hej, tu @merthin z nowym kontem skoncentrowanym na postach wędrówkowych.
Ja na tym odcinku miałem każdą możliwą latem pogodę, oprócz burzy/gradu. Chyba ze trzy razy zmieniałem ubrania. Wieżę na Lubaniu najpierw usłyszałem, a potem zobaczyłem, a z kolei pod schronisko na Turbaczu podchodziłem w upale. Po kolacji chciałem iść na zachód słońca na Babią popatrzeć, ale nie było widać najbliższego drzewa za oknem..
https://klubwloczykijow.truvvl.blog/glowny-szlak-beskidzki-etap-14-kroscienko-turbacz