Nie ma lipy.
Mieszkam teraz we wsi założonej w trzynastym wieku. Stoją wciąż dwie plebanie, pierwsza kostnica, rośnie drzewo, na którym wieszano rzezimieszków. Ostatnio podjęto decyzję o obcięciu jednej gałęzi - grzyb zaatakował u nasady i było ryzyko, że spadnie na kogoś.
Szkoda takich pięknych drzew, ale też różnie to z nimi bywa. Ciężko ocenić co sprawia, że drzewo zostało wycięte.