Byłem wczoraj w pewnej znanej księgarni po Ojców i dzieci Turgieniewa. Na tej samej półce zauważyłem nieproporcjonalnie duże ilości książek pewnego znanego Autora...
No cóż — skoro Folwark Zwierzęcy i Rok 1984 stają się rzeczywistością to nic dziwnego, że mało kto sięga po te pozycje :)
Klasa VIII ma fragment Folwarku Zwierzęcego na języku polskim, w rozdziale o Utopiach. Może po prostu z nudów biorą się za klasykę. Widzą, co dzieje się za oknem i chcą wiedzieć co będzie dalej. A dalej już było coraz mniej kolorowo...
Lub na odwrót: jest duże zainteresowanie, więc większa szansza zakupu, to i księgarnie wystawiają ;)
Z tego co wiem to w tej znanej księgarni, której nie chce reklamować, płaci się niemało szekli, żeby książka leżała w dobrym miejscu. Możliwe, że Folwark i Rok 1984 leżały przez jakiś czas na lepszej wystawie i je zdjęli - stąd ta ilość.
tys mozliwe, w końcu klasyka się sama sprzedaje :)
Może dodrukowali? To teraz takie jakby trendy pozycje ;)
Może ludzie czerpią z tych książek know-how dla obecnej rzeczywistości. Gdyby Orwell wiedział, że jego książki będą tak praktyczne... ;)