to wiedzą? Ano z obserwacji. Najczęściej samodzielnych. Co jak co, ale o człowieku możemy się dużo dowiedzieć poprzez samodzielną eksplorację. Tutaj niepotrzebne są szeroko zakrojone badania naukowe. Przynajmniej dla bardziej wrażliwych ludzi nie są takie badania potrzebne. Tego właśnie "twardzi" np. naukowcy nie wiedzą. Nie wiedzą co to znaczy wiedzieć i nie wiedzieć :). Wszystko czego doświadczamy przechodzi przez nasze ciało i umysł. To tutaj wszystko się kończy i zaczyna. Każda myśl, poczucie i uczucie. Każde działanie. Absolutnie wszystko. Jeśli tutaj coś nie działa (nie ma jedności ciała, umysłu i siły sprawczej), to wszystko dookoła będzie schrzanione. Naukowcy będą złe wnioski z badań wyciągać. Będą manipulowani i gaszeni przed dokonywaniem wielkich odkryć. Trzeba się trochę o to ciało zatroszczyć, żeby w ogóle móc zgłębiać prawdę. Ożywiona percepcja jest koniecznością dla nauki i naukowców (bo tak się jakoś na tych naukowców uparłem :). A twardzi starsi naukowcy mówią, że trzeba zabić emocje i na sucho dochodzić prawdy. Że niby nie ma innej drogi. Chyba jest inna droga. Zamiast używania tylko logiki, możemy używać i logikę i emocje. Im więcej elemenów swojego jestestwa użyjemy do zgłębiania prawdy - tym lepsze będą tego wyniki. Dobra kończę :). Zaczynam bajać. Ale chciałem se takie coś napisać. Mam nadzieję, że nie zamąciłem za bardzo.

P.S.: Nawet wcięć nie umiem w tym markupie robić :). Jak się robi akapit? Nie znalazłem informacji na temat akapitów. I jak się centruje tekst i zdjęcia? Chyba nie umiem szukać w internecie. Testuję różne wyszukiwarki. Może znajdę jakąś dobrą.

Sort:  

Congratulations @niecoinny! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You distributed more than 100 upvotes. Your next target is to reach 200 upvotes.

You can view your badges on your board And compare to others on the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Do not miss the last post from @hivebuzz:

Hive Power Up Day - Let's grow together!
The HiveBuzz Shop - New Items and Designs

No właśnie na tej stronie nie ma nic o akapitach i wyśrodkowaniu. Bardzo ubogi ten tutorial.