Z jednym się zgadzam, bawi mnie każdy, kto jedzie samochodem, żeby pobiegać na bieżni. Sam wolę przebiec 10K na zewnątrz niż 2-3K na bieżni jak chomik. Zawsze kiedy pogoda na to nie pozwala, wybieram orbitreka lub wioślarza, bieżnia jest ostatnim narzędziem tortur, które wybieram. Po prostu nie umiem biegać na bieżni, utrzymanie równego tempa przez jakiś czas jest dla mnie nie do opanowania, do tego dochodzi kwestia chłodzenia. Na zewnątrz jest to naturalne, a w zamkniętym pomieszczeniu, po kilku minutach jestem mokry jak szczur. Jedyny plus, jaki mógłbym zauważyć, to oglądanie seriali w trakcie biegu :)
You are viewing a single comment's thread from:
A więc jutro biorę na siłownię laptopa :D