Ładnych parę lat temu chciałem wstąpił do policji. Dla młodego, zdrowego i wysportowanego chłopaka służba wydawała się całkiem atrakcyjna. Pieniądze w miarę dobre, praca pewna, służba społeczeństwu w walce z przestępcami. Na szczęście dostałem się na studia, bo dziś nie mógłbym patrzeć w lustro.
Moim zdaniem problem nie leży w tym czy policja używa siły czy też nie używa. Jeśli jesteśmy bezmyślnymi lewakaki to będziemy bili brawo gdy policja pałować będzie narodowców, a ze ścieżki zdrowia zrobimy mema. W drugą stronę bezmyślny prawak dostanie ślinotoku na myśl o pobiciu kobiet na schodach kościoła.
Problem tkwi w tym, że pałowanie powinno być przeprowadzone zgodnie z prawem. A często zdaje się, że nie jest. Społeczeństwo nie powinno mieć cienia wątpliwości, że użycie środków przymusu bezpośredniego było konieczne, a jeśli uprawnienia zostały przekroczone to sprawcy powinni być karani bez taryfy ulgowej.
Nie może być tak, że podczas tłumienia protestów policja jest anonimowa. To służba powinna udowodnić, że jej działania były zgodne z prawem. Jeśli zaś nie wiadomo kto atakował bo sprawca ukrył swoje dane, to odpowiedzialność przejmuje jego dowódca. Podczas interwencji policjanci powinni nosić kamery - brak nagrania skutkuje domniemaniem, że rację ma ofiara.
Problem leży też w wymiarze sprawiedliwości, wystarczy wspomnieć sprawę Stachowiaka, gdzie sprawcy otrzymali śmieszne wyroki za przekroczenie uprawnień. od 2 do 2,5 roku więzienia, a facet nie żyje.
Do tego całej sprawie próbowano urwać łeb, bo świadków zatrzymywano, a nagrania dziwnym przypadkiem znikały. Cała sprawa wyszła na jaw jedynie dzięki ocalałemu nagraniu z paralizatora. I to jest straszne, że żyjemy w kraju gdzie policja może w biały dzień zabrać kogoś z ulicy, doprowadzić do jego śmierci i na koniec nie ponieść żadnych, lub jedynie znikome konsekwencje.
Osobiście uważam, że Policja ma ten sam problem co Kościół. Mała grupa ludzi którzy nigdy nie powinni być w tej formacji, psuje obraz całości. Obie organizacje wybrały jednak najgorszy możliwy rodzaj reakcji: zamiatanie sprawy pod dywan. Ludzie się o tym dowiadują, ale nie mają co z tym robić więc jest git - Myśli sobie jakaś niebieska czy purpurowa szycha. No nie. Ludzie może i nie mają co z tym robić, ale swoje wiedzą i ich nastawienie zmienia się w stronę negatywnego. Kościół olewając pedofilie czy inne nadużycia doprowadza do odpływu wiernych, a policja traci poparcie społeczne i coraz trudniej znaleźć wykwalifikowaną kadrę.
Mimo, że zarobki nie są najgorsze (3,8 tys. na start), to chętnych brakuje, a przecież to nie jest praca do której nadaje się każdy. Jest niebezpieczna, panuje w niej duży stres, a do tego dochodzi niechęć społeczeństwa. W czasie strajków kobiet trwała równoległa akcja usuwania ze swojego życia towarzyskiego osób zatrudnionych w siłach porządkowych.
Patologia wewnątrz policji to jeden temat. Drugim jest wykorzystywanie policji jako zbrojnego ramienia rządu. Według mnie policja powinna być możliwie najbardziej zdecentralizowana, a centralizacja powinna obejmować jedynie poszczególne, wyższe wydziały. Tak jak jest to w systemie anglosaskim. Wtedy przynajmniej wiadomo by było kto wydał taki, a nie inny rozkaz i komu podziękować w następnych wyborach. Jeśli jednak władza potrzebuje bojówek, to niech stworzy własną służbę która będzie na ich rozkazy, najlepiej za partyjne składki, a dane o członkach muszą być jawne.
Podsumowując więc: Nie mam nic przeciwko pałowaniu, o ile pała będzie zostawiała ślad z danymi jej właściciela.
Grafika pochodzi z: https://www.latimes.com/local/lanow/la-me-ln-uc-davis-pepper-spray-internet-20160415-story.html Przedstawia użycie gazu pieprzowego wobec pokojowo protestujących studentów przez policję uniwersytecką, jeden z głośniejszych przykładów absolutnie bezprawnej i sadystycznej brutalności stróżów prawa.
barbarossa policjantem no nie wierze xd
Bo bardzo mało ludzi jest złych. Większość ludzi myśli, że to co robi jest dobre. Problem pojawia się gdy zaczynają rozumieć, ze stoją po niewłaściwej stronie, wtedy morale spada i rośnie niechęć do wykonywania zadań, odchodzą ze służby strajkują. Szkoda tylko, że związki skupiają się na podwyżkach, a nie na tym aby zapisano, że policja nie będzie służyła do tłumienia protestów. Więc wychodzi na to, że teraz nie chcą pałować ludzi, ale jak im więcej zapłacą to zagłuszy to ich sumienia.