Decentralizacja jest dobra, kiedy trzeba zbudować/naprawić mostek na rzecce podmyty przez powódź, a decentralizacja jest korzystna, gdy trzeba odbudować kraj po wojnie. Myślę, że nie ma tutaj prostych odpowiedzi. Już historia Polski przynosi w tym zakresie dobrą naukę. Dopóki otoczenie było słabe i właśnie również w pewnym sensie zdecentralizowane, dopóty sposób zorganizowania I RP dawał nam pozycję potęgi. Nie uchwycono jednak u nas ducha czasu i w odpowiednim momencie nie wprowadzono centralnych właśnie reform. Skończyło się tak, a nie inaczej. Oczywiście to uproszczenie i spłaszczenie wielowątkowego problemu, ale w świetle tego tekstu, tak to można ująć. A obecnie? Nie ma co ukrywać, że na topie jest centralizacja, choć tym razem do walki przystąpiła jeszcze regionalizacja promowana do pewnego momentu przez UE. Efekt? Powolne osłabianie i rozbijanie państw narodowych. To długi proces.
You are viewing a single comment's thread from: