creator.nightcafe.studio
Poniedziałek był przecudownym dniem, bo wreszcie udało się odespać trudy i znoje weekendowego szaleństwa. Wspaniale! Zrobiłam rano błyskawiczny trening i zasiadłam z kawą do pracy pełna zapału i świeżości. Udało się spędzić bardzo pracowite przedpołudnie, a potem ruszyłam dziarsko po Bombla, który niestety powitał mnie z zaropiałym oczkiem. To już kolejny dzień problemów z tym okiem, więc chciałam w aptece coś kupić, żeby mu ulżyć, ale pan farmaceuta stanowczo odmówił: takie małe dziecko musi iść do lekarza! Ehh. Nie wiem, czy nie prościej byłoby po prostu mu dać jakieś delikatne kropelki na to oko, niż zaś spędzić z nim 3 godziny w przychodni i ryzykować, że złapiemy coś nowego. No, ale co ja tam wiem.
Monday was a wonderful day, because I finally managed to sleep off the hardships and toil of the weekend madness. Excellent! I did a quick workout in the morning and sat down with coffee to work full of enthusiasm and freshness. I managed to spend a very busy morning, and then I went briskly for the Baby, who unfortunately greeted me with a pus-filled eye. This is another day of problems with this eye, so I wanted to buy something in the pharmacy to relieve it, but the pharmacist flatly refused: such a small child must go to the doctor! eh. I don't know if it wouldn't be easier just to give him some delicate drops on this eye than spend 3 hours with him in the clinic and risk that we catch something new. But well, what do I know.

Lepiej iść do okulisty, my byliśmy z zaropialym okiem i przepisała nam antybiotyk.