Wczorajszy dzień był jak karuzela. Albo kalejdoskop? Huśtawka nastrojów? Nie wiem, do czego to przyrównać. Choć moje stany emocjonalne tak naprawdę były tylko dwa, w pierwszej części dnia dzika euforia i endorfiny, a w drugiej - cóż.
W zasadzie mogłyby to być dwa różne rozdziały raportu.
Yesterday was like a carousel. Or a kaleidoscope? Mood swings? I don't know what to compare it to. Although my emotional states were really only two: in the first part of the day there was wild euphoria and endorphins, and in the second part - well...
In fact, these could be two different chapters of the report.
1. Euforia
Tak sobie myślę, że to co ja przeżywam każdej zimy to jest autentycznie jakaś forma depresji. Fakt, ta była dodatkowo znacznie cięższa, bo notorycznie chorowałam, a to jak wiadomo nie poprawia samopoczucia. Grunt, że przyjście wiosny powoduje u mnie taki wyrzut szczęścia, dopaminy, endorfin, serotoniny i czego tam jeszcze, że nagle tryskam energią i chce mi się żyć.
Taką miłą odmianę czułam delikatnie już chyba od niedzielnego spaceru po Zarzeczu, ale wczoraj uderzyła ona już na całego. Było doskonale. Bombel został w domu, bo mieliśmy jechać na badania, więc przedpołudniem, w miłych promieniach słońca, znowu mogliśmy wyskoczyć na spacer. Sami, i wiecie, naprawdę dogadujemy się z Bomblem świetnie. Kiedy uznawałam za stosowne, szłam za nim, gdzie chciał, kiedy chciałam iść w inną stronę, on też bez problemów mnie słuchał. Nie musiałam go nigdzie gonić, nie było żadnych pretensji. Pełna współpraca. Spędziliśmy cudownie ten czas.
I think that what I experience every winter is actually some form of depression. In fact, this one was much more difficult because I was constantly sick, and as we all know, that doesn't make me feel better. The main thing is that the arrival of spring causes me such a burst of happiness, dopamine, endorphins, serotonin and whatnot, that I suddenly burst with energy and want to live.
I have felt such a nice change since Sunday's walk around Zarzecze, but yesterday it hit me in full force. It was perfect. Bombel stayed at home because we were supposed to go for tests, so in the morning, in the nice rays of the sun, we could go for a walk again. Ourselves, and you know, Bomble and I get along really well. When I saw fit, I followed him wherever he wanted, when I wanted to go in a different direction, he also listened to me without any problems. I didn't have to chase him anywhere, there were no complaints. Full cooperation. We had a wonderful time.
Oddychając pełną piersią tym ciepłym, wiosennym powietrzem, poczułam, że wszystko będzie w porządku, wszystko będzie tak jak ma być. Z Dzidzią też sobie poradzimy. Mam wszak takiego mądrego, dużego syna. Sam sobie potrafi swój rowerek na schody wnieść - jest taki samodzielny! W trójkę też będziemy chodzić na spacery i też będzie cudownie!
Breathing deeply this warm spring air, I felt that everything would be fine, everything would be as it was supposed to be. We can handle Baby too. After all, I have such a smart, big son. He can carry his bike up the stairs by himself - he is so independent! The three of us will also go for walks and it will be wonderful too!
Na placu zabaw zaprowadził mnie za rękę do ławeczki i powiedział: "Siądź tutaj Mamusiu! I zostań!" I sam poszedł wspinać się na ściankę, a potem przeszedł sam przez most zwodzony. Od roku tamtędy łazi ale zawsze byłam obok, nawet nie musiałam go trzymać, ale moja obecność działała asekurująco. Tym razem sam postanowił, że pora, aby Mama się oddaliła.
Zdjęcia gorszej jakości, bo nagrałam filmik z jego samodzielnej przeprawy i są to stopklatki.
At the playground, he led me by the hand to a bench and said: "Sit here, Mommy! And stay!" And he went to climb the wall himself, and then he crossed the drawbridge alone. He's been wandering around there for a year, but I was always next to him, I didn't even have to hold him, but my presence had a protective effect. This time he decided it was time for Mom to leave.
The photos are of lower quality because I recorded a video of his solo crossing and they are freeze frames.
Nie miałam wątpliwości, że wrócimy do domu też bez awantury i przeszkód, ale wiecie co? Zanim zdążyłam zaproponować, że pora zawijać do domu, bo zaraz jedziemy do lekarza, a wypadałoby wcześniej coś zjeść, Bombel chyba odebrał tę myśl telepatycznie i sam zawinął w kierunku domu.
I had no doubt that we would return home without any quarrels or obstacles, but you know what? Before I could suggest that it was time to go home because we were going to the doctor soon and we should eat something first, Bombel seemed to have received this thought telepathically and went home himself.
2. Załamanie / Breakdown
No a w domu, już po powrocie z badań Bombla...
Odebrałam moje wyniki z RCK.
And at home, after returning from Bombla's tests...
I received my results from the RCK.
W przeciągu niespełna 2 tygodni poziom wzrósł z 4 na 32.
Wg wujaszka Google, od poziomu 32 robi się transfuzje wewnątrzmaciczne...
In less than 2 weeks, the level increased from 4 to 32.
According to Uncle Google, intrauterine transfusions are performed from level 32...
Natychmiastową wyprawę do szpitala rozważałam tylko przez moment, bo w sumie nie napisali, ani nie zadzwonili, że to jakoś ultrapilne czy niebezpieczne. Kazali zrobić USG, ale czy w ciągu 2h od odebrania wyniku? Może gdybym miała inne możliwości, to bym coś zadziałała, ale tak: Mężu w robocie do wieczora, moja Mama w szale zakupowo-sprzątaniowym, bo nazajutrz robi przyjęcie z okazji 70-tych urodzin, a Teściowa coś chora plus też w szale przedurodzinowym, bo też jej się zbliżają. A przecież nie pojadę z Bomblem na izbę przyjęć, zwłaszcza do ginekologa. Na szczęście jest Luxmed - umówiłam badanie USG na jutro, żeby zdążyć przed weekendem i zweryfikować, czy temat jest jakiś niebezpieczny, czy może poczekać do poniedziałkowej, planowanej wizyty w poradni szpitalnej.
I only considered going to the hospital immediately, because they didn't write or call me to say that it was urgent or dangerous. They told me to do an ultrasound, but within 2 hours of receiving the result? Maybe if I had other options, I would have done something, but like this: My husband is at work until the evening, my mother is in a shopping and cleaning frenzy because she is having a 70th birthday party the next day, and my mother-in-law is sick and also in a pre-birthday frenzy because They're getting closer to her too. But I won't go with Bombel to the emergency room, especially to the gynecologist. Fortunately, there is Luxmed - I scheduled an ultrasound examination for tomorrow to make it before the weekend and verify whether the topic is dangerous or whether it can wait until Monday's planned visit to the hospital clinic.
_This report was published via Actifit app ([Android](https://bit.ly/actifit-app) | [iOS](https://bit.ly/actifit-ios)). Check out the original version [here on actifit.io](https://actifit.io/@asia-pl/actifit-asia-pl-20240301t091424963z)_
Hello asia-pl!
It's nice to let you know that your article will take 7th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by szejq
You receive 🎖 0.7 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 225 with your winnings.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq
STOP
or to resume write a wordSTART
Oj to masz o czym myśleć... Oby się szybko wszystko wyjaśniło. Trzymam kciuki za Was ❤️
Dziękujemy, trzymaj trzymaj 👍 na szczęście już wiem, że weekend spokojny - w usg wszystko w porządku 🙏