LEGO Star Wars: The Skywalker Saga – The Beginning of a Family Adventure in the Galaxy [ENG/PL]

in Hive Gaming2 days ago

▶️ Watch on 3Speak


Evenings at our home are like a kaleidoscope of emotions – everyone brings something different, and everything together makes for an unforgettable show. Alex and Wiktor, as always, fought their great "battles for LEGO bricks". These were not ordinary games, these were epic wars, during which blocks flew around the room, and each of them shouted that it was their "part of the ship". Sara was sitting on the couch and working on her latest project "Fashionable Roni". Our pug, this time dressed as a "Jedi dog", with a cape and a plastic lightsaber, looked as if he was about to join the Millennium Falcon. Miy, our cat, watched the whole scene from the windowsill, completely uninterested, although with a look of pity on her feline face.

In the midst of the chaos, Adrian tried to watch a Star Wars documentary. He was sitting on the couch with a face that said, "I'm the only person in this house who really understands the Force." And then came an offer that united everyone – playing LEGO Star Wars: The Skywalker Saga together. It was a decision that stopped all the chaos right away. Even Mija lifted her head, as if to see what would happen.

Screenshot_20250119_143607_Gallery.jpg

"Family in a galaxy far, far away"

– Okay, who's playing whom? Alex asked, almost jumping with excitement.

Decisions were made quickly, but not without light arguments. Adrian, as a self-proclaimed expert, immediately chose Obi-Wan Kenobi. It was obvious to him – after all, Obi-Wan is a character who "understands the Force" and is a symbol of wisdom. Sara decided on Leia Organa.

– Leia is an icon, and her hairstyle? Absolutely classic. I play her," she said, crossing her legs and looking at the screen as if she already knew she was going to be the star of the game.

Alex, Luke Skywalker's biggest fan, immediately bet on the character, arguing:

– Luke has a lightsaber. And the lightsaber is the coolest weapon in the galaxy.

Wiktor, the youngest in our team, chose Chewbacca. His decision was as quick as it was surprising.

– Because he looks like Roni! He said, making everyone laugh.

Adrian tried to put things in order right away.

– Remember, this is a team game. We have to act together, otherwise we will get lost.

Nobody listened to him, of course. Alex was running around the ship as Luke, Victor was trying to mimic the sounds of the Wookiees, and Sara already had her plans – Leia was to be the leader who would save the galaxy.

Screenshot_20250119_143623_Gallery.jpg

"First steps in the world of LEGO Star Wars"

We started with episode IV: "A New Hope". On the screen, Tantive IV, Princess Leia's ship, was fully recreated in LEGO style – colorful bricks, flashing lasers and humorous scenes immediately caught our attention.

Sara immediately embraced the role of Leia. She maneuvered her character gracefully, commenting on every detail:

– Look at her dress! Even in LEGO it looks great. And this blaster – the perfect accessory!

Alex, as Luke, instead of helping the team, began to explore every nook and cranny of the ship. He came up with the idea of opening all the doors he could find. In an instant, he accidentally unlocked a hangar full of stormtroopers.

– Oh no! They see me! He shouted, running out of the room in panic.

Adrian, who was trying to save the day as Obi-Wan, shouted after him:

– Alex, this is not the place to explore! Come back here!

Wiktor, as Chewbacca, instead of getting involved in combat, started running in circles, giving out his best "Wrrrraaagh!". Even Roni started barking, as if he was trying to answer him.

Screenshot_20250119_143823_Gallery.jpg

"Battle of Tantive IV"

As stormtroopers began to fill the ship's corridors, the screen was in real chaos. Sarah, as always, played with her whole self – she threw herself from side to side, commented on her movements and gave orders:

– Protect me! Leia has to go through this hallway or we'll get caught!

Adrian tried to calm the situation, but Alex, in his own style, began throwing his lightsaber in all directions, hitting not only enemies but allies as well.

– Alex, this is not Tekken! Adrian shouted as his Obi-Wan lost more hearts.

Meanwhile, Wiktor, as Chewbacca, took control of one of the stormtrooper blasters and... He fired at the nearest terminal, which blocked the team's further passage.

"Something didn't work out," he said with a big smile as he watched the screen display a message that he needed to be repaired.

Screenshot_20250119_143801_Gallery.jpg

"LEGO humor at the highest level"

LEGO Star Wars has that special thing about it – humor that makes the game fun for everyone. In one of the cutscenes, Leia tried to communicate the plans for R2-D2's Death Star, and C-3PO bumped into her, causing a cascade of blocks.

"It's like our mornings in the kitchen," Sara laughed.

Adrian, who had been trying to be serious so far, couldn't help but laugh when he saw the stormtroopers accidentally bumping into each other, losing their helmets.

– Do they always have to be so clumsy? He asked, looking at the screen with amusement.

Screenshot_20250119_143814_Gallery.jpg

"Finale on Tantive IV"

The climax came when the team had to reach the escape pods while fending off stormtrooper attacks. Adrian, as befits a general, tried to coordinate the action:

– Alex, open the door! Victor, stop shooting at the terminals! Sarah, protect us!

Sarah, of course, had her own plan. Her Leia gracefully eliminated one enemy after another, while making comments:

– Relax, Adrian. Leia always knows what she's doing.

Viktor, who accidentally threw a grenade in the wrong direction, blocked one of the escape routes, but eventually the team reached their destination – although not without laughter and confusion.

Screenshot_20250119_143727_Gallery.jpg

The first step into a galactic adventure

The first night of LEGO Star Wars: The Skywalker Saga was full of emotions, laughter and unforgettable moments. The chaos that usually reigns in our home has gained a new dimension this time – the galactic one. One thing is certain: this game has become the beginning of an epic adventure that the whole family will remember for a long time.

Ready for the next chapter? The galaxy awaits!

Screenshot_20250119_143639_Gallery.jpg

POLISH:

LEGO Star Wars: Saga Skywalkerów – Początek Rodzinnej Przygody w Galaktyce

Wieczory w naszym domu przypominają kalejdoskop emocji – każdy wnosi coś innego, a wszystko razem składa się na niezapomniane widowisko. Alex i Wiktor, jak zawsze, toczyli swoje wielkie „bitwy o klocki LEGO”. To nie były zwykłe zabawy, to były epickie wojny, podczas których klocki latały po całym pokoju, a każdy z nich krzyczał, że to jego „część statku”. Sara siedziała na kanapie i zajmowała się swoim najnowszym projektem „Modny Roni”. Nasz mops, tym razem przebrany za „Jedi psa”, z peleryną i plastikowym mieczem świetlnym, wyglądał tak, jakby miał zaraz dołączyć do Sokoła Millennium. Mija, nasza kotka, obserwowała całą tę scenę z parapetu, zupełnie niezainteresowana, choć z pewnym wyrazem politowania na swojej kociej twarzy.

W tym chaosie Adrian próbował obejrzeć dokument o Gwiezdnych Wojnach. Siedział na kanapie z miną, która mówiła: „Jestem jedyną osobą w tym domu, która naprawdę rozumie Moc”. I wtedy pojawiła się propozycja, która wszystkich zjednoczyła – wspólna gra w LEGO Star Wars: Saga Skywalkerów. To była decyzja, która z miejsca zatrzymała cały chaos. Nawet Mija uniosła głowę, jakby chciała zobaczyć, co się wydarzy.

Screenshot_20250119_143655_Gallery.jpg

„Rodzina w galaktyce daleko, daleko stąd”

– Okej, kto kim gra? – zapytał Alex, niemal podskakując z ekscytacji.

Decyzje zapadały szybko, ale nie bez lekkich kłótni. Adrian, jako samozwańczy ekspert, od razu wybrał Obi-Wana Kenobiego. Było to dla niego oczywiste – w końcu Obi-Wan to postać, która „rozumie Moc” i jest symbolem mądrości. Sara zdecydowała się na Leię Organę.

– Leia to ikona, a jej fryzura? Absolutnie klasyczna. Ja gram nią – powiedziała, zakładając nogę na nogę i spoglądając na ekran, jakby już wiedziała, że będzie gwiazdą tej rozgrywki.

Alex, największy fan Luke’a Skywalkera, od razu postawił na tę postać, argumentując:

– Luke ma miecz świetlny. A miecz świetlny to najfajniejsza broń w galaktyce.

Wiktor, najmłodszy w naszej drużynie, wybrał Chewbaccę. Jego decyzja była równie szybka, co zaskakująca.

– Bo on wygląda jak Roni! – powiedział, wywołując śmiech u wszystkich.

Adrian próbował od razu wprowadzić porządek.

– Pamiętajcie, to gra zespołowa. Musimy działać razem, inaczej się pogubimy.

Nikt go oczywiście nie słuchał. Alex biegał po całym statku jako Luke, Wiktor próbował naśladować dźwięki Wookieech, a Sara miała już swoje plany – Leia miała być liderką, która uratuje galaktykę.

Screenshot_20250119_143713_Gallery.jpg

„Pierwsze kroki w świecie LEGO Star Wars”

Rozpoczęliśmy od epizodu IV: „Nowa Nadzieja”. Na ekranie Tantive IV, statek księżniczki Leii, był w pełni odwzorowany w stylu LEGO – kolorowe klocki, błyskające lasery i humorystyczne scenki od razu przykuły naszą uwagę.

Sara od razu wczuła się w rolę Leii. Manewrowała swoją postacią z gracją, komentując przy tym każdy szczegół:

– Spójrzcie na jej suknię! Nawet w LEGO wygląda świetnie. I ten blaster – idealny dodatek!

Alex, jako Luke, zamiast pomagać drużynie, zaczął eksplorować każdy zakamarek statku. Wpadł na pomysł, by otworzyć wszystkie drzwi, jakie tylko znalazł. W jednej chwili przypadkowo odblokował hangar pełen szturmowców.

– O nie! Oni mnie widzą! – krzyknął, wybiegając z pomieszczenia w panice.

Adrian, który próbował ratować sytuację jako Obi-Wan, krzyczał za nim:

– Alex, to nie jest miejsce na zwiedzanie! Wracaj tu!

Wiktor, jako Chewbacca, zamiast angażować się w walkę, zaczął biegać w kółko, wydając swoje najlepsze „Wrrrraaaaaagh!”. Nawet Roni zaczął szczekać, jakby próbował mu odpowiedzieć.

Screenshot_20250119_143748_Gallery.jpg

„Bitwa na Tantive IV”

Gdy szturmowcy zaczęli zapełniać korytarze statku, na ekranie zapanował prawdziwy chaos. Sara, jak zawsze, grała całą sobą – rzucała się na boki, komentowała swoje ruchy i wydawała rozkazy:

– Osłaniajcie mnie! Leia musi przejść przez ten korytarz, bo inaczej nas złapią!

Adrian próbował uspokoić sytuację, ale Alex, w swoim stylu, zaczął rzucać mieczem świetlnym we wszystkie strony, trafiając nie tylko w wrogów, ale i w sojuszników.

– Alex, to nie jest Tekken! – krzyknął Adrian, gdy jego Obi-Wan stracił kolejne serduszka.

Tymczasem Wiktor, jako Chewbacca, przejął kontrolę nad jednym z blasterów szturmowców i… strzelił w najbliższy terminal, co zablokowało dalsze przejście drużyny.

– Coś mi nie wyszło – powiedział z szerokim uśmiechem, patrząc, jak ekran wyświetla komunikat o konieczności naprawy.

Screenshot_20250119_143847_Gallery.jpg

„Humor LEGO na najwyższym poziomie”

LEGO Star Wars ma w sobie to coś – humor, który sprawia, że gra jest zabawna dla każdego. W jednej z cutscenek Leia próbowała przekazać plany Gwiazdy Śmierci R2-D2, a C-3PO wpadł na nią, wywołując kaskadę klocków.

– To jak nasze poranki w kuchni – zaśmiała się Sara.

Adrian, który do tej pory próbował być poważny, nie mógł się powstrzymać od śmiechu, widząc, jak szturmowcy niechcący wpadają na siebie, gubiąc swoje hełmy.

– Czy oni zawsze muszą być tacy niezdarni? – zapytał, spoglądając na ekran z rozbawieniem.


„Finał na Tantive IV”

Kulminacyjny moment nastąpił, gdy drużyna musiała dotrzeć do kapsuł ratunkowych, jednocześnie odpierając ataki szturmowców. Adrian, jak na generała przystało, próbował koordynować akcję:

– Alex, otwieraj drzwi! Wiktor, przestań strzelać w terminale! Sara, osłaniaj nas!

Sara oczywiście miała własny plan. Jej Leia z gracją eliminowała kolejnych wrogów, jednocześnie rzucając komentarze:

– Spokojnie, Adrian. Leia zawsze wie, co robi.

Wiktor, który przypadkowo rzucił granat w niewłaściwą stronę, zablokował jedną z dróg ucieczki, ale ostatecznie drużyna dotarła do celu – choć nie bez śmiechu i zamieszania.

Screenshot_20250119_143905_Gallery.jpg

Pierwszy krok w galaktyczną przygodę

Pierwszy wieczór z LEGO Star Wars: Saga Skywalkerów był pełen emocji, śmiechu i niezapomnianych chwil. Chaos, który zwykle króluje w naszym domu, tym razem zyskał nowy wymiar – galaktyczny. Jedno jest pewne: ta gra stała się początkiem epickiej przygody, którą cała rodzina zapamięta na długo.

Gotowi na kolejny rozdział? Galaktyka czeka!


▶️ 3Speak