Nie oglądaj się teraz - zła sztuka złego starzenia się, albo to krytycy byli głupi już dawniej

in Polish HIVE2 years ago

Witam.

Stare horrory to loteria. Są dzieła, którym wiek nadał tylko większego uroku, jak na przykład liczne głupiutkie slashery klasy B, są filmy, które nie zestarzały się zbytnio pod kątem dostarczanych walorów rozrywkowych (np. "Ciemności" Dario Argento), ale znajdą się i takie, które z dzisiejszej perspektywy są absolutnie niestrawne. Takowym filmem jest "Nie oglądaj się teraz" Nicolasa Roega.

7114832.3.jpg

Właściwie niewiele w tym horroru - małżeństwo traci córkę, a kilka lat później natrafia na dziwną serię wydarzeń podczas wycieczki w Wenecji, po której grasuje seryjny morderca. Fabuła jest absurdalna, durna, pół filmu to błąkanie się z kąta w kąt po mieście i tyle, dramaturgia jest przez większość czasu podnoszona przez durną kliszę "coś na pewno widziałem, ale potem okazało się, że mi się przewidziało", właściwie niewiele jest tu jakiejś konkretnej intrygi.

Dont-Look-Now.jpg

Jeśli miałbym wskazać na dwie zalety tego nieziemsko nużącego filmu, to byłyby to gra aktorska Donalda Sutherlanda, który w każdym momencie pokazuje ogromną klasę. Na szacunek zasługuje również umiejętne nadanie każdej napotkanej postaci "creepy" charakteru, sprawiającego, że nawet znajdując się pośród policjantów na komendzie niepokój jest silnie wyczuwalny - mimika, ruchy postaci drugoplanowych mają w sobie dużą dozę tajemnicy, widz ma wrażenie, że każdy ma coś za uszami, każdy coś ukrywa, a to nieco podnosi poziom nieraz totalnie bezsensownych scen.

Właściwie zastanawia mnie to, dlaczego film został tak dobrze odebrany te lata temu - już wtedy nie sądzę, że warstwa fabularna robiła wrażenie na kimkolwiek, nie sądzę, że kinowe standardy były aż takie wówczas niskie, a może stoi za tym jakiś szerszy kotekst, tego być może nie dowiemy się nigdy.