Ciekawe muzeum i z przyjemnością odwiedzę je przy okazji wizyty w Krakowie. Dotychczas znałam tylko relację syna, który odbył niedawno wycieczkę szkolną i był to jeden z punktów programu zwiedzania. Z perspektywy dwunastolatka, który zwiedzał wcześniej Hydropolis i Karkonoskie Tajemnice nie było to miejsce zaskakujące nowoczesnymi rozwiązaniami. Plusy: pani przewodnik mówiła ciekawie i można było usiąść na podłodze. :)
Z mojej perspektywy też. Najmocniejszym elementem ekspozycji jest to co wydobyto. A przewodnik na pewno lepszy niż te nudne ekrany :)