Czy tarcza antykryzysowa to rozwiązanie dla kryzysu gospodarczego? Czy to realna pomoc dla firm i pracowników? Czy można okraść ludzi i sprawić, że jeszcze Ci za to podziękują? Spróbujmy znaleźć odpowiedź na te pytania.
Najdroższy pokaz iluzjonistyczny w historii Polski.
M.Morawiecki najpierw zamyka gospodarkę, a później ogłasza pomoc dla firm i pracowników. Co za chory człowiek... I to jaką pomoc. Rząd wie jak rozwiązać problemy Polaków. Nie, nie wrócimy do normalności. To by było za proste. M.Morawiecki przygotował tarczę antykryzysową, która pomoże nam przetrwać w trudnych czasach.
212 miliardów zł na walkę z wirusem, który zabił kilkaset osób. WTF?
Ponad 200 mld zł, tj. niemal połowa rocznego budżetu Polski - tyle rząd zamierza wydać na walkę z koronawirusem, który w chwili ogłoszenia tego planu zabił (podobno) kilkaset osób. O co tak na prawdę chodzi z trczą antykryzysową i kto tak na prawdę będzie jej beneficjentem?
Oto szczegóły: (proszę nie jeść podczas czytania, bo można się zadławić ze śmiechu)
- Bezpieczeństwo pracowników - 30 miliardów.
M.in. na wypłacanie "postojowej" pensji. Zapytajcie np. fryzjerki/ów czy ich miejsca pracy są bezpieczne, kiedy rząd zabronił im wykonywać swój zawód.
- Finansowanie przedsiębiorstw - 74 miliardy.
M.in. na zwolnienie ze składek ZUS. Rząd "robi łaskę", że nie będzie pobierał składek, kiedy zabronił firmom działać.
- Ochrona zdrowia - 7,5 miliarda.
Dla porównania na onkologię NFZ w 2020 r. wyda ok. 11 miliardów zł. Na nowotwory w Polsce choruje 1 milion osób, z czego umiera ponad 100 000 każdego roku.
- Wzmocnienie systemu finansowego - 70 miliardów.
I tutaj mamy najważniejszy dla M.Morawieckiego punkt. Historyk zatrudniony przez banksterkę nie zapomni o swoich mocodawcach. Trzeba zabezpieczyć ich przed runem na banki i utratą płynności na skutek braku spłacania rat kredytów przez zwolnionych z pracy ludzi.
- Inwestycje publiczne - 30 miliardów.
W co tym razem zainwestuje rząd? Już się boję. W ostatnich latach inwestował w 500+, trzynastki i inne socjale. I to w czasach dobrej koniunktury gospodarczej.
Jak się głębiej nad tym zastanowimy to widzimy tu skok na ogromną kasę. Amber Gold to pikuś przy tym. 200 miliardów na "walkę" z wirusem, który niby zabił kilkaset osób. Pod pretekstem pomocy ludziom pieniądze powędrują do banków i do kolesi, którzy przy okazji "dzielenia tego tortu" uszczkną coś dla siebie. Kolejne pokolenia będą miały do zapłacenia jeszcze większy dług, bo oczywiście rząd nie ma tych 200 miliardów, więc musi pożyczyć i/lub wydrukować.
Korzystałem z:
https://businessinsider.com.pl/finanse/koronawirus-w-polsce-tarcza-antykryzysowa-szczegoly/t45rlh6
Banksterzy