My health and safety on bike in 2023 PL/ENG

in Cyclinglast year

Moje rowerowe BHP

Sezon powoli dobiega końca, a ja wreszcie zebrałem się do napisania tego wpisu.

W 2023 przejechałem rowerem ok. 5 tysięcy kilometrów. Jeździłem chyba po każdym możliwym rodzaju nawierzchni. Pechowo zaliczyłem też 2 stłuczki/ przycierki w obrębie 1 tygodnia w Warszawie. I właśnie o tym będzie ten wpis.

-Sytuacja 1- Wywrotka w miejscu źle zabezpieczonych prac budowlanych. Dosłownie 100 metrów od mojej pracy, na przejeździe rowerowym zostało wadliwie wykonane odtworzenie nawierzchni. Powstało kilka dziur, a na pozostałym asfalcie wysypała się cienka warstwa żwiru. Przy skręcie w lewo podcięło mi rower i wylądowałem na lewym bogu. W efekcie bardzo mocno stłukłem rękę i udo. Rower też oberwał powierzchownie. Zawsze uważam w takim miejscach, ale w tej sytuacji wszystko się zadziało błyskawicznie, bez pozostawienia mi jakiegokolwiek czasu na reakcję. Po upadku przez około godzinę nie mogłem do siebie dojść. Na szczęście jak zawsze miałem kask.

Po całym zajściu stwierdziłem, że wystąpię o odszkodowanie do zarządcy drogi. Upadem w żadnym stopniu nie wynikał z mojej winy lub zaniedbania tylko był spowodowany dziurą w drodze. No i tu zaczyna się cały biurokratyczny cyrk. Zarządca drogi przekazał sprawę do swojego ubezpieczyciela, ubezpieczyciel sprawę przyjął, wycenił, ale miesiącu odrzucił. Zostałem przekierowany do inwestora tych prac, czyli zarządcy miejskich wodociągów. Znowu zostałem przekierowany do kolejnego ubezpieczyciela, który po kolejnym miesiącu sprawę znowu odrzucił z przekierowaniem bezpośrednio do wykonawcy prac. U wykonawcy znowu zostałem przekierowany do ubezpieczyciela, który już tylko po 2 tygodniach sprawę oddalił z tłumaczeniem, że polisy nie obejmuje tak niskiej szkody i bezpośrednie roszczenie powinienem skierować do samego wykonawcy. Nie mam już siły więc odpuściłem.

MORAŁ: używajcie kasków, bądźcie czujni i unikajcie urzędów

-Sytuacja 2- Kilka dni po pierwszej sytuacji wracałem rowerem z pracy. Na „ślimaku” z którego zjeżdża się z wiaduktu, jadący z naprzeciwka rowerzysta się zagapił i wyjechał mi na klasyczną czołówkę. Na porządne hamowanie było już za późno, tym bardziej, że ja zjeżdżałem w dół. Dodatkowo nie zdążyłem wypiąć się z pedałów SPD. W efekcie zderzyliśmy się przednimi kołami, a ja siłą pędu zacząłem robić do przodu salto na rowerze. Mój towarzysz upadku na szczęście próbował mnie łapać w locie, więc daleko nie poleciałem. Znowu upadłem na wcześniej zbite lewe udo. Później zrobiło się fioletowe i napuchło. Delikatnie mówiąc nie byłem zbyt szczęśliwy co poskutkowało klasyczną, polską chwilą kurwienia. No ale cóż, zdarza się, ważne, że nic się nie stało. Podaliśmy sobie ręce i rozjechaliśmy się w swoje strony.

MORAŁ: taki sam jak powyżej, tym razem na szczęście bez udziału urzędników

My cycling health and safety

The season is slowly coming to an end and I finally got around to writing this entry.

In 2023, I rode a bicycle for approximately 5,000 kilometers. I probably drove on every type of surface possible. Unfortunately, I also had 2 accidents within 1 week in Warsaw. And that's what this entry will be about.

-Situation 1- Dump truck at the site of poorly secured construction works. Literally 100 meters from my work, the surface was incorrectly resurfaced at a bicycle crossing. Several holes were created and a thin layer of gravel was spread over the remaining asphalt. When turning left, my bike tripped and I landed on the left side. As a result, I bruised my arm and thigh very badly. The bike also suffered some superficial damage. I'm always careful in such places, but in this situation everything happened so quickly, without leaving me any time to react. After the fall, I couldn't recover for about an hour. Fortunately, as always, I had a helmet.

After the incident, I decided to file a claim for compensation from the road manager. The fall was in no way due to my fault or negligence but was caused by a pothole in the road. And this is where the whole bureaucratic circus begins. The road manager forwarded the case to his insurer, the insurer accepted the case, assessed the price, but rejected it a month later. I was redirected to the investor of these works, i.e. the manager of the municipal waterworks. I was again redirected to another insurer, which after another month rejected the case again and redirected me directly to the contractor. At the contractor's office, I was again redirected to the insurer, who dismissed the case after only 2 weeks with the explanation that the policy did not cover such a low damage and I should submit a direct claim to the contractor himself. I don't have the strength anymore, so I gave up.

MORAL: use helmets, be vigilant and avoid offices

-Situation 2- A few days after the first situation, I was riding my bike back from work. On the "snail" from which you exit the viaduct, a cyclist coming from the opposite direction got lost and ran into my classic headlamp. It was too late to brake properly, especially since I was going downhill. Additionally, I didn't have time to unclip from the SPD pedals. As a result, our front wheels collided and I started to somersault forward on the bike. Fortunately, my fall companion tried to catch me in flight, so I didn't fly far. I fell again on my previously broken left thigh. Then it turned purple and swollen. To put it mildly, I wasn't very happy, which resulted in a classic Polish moment of whoreing. Well, it happens, the important thing is that nothing happened. We shook hands and went our separate ways.

MORAL: the same as above, this time fortunately without the involvement of officials

20230731_072540.jpg

20230731_082638.jpg

20230731_082641.jpg

20230731_082658.jpg

20230803_155516.jpg

20230731_072542.jpg

20230731_072546.jpg

Sort:  

Ouch...
Very annoying when you are sent back and forth and nobody wants to take the blame for the accident. Especially when the cost of the damage isn't that high (compared to a car accident that is).

Always be careful on the road. I always tend to look far ahead to spot any pothole or inattentive road user.

Upvoted by the Cycling Community

Share your rides, bicycle, maintenance, news or any other cycling related content!

image.png

Supporting the Cycling Community

You can help the Cycling Community to support cyclists on Hive by delegating Hive Power or following our Curation Trail (via https://hive.vote: @hive177745)
You can select the Hive Power you like to delegate here:
25 - 50 - 100 -250 - 500

Check out our Discord Channel too!