Playing Star Wars Battlefront 2 as a family is already a tradition in our country. It's something between a tactical clone war and a slapstick comedy, in which the characters behave completely differently than the movie scripts predict.
Today we decided to check how we deal with Rey, the clone troopers and Iden Versio – a combination of the light and dark side of the Force and total disorientation in the field.
Oskar, always preferring Han Solo, this time decided to try his hand at playing Rey. And... It turned out that playing a character with a lightsaber is not only about waving blindly, but also about thinking.
Hey, but she doesn't have a blaster?! – groaned Oskar, disappointed at the start.
– No, because he has a lightsaber.
– It doesn't make sense, how am I supposed to defend myself?!
– Sword...
And so it began. Oscar jumped around the map like a wild gazelle, trying to use every ability of Rey. So what if instead of eliminating enemies, he mainly performed somersaults towards walls and defenseless civilians.
Okay, how does this Mind Trick work? He asked, aiming at a group of stormtroopers.It confuses them, so they don't know where they are."So they're going to act like Alex playing anything?!"
To confirm, Alex at this point fell over the edge of the map, trying to get to the platform.
– Hey, I'm falling!
– Yes, the Mind Trick works! – Oskar triumphantly concluded.
Alex decided to play as a clone of ARC Trooper, which is one of the best shooters in the game. In theory. In practice, it looked like he aimed at everything but his opponents.
–Aaa! I'm shooting, I'm shooting! – he shouted, pulling the trigger in all directions.
– But aim at them, not at the ceiling!
– I tried to give you a hint.
– I'm aiming!
– It's strange, because the opponent is standing a meter away from you and is alive.
Alex, however, had his own original strategy:
Run ahead.
Don't wonder who is shooting.
If you are wounded, you will heal!
The latter belief was shattered when he bumped into Wiktor, who threw a grenade at his feet.
– Hey, that was ours?! "Yes, but look," it exploded nicely! – Wiktor was pleased.
Well, at least someone was happy.
Wiktor as Iden Versio
Iden Versio is one of the best characters to play, a great blaster, fast movements, and a drone that can stun opponents.
And as you can guess, Wiktor focused on... the drone itself.
– Look, he's flying! – he shouted, steering him around the map.
– Yes, but you can stun enemies with it.– And I can smash barrels with it?– Uh... not exactly...
– But it flies nicely!
As a result, instead of helping the team, the drone flew senselessly around the map, and Wiktor as Iden ran in circles, waiting for his return.
Sarah, unable to choose Leia, chose a simple clone. And she was convinced that she was the best scorer in the game.
– Hey, but I hit him! – she shouted when another enemy defeated her.
– No, you missed.
– How come you can't?! Because he's alive and he just killed you.
Sara also had a very characteristic way of moving – instead of avoiding the enemy's fire, she ran straight at him, shooting like crazy.
– Sarah, hide behind covers!– And what for? It only slows you down!
Well. Clones may not be known for their long lives, but Sara has proven that they can die even faster than Lucasfilm predicted.
Despite the total chaos, it was the best time spent together. And I guess that's what it's all about – to laugh, fool around and move into the world for a moment
Wars... although our version looks more like a parody of "The Clone Wars" performed by a family on the verge of galactic madness.
POLSKI:
Star Wars Battlefront 2 – Rodzinny chaos, Rey, klony i Iden Versio kontra zdrowy rozsądek
Rodzinne granie w Star Wars Battlefront 2 to już u nas tradycja. To coś pomiędzy taktyczną wojną klonów, a komedią slapstickową, w której bohaterowie zachowują się zupełnie inaczej, niż przewidują to scenariusze filmowe.
Dziś postanowiliśmy sprawdzić, jak radzimy sobie Rey, żołnierzami-klonami i Iden Versio – czyli połączeniem jasnej i ciemnej strony Mocy oraz totalnej dezorientacji w terenie.
Oskar, zawsze preferujący Han Solo, tym razem postanowił spróbować swoich sił jako Rey. No i... okazało się, że granie postacią z mieczem świetlnym to nie tylko machać na oślep, ale też myśleć.
– Ej, ale ona nie ma blastera?! – jęknął Oskar, już na starcie rozczarowany.
– Nie, bo ma miecz świetlny.
– Bez sensu, jak ja mam się bronić?!
– Mieczem...
No i zaczęło się. Oskar skakał po całej mapie jak dzika gazela, próbując użyć każdej zdolności Rey. Co z tego, że zamiast eliminować wrogów, głównie wykonywał saltka w kierunku ścian i bezbronnych cywili.
– Dobra, jak działa ten Mind Trick? – zapytał, celując w grupę szturmowców.
– To ich dezorientuje, więc nie wiedzą, gdzie są.
– Czyli będą zachowywać się jak Alex grający w cokolwiek?!
Na potwierdzenie, Alex w tym momencie wypadł za krawędź mapy, próbując dostać się na platformę.
– Ej, spadłem!
– Tak, Mind Trick działa! – triumfalnie skwitował Oskar.
Alex zdecydował się grać jako klon ARC Trooper, czyli jeden z najlepszych strzelców w grze. W teorii. W praktyce wyglądało to tak, że celował we wszystko, tylko nie w przeciwników.
– Aaa! Strzelam, strzelam! – krzyczał, naciskając spust we wszystkie strony.
– Ale celuj w nich, nie w sufit! – próbowałam podpowiedzieć.
– Przecież celuję!
– To dziwne, bo przeciwnik stoi metr od ciebie i żyje.
Alex miał jednak swoją własną, oryginalną strategię:
Biegnij przed siebie.
Nie zastanawiaj się, kto strzela.
Jeśli jesteś ranny, to się przecież wyleczysz!
To ostatnie przekonanie legło w gruzach, kiedy wpadł na Wiktora, który rzucił mu granat pod nogi.
– Ej, to był nasz?!
– Tak, ale zobacz – wybuchło fajnie! – ucieszył się Wiktor.
No, przynajmniej ktoś był zadowolony.
Wiktor jako Iden Versio
Iden Versio to jedna z najlepszych postaci do rozgrywki, świetny blaster, szybkie ruchy i dron, który może ogłuszać przeciwników.
I jak można się domyślić, Wiktor skupił się na... samym dronie.
– Patrz, on lata! – wykrzyknął, sterując nim po mapie.
– Tak, ale możesz nim ogłuszać wrogów.
– A mogę nim rozwalać beczki?
– Eee... nie do końca...
– Ale fajnie lata!
W efekcie, zamiast pomagać drużynie, dron latał bez sensu po mapie, a Wiktor jako Iden biegał w kółko, czekając na jego powrót.
Sara, nie mogąc wybrać Lei, wybrała zwykłego klona. I była przekonana, że jest najlepszym strzelcem w grze.
– Ej, ale ja w niego trafiłam! – krzyknęła, kiedy kolejny wróg ją pokonał.
– Nie, nie trafiłaś.
– No jak to nie?!
– Bo żyje i właśnie cię zabił.
– On na pewno oszukuje.
Sara miała też bardzo charakterystyczny sposób poruszania się – zamiast unikać ognia przeciwnika, biegła wprost na niego, strzelając jak szalona.
– Sara, chowaj się za osłonami!
– A po co? To tylko spowalnia!
No cóż. Może klony nie są znane z długiego życia, ale Sara udowodniła, że mogą ginąć jeszcze szybciej, niż Lucasfilm przewidywał.
Mimo totalnego chaosu, to był najlepszy czas spędzony razem. I chyba o to w tym wszystkim chodzi – żeby się pośmiać, powygłupiać i na chwilę przenieść się w świat
Gwiezdnych Wojen… choć nasza wersja wygląda raczej jak parodia „Wojny Klonów” w wykonaniu rodziny na skraju galaktycznego obłędu.
uff how beautiful those images :) i will look for more info thanks
thanks🙂