Helloween jest przecież dzień wcześniej ;).
Nie przepadam za klimatem 1 listopada, też wolałbym dziady. Ten festiwal kiczu na grobach, ludzie, którzy jadą byle szybciej bo muszą odwiedzić 7 cmentarzy z czego część jest na innym końcu Polski. Gonitwa, wypadki samochodowe i tandeta.
Za to z żoną często chodziliśmy odwiedzać cmentarze (nawet tam gdzie nie mieliśmy rodziny) 2 listopada wieczirem. Kiedy robi się spokój, kiedy można oglądać pięknie oświetlone groby.
Święto przywędrowało do nas z południa, a właśnie motyw dziadów - czyli wspominanie i rozmawianie o zmarłych z rodziną bardziej wpisuje się w mój charakter.
Jeśli chodzi o Helloween to lubię to święto, jako dziecko nigdy nie obchodziłem bo mieszkałem na wsi. Teraz gdy mam dzieci też jakoś nie obchodzimy bo rodzina trochę zbyt konserwatywnie do tego podchodzi, a dzieci jeszcze za małe aby je puścić. Ale większiść świąt w Polsce jest dla dzieci nudna. Tylko na Wigilię jakość czekają. Tutaj jest trochę zabawy dla rodziców aby fajnie dom udekorować i dla dzieci bo są słodycze i przebrania ;) Zresztą większość przeciwników helloween zapomina, że jest ono tak samo pogańskie jak "lany poniedziałek", które to święto jest powszechnie akceptowane