Uwielbiam przydatne sprzęty kuchenne. Takie które ułatwiają życie i oszczędzają czas, oczywiście mój czas.
Do tej pory, do moich ulubionych, należał robot kuchenny Kasia i maszynka do mielenia mięsa Zelmer (z dodatkami).
Jak już wiecie, niedawno w moim domu pojawił się air fryer.
Dzieliłam się tutaj z Wami moimi przepisami i pokazywałam przygotowane w frayerze posiłki.
Teraz nadszedł czas na recenzję, już jestem na nią gotowa.
Uważam że to był najlepszy zakup ostatnich lat, serio.
Metodą prób i niewielu błędów, przekonałam się, że w tym urządzeniu można przygotować niemal każdy posiłek.
Mięsa, ryby, warzywa, jajka pod każdą postacią, zapiekanki, pasztety a nawet ciasta i owsiankę na śniadanie.
Do zakupionego frayera warto dokupić silikonowe foremki odpowiedniej wielkości. Równie dobrze sprawdzają się foremki papierowe i sam papier do pieczenia (odpowiednio przycięty) oraz gliniane naczynia.
Dzięki foremkom możliwości urządzenia stają się o wiele większe bo przecież koszyk ma dziury 😉
Air fryer Silvercrest XL z Lidla ma jedną grzałkę na górze. Dlatego warzywa podczas gotowania należy mieszać a mięso i ryby obracać na drugą stronę.
Okazuje się, że to wcale nie jest kłopotliwe.
Moja frytownica ma kilka podstawowych programów i sama czuwa nad ich przebiegiem.
Np program na frytki trwa 20 minut i należy je co 5 minut przemieszać.
To absolutnie nie jest problemem bo frayer kontroluje czas i sygnalizuje miłym dla ucha dźwiękiem, że frytki trzeba pomieszać.
Nie ukrywam, że zanim się przyzwyczaiłam do tej sygnalizacji, stałam nad maszyną i patrzyłam jak sroka w gnat na jej zegar, odliczający czas trwania programu wstecz 🤣
Po paru dniach zaczęłam się oddalać i robić cokolwiek innego, np surówkę przy pomocy Zelmera.
Pojemność 5,2 litra jest wystarczająca w moim domu.
Mieści się kurczak w całości o wadze około 2 kg albo 2 udka na leżąco ale również 4 w pionie.
Jest to doskonała pojemność żeby zrobić posiłek na już. Przestałam gotować na dwa dni i odgrzewać a w lodówce jest od razu więcej miejsca.
A co z tłuszczem?
Uwierzycie że po upieczeniu kurczaka wylewam z frayera ponad szklankę tłuszczu zebranego pod koszykiem?
A przecież żeby tego samego kurczaka upiec w piekarniku jeszcze tłuszczu często dodajemy...
Zapewne zdrowiej będzie, skropić upieczone bez tłuszczu mięso, np oliwą z oliwek i sokiem z cytryny - tak po grecku 🙂
Wspomnę jeszcze że frayer nie wysusza smażonych potraw. Wszystko jest soczyste w środku i tak smaczne, że coraz częściej zapominam o soli.
Podobny efekt smakowy mają dla mnie potrawy gotowane na parze, gdzie produkty zachowują więcej naturalnego smaku, od tych gotowanych w wodzie.
Na koniec jeszcze dodam, że kiedy mój piekarnik padnie, to już nie kupię następnego bo stał się raczej zbędny.
A jak padnie mój frayer (tfu, tfu, tfu!) to kupię następny, ewentualnie większy z dwoma grzałkami i obrotowym koszem 😊
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Ja mam tego od Xiaomi i też mega sobie chwalę. Zastępuje mi piekarnik, mikrofalę i trochę patelnię (jem mniej smażonego). Na mnie i narzeczoną w zupełności wystarczy.
Zgadza się! Air fryer z powodzeniem zastępuje piekarnik, mikrofalówkę i patelnię 🙂
Z jego pomocą przygotowuję szybsze i chyba zdrowsze posiłki oraz mam mniej zmywania 😁
Thank you 😊