Rano w dniu kiedy @terka wyjeżdżała strzeliła żarówka w kuchni. Jest tam nietypowe rozwiązanie na jakiś wąski gwint.
Poprzednia kosztowała zresztą niecałe 2 zł i jest opisana jako "lampka sygnalizacyjna " nie zaś koszerna żarówa (wg UE).
Czemu o tym piszę? Trochę męczy mnie własny nieogar bo rano kupując żarówkę w najbliższym sklepie wziąłem podobną kształtem wąską ale niepasująca. Przynajmniej był pretekst do spaceru po lepszą do elektrycznego przy rynku.