Podobne miasto, o swojskiej nazwie Skalak znajduje się w pobliżu Teplic. Ponieważ z Pragi jest tu dużo bliżej niż w Tatry, jest to ulubiony teren treningowy czeskich wspinaczy. Każda droga wspinaczkowa jest udokumentowana w przewodniku i odpowiednio zabezpieczona jakimś betonowo podobnymi spoiwami (na haki). Jako młody i głupi "zaliczaliśmy" ze współstudentami te skały. Teren bardzo urokliwy, często wykorzystywany na plany filmowe (szczególnie baśnie i inne wiedźminowate tematy).
Miejsce które opisujesz świetnie nadaję się na zabawy w indiańskie podchody i odkrywanie miejsc jak to czynili Aborygeni. Prawda?
Poza tym takie miejsca, pod warunkiem że nie są najeżdżane przez hałaśliwe ludzkie stada, potrafią wpływać uzdrawiająco na psychikę, czego sam doświadczałem. Pozwalają nawiązać utracony przez miejskie nawyki kontakt z ziemią. Ale co ja tam się będę wysilał, sama wiesz najlepiej.
https://www.podrozepoeuropie.pl/skalne-miasto-czechy/
You are viewing a single comment's thread from:
Tak... odkryłam tam, że i do skał można się przytulać, nie tylko do drzew. Nie są wcale takie zimne i nieprzyjazne, jakby się mogło wydawać.
Ogromnym plusem pory roku i nieprzyjemnej aury była niewielka ilość odwiedzających, co pozwalało na większą swobodę w różnych "szamańskich" praktykach ;) Miejsce idealne do zabaw o których wspomniałeś.
Wersja czeska jest przepiękna, nie byłam tam nigdy. Patrząc jednak na zdjęcia też najlepiej grubo poza sezonem się wybrać.