Pięć stolic

in PL-TravelFeed3 years ago

Po krótkich odwiedzinach w 2014 r. przyszedł wreszcie czas, żeby pojechać do Wilna na nieco dłużej. Jako że punktem startowym był Kraków (a nawet można byłoby doprecyzować, że Nowa Huta) i trzeba było przejechać w zasadzie całą Polskę, droga trochę zajęła — mieszkanie opuściłem około 19:30 czasu polskiego, a na wileński dworzec autobusowy dotarłem we wtorek przed 14:00 czasu litewskiego. Idźmy jednak po kolei.

Kraków — dawna stolica Polaków

Jak wyjeżdżałem, było całkiem przyjemnie pod względem temperatury i padał orzeźwiający deszczyk. Na Dworcu Głównym wsiadłem do pociągu do Warszawy. Wybrałem wagon sypialny, mając nadzieję, że choć trochę się zdrzemnę. Ostatecznie na pewno drzemka trwała dłużej, niż byłoby to możliwe w standardowym wagonie przy włączonym świetle.

Warszawa — stolica Rzeczypospolitej Polskiej

Po jakichś sześciu godzinach jazdy dotarłem na Dworzec Zachodni w Warszawie. Trwa tam obecnie wielka przebudowa, z którą wiąże się wielki bałagan. Zamiast na betonowy peron wysiadłem na płytę pilśniową stanowiącą tymczasową platformę dla pasażerów. Było wyraźnie chłodniej niż w Krakowie, ale nie tak strasznie. Pełnia Księżyca, trzeba przyznać, jest piękna, nawet jeżeli ogląda się ją w takich okolicznościach.

Teraz czekało mnie koczowanie przez jakieś półtorej godziny przed przesiadką na autobus do Wilna. Dwie dostępne lokalizacje to hala dworca kolejowego z mcdonaldem, gdzie miejsc siedzących jest niewiele, i poczekalnia nocna dworca autobusowego, gdzie wszystkie były zajęte przez śpiących lub co najmniej bardzo sennych podróżnych.

Na dworcu autobusowym zaskoczyła mnie duża liczba napisów cyrylicą. Stanowiły chyba nawet połowę wszystkich szyldów i reklam znajdujących się w poczekalni nocnej. Na zewnątrz z kolei jest wielka reklama Orange w języku ukraińskim, zapewne ulokowana tak, żeby witać przyjezdnych z tamtego kraju.

Suwałki — stolica zimna

Tutaj autobus zatrzymał się na jakieś dziesięć minut na stacji paliw, żeby kierowca mógł uzupełnić bak, a podróżni opróżnić pęcherze. Byłem ubrany w koszulkę i bluzę termoaktywną, i mogłem przy tym spokojnie wytrzymać na zewnątrz. Pomyślałem więc, że zapowiadanie wileńskie zimno nie może być aż takie straszne.

W trakcie przejazdu przez miasto zobaczyłem całkiem zadbane budynki, place i parki. Doszedłem do wniosku, że i Suwałki trzeba będzie kiedyś znów odwiedzić, podobnie jak Augustów, przez który przejeżdżałem wcześniej.

Suwałki.jpg

Losowy budynek w Suwałkach.

Kowno — dawna stolica Republiki Litewskiej

Niedługo po opuszczeniu Suwałk autobus powiózł mnie pomiędzy pagórkami tego regionu w stronę granicy państwowej trasą na Kowno przez Mariampol.

W tym miejscu warto zaznaczyć, że litewskie władze wymagają wypełnienia następującego formularza wjazdowego: https://nvsc.lrv.lt/en/information-on-covid-19/for-arrivals-from-abroad
Po dopełnieniu tej formalności otrzymuje się kod QR. W praktyce o ten nigdy mnie nie zapytano. Większe znaczenie ma kod związany z testem na obecność koronawirusa lub szczepieniem — tego wymagano w każdej restauracji i przy wejściu na koncerty.

Wspomniany Mariampol wygląda na wioskę z rozmieszczonymi tu i ówdzie elementami miejskiej infrastruktury. Jest jednak coś, co mi się spodobało — rondo z przejściem nadziemnym o obniżonej jezdni, dzięki czemu piesi i rowerzyści nie muszą piąć się po schodach, tylko co najwyżej niewielkie rampy.

Mariampol-zabudowa.jpg

Przykładowe domy w Mariampolu

Mariampol - kładka

Kładka nad rondem

Samo Kowno to już miasto z prawdziwego zdarzenia. Gdy dojeżdża się od południa, widać malowniczo położone po drugiej stronie Niemna Stare Miasto z jego zabytkami. Przejeżdżając jednak ulicami, można zauważyć, że tutaj były Sowiety, a nie najweselszy barak w obozie.

Kowno - Stare Miasto
Widok na Stare Miasto w Kownie

Kowno

Wilno — stolica WXL i Republiki Litewskiej

Wilno dzieli od Kowna około 100 km, które można pokonać autostradą. O dziwo, jak jechałem w tamtą stronę, droga zajęła jakąś godzinę, a w trakcie mojego powrotu z wyprawy — dwie. Ale cóż, między piątkiem a niedzielą jest jeden dzień, a między niedzielą a piątkiem — cztery.

Na obrzeżach litewskiej stolicy wita nas wieża telewizyjna, która 30 lat temu stanowiła scenę dramatycznych wydarzeń w styczniu 1991 r., rozmaite obiekty przemysłowe i niezbyt ciekawe blokowiska. Zdarzają się też takie kurioza, jak stary, drewniany domek wciśnięty pomiędzy wielką płytę.

Wilno-wjazd (1).jpg Wilno-wjazd (2).jpg

Po jakimś czasie dotarłem w końcu do dworca autobusowego, gdzie miałem wysiąść. Sam budynek jednak jest zwieńczony logiem sieci supermarketów Iki, które jest o wiele bardziej widoczne niż jakakolwiek informacja na temat charakteru budynku. Tutaj wreszcie wysiadłem i przekonałem się, jak bardzo mylne były moje wrażenia z Suwałk dotyczące spodziewanej temperatury. Postanowiłem zatem czym prędzej udać się do hostelu. Wrażenia z samego pobytu opiszę w kolejnym poście.

Wilno-wjazd (3).jpg

Sort:  

Congratulations @szmulkberg! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You published more than 20 posts.
Your next target is to reach 30 posts.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

To support your work, I also upvoted your post!