Dinosaur Day, 35,000 Steps, and the Peace I Cherish
Today at preschool was a real dinosaur adventure! The kids were full of energy, we had movement games, dinosaur tracking, and loud roars – everything needed to celebrate their special day. It was an intense day, but I love my job. Working in preschool brings me so much joy, and I have amazing colleagues and wonderful kids. It’s a completely different world compared to my previous job at Rossmann – there, I felt pressure and competition, but here, I have peace, stability, and the feeling that I’m exactly where I should be.
After work, I had a pleasant surprise – my husband decided to pick me up, and we walked home together. I love these little gestures that make an ordinary day even better. Once home, we had a quick dinner, chatted with the kids, and then made a spontaneous decision – let’s go for an evening walk. Initially, we planned for 5 km, but the weather was great, and we got carried away in conversation, so we ended up doubling the distance.
By the end of the day, my step counter showed an impressive 35,894 steps – not bad for a midweek day! Calories burned, mind refreshed, and the satisfaction is real.
Now it’s time for some sleep because tomorrow morning, I’m going to donate blood. I want to be well-rested and full of energy, so I’m heading straight to bed. Good night!
Dzień Dinozaura, 35 tysięcy kroków i spokój, który cenię
Dzisiejszy dzień w przedszkolu był prawdziwą dinozaurową przygodą! Dzieciaki pełne energii, zabawy ruchowe, tropienie dinozaurów i ich głośne ryki – wszystko, co trzeba, by uczcić ich święto. Było intensywnie, ale uwielbiam swoją pracę. Przedszkole daje mi tyle radości, a do tego mam fantastyczne koleżanki i cudowne dzieciaki. To zupełnie inna rzeczywistość niż moja wcześniejsza praca w Rossmannie – tam czułam presję i rywalizację, a tu mam spokój, stabilność i poczucie, że jestem na właściwym miejscu.
Po pracy czekała na mnie miła niespodzianka – mój mąż postanowił mnie odebrać i razem wróciliśmy spacerem do domu. Uwielbiam takie małe gesty, które sprawiają, że dzień staje się jeszcze lepszy. W domu szybki obiad, rozmowy z dzieciakami i decyzja – idziemy na spacer. Początkowo miało być 5 km, ale pogoda dopisała, rozmowy się kleiły, więc wyszło drugie tyle.
Na koniec dnia licznik kroków pokazał imponujące 35 894 kroki – środek tygodnia, a ja czuję się jak po całodniowej wyprawie! Kalorie spalane, głowa przewietrzona, a satysfakcja ogromna.
Teraz czas na sen, bo jutro rano idę oddać krew. Chcę być wypoczęta i pełna sił, więc zmykam pod kołdrę. Dobranoc!
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io