Hej Wolny duchu... nie ma sprawy właśnie się zbieram do wrzucenia kilku przepisów więc lada dzień coś będzie ;) Nie, cebulki jeszcze nie potrafię robić sam ale to kwestia czasu. Teoretycznie wiem jak zrobić.. tylko nie wiem jak to fizycznie ogarnąć - za dużo babraniny ;P My zanim odstawiliśmy węglowodany (czyli i pieczywo) sami piekliśmy różne chleby i też nie wyobrażaliśmy sobie .. że no jak, że bez chleba ?? powaliło? chlebek musiał być. Z czasem jak zaczęliśmy sobie uświadamiać jak wygląda proces spalania chlebka w organizmie to stwierdziliśmy.... eee... lepiej zeżreć 2 kiełby lub 2 kotlety zamiast chleba ;D Głód to domena węglowodanów. Na keto nie czujesz takiego głodu bo tłuszcz to paliwo długodystansowe, nie masz tu żadnych wyrzutów insuliny więc i nie masz sinusoidy energetycznej. Owszem czasami mamy takie wiesz... że coś bym przetącił ale nie jest to głód ;P Jest stały poziom także ja po takiej kanapce rano(~8:00) spokojnie wytrzymam do 14:00 do obiadu. Osoba nie będąca na keto zdecydowanie szybko by zgłodniała tak jak mówisz bo organizm nie potrafi pobierać energii z tłuszczu tylko go magazynuje w razie "W" ;D a pobiera jedynie cukry a wiesz.. cukier rozpuszcza się w wodzie a człowiek podobno zrobiony z wody dlatego na krótko starcza i trzeba jeść częściej XDXD
You are viewing a single comment's thread from: