Co przychodzi zrobić nam z wiedzą zdobytą za pomoca sprzedajnych mediów?
Kilkanaście razy dziennie słyszymy o głodzie, oszustwach, morderstwach, kradzieżach na niewyobrażalną skalę...
Jeśli nawet przelejemy pół wypłaty na somaliskie dzieci, to i tak NIC to nie zmieni, bo elity są syte i problemu głodu nie zamierzają widzieć.
Dlaczego więc pozwalamy permanentnie wlewać sobie do uszu jad z gadającej skrzynki?
Czy tak bardzo jesteśmy spragnieni zła?
Czy nasza niemoc w działaniu nie zrobiła z nas już najdoskonalszych niewolników?
Zastanówcie się, czy taki obraz mediów naprawdę Wam odpowiada...
Czy z taką bezradnością chcecie żyć do końca swoich dni...
Witam po drugiej stronie lustra :)
Witam!