The cave no one wanted, and the secrets that were better left alone - Assassin's Creed Valhalla ENG/PL

in #hivegc2 days ago

3.jpg

After retaking a village full of sheep and countless falls from a bridge, it was time for something more... Mysterious. In the distance I noticed the entrance to the cave. It was dark, gloomy, and looked like a place that a normal person would never enter. But I, Fabian, am not a normal person – I am a Viking. And the Viking is not afraid of the dark. Probably.

The entrance to the cave was, for my taste, a bit too atmospheric. Drops of water were falling from the ceiling, some strange noises could be heard in the background, and my controller began to vibrate gently, which never bodes well.

"Okay, Fabian, now take it easy. It's just a game," I said, trying to convince myself that I wasn't afraid of pixels.

Eivor stepped inside, torch in hand. The light cast long shadows on the walls, and I could feel my heart beating faster. Suddenly, something flashed in front of the screen.

– Was it ... A rat version of a Viking? I asked myself, watching the little creature disappear into the darkness.

No, it wasn't a rat. It was a bunch of rats. As it turned out, the cave was full of these little creatures that had apparently decided to attack me from all sides.

Timeline 1_03_09_47_22.jpg

While trying to avoid the rat hordes, I noticed that the cave was full of traps. There were spikes, falling rocks, and what looked like a giant, rusty guillotine.

"Who would normally come in here?" I asked, trying to jump over the first obstacle.

Of course, I didn't succeed. Eivor landed right on the spikes, and I sighed in frustration.

"Fabian, do you really have to touch anything that looks like death?" I muttered, trying again.

I finally managed to get through the first series of traps, but what awaited me next was even worse.

Timeline 1_04_05_44_01.jpg

I came to a large vault where a huge chest stood in the middle. At first glance, it looked like a typical treasure in games – you know, something that makes you feel like a winner. The problem was that there were a lot of bones around her.

"Okay, that looks suspicious," I said, walking cautiously to the crate.

When Eivor opened the lid, he jumped out of the inside... No, not treasure, not gold, but a swarm of bats. Yes, bats.

–Seriously?! Bats?! I shouted, throwing the controller on the couch.

Eivor started waving a torch trying to get rid of them, and I sat thinking about who at Ubisoft thought it was a good idea.

Timeline 1_04_07_33_13.jpg

When the bats finally flew away, I saw that there was something valuable in the chest – an ancient medallion. It looked like something a king could wear or... someone who had no idea about fashion.

"Okay, that's at least something," I said, putting the locket in my inventory.

The problem was that the cave didn't seem to want to let me out so easily. On the way back, new obstacles appeared – this time stones began to fall from the ceiling.

"Okay, Fabian, don't panic now," I said, trying to dodge the giant boulders.

Of course, I panicked. One of the stones hit straight into Eivor, who had fallen down to an earlier level of the cave.

"It's not my fault that the camera is so stupid!" – I explained myself, although no one was in the room.

Timeline 1_04_04_49_13.jpg

After some time, I managed to get out of the cave. Eivor looked like he'd been through hell—battered, dirty, but with a locket in his hand. A message appeared on the screen: "Reward won: Ancient Medallion".

–Reward? It looked more like a punishment," I said, turning off the map.

But you know what? Despite everything, this adventure was worth every drop and every bat. Because after all, as the Vikings say: "If you don't have scars, it means you haven't tried".

Timeline 1_04_14_04_27.jpg

The cave was one of those places that reminds you that the Vikings didn't have an easy life. Every step is a challenge, every treasure is a trap, and every victory... well, it comes at the cost of pain.

But despite all this, I can't wait to see what the next adventure brings. After all, what kind of Viking life is it without a bit of chaos? After all, as the old Scandinavians say, "There's no adventure without a little blood and bats."

And what next? The next post is more missions, more exploration and... I promise that this time I will try not to fall into every possible trap. But I don't promise that I will succeed.

Timeline 1_04_22_03_03.jpg

PL:

Assassin’s Creed Valhalla: Epizod V – „Jaskinia, której nikt nie chciał, i tajemnice, które lepiej było zostawić w spokoju”

Po odbiciu wioski pełnej owiec i niezliczonych upadkach z mostu, przyszedł czas na coś bardziej… tajemniczego. W oddali zauważyłem wejście do jaskini. Było ciemne, ponure i wyglądało jak miejsce, do którego normalny człowiek nigdy by nie wszedł. Ale ja, Fabian, nie jestem normalnym człowiekiem – jestem wikingiem. I wiking nie boi się ciemności. Chyba.

Timeline 1_04_56_08_17.jpg

Wejście do jaskini było, jak na mój gust, trochę zbyt klimatyczne. Krople wody spadały z sufitu, w tle słychać było jakieś dziwne odgłosy, a mój kontroler zaczął delikatnie wibrować, co nigdy nie wróży nic dobrego.

– Dobra, Fabian, teraz spokojnie. To tylko gra – powiedziałem, próbując się przekonać, że nie boję się pikseli.

Eivor wkroczył do środka z pochodnią w dłoni. Światło rzucało długie cienie na ściany, a ja czułem, jak moje serce bije szybciej. Nagle coś przemknęło przed ekranem.

– Czy to była… szczurza wersja wikinga? – zapytałem sam siebie, patrząc, jak małe stworzenie znika w ciemności.

Nie, to nie był szczur. To była kupa szczurów. Jak się okazało, jaskinia była pełna tych małych stworzeń, które najwyraźniej postanowiły zaatakować mnie z każdej strony.

Timeline 1_04_56_35_26.jpg

Próbując unikać szczurzych hord, zauważyłem, że jaskinia jest pełna pułapek. Były tam kolce, spadające kamienie i coś, co wyglądało jak gigantyczna, zardzewiała gilotyna.

– Kto normalny by tu wszedł? – zapytałem, próbując przeskoczyć przez pierwszą przeszkodę.

Oczywiście, nie udało mi się. Eivor wylądował prosto na kolcach, a ja westchnąłem z frustracją.

– Fabian, czy naprawdę musisz dotykać wszystkiego, co wygląda jak śmierć? – mruknąłem, próbując jeszcze raz.

W końcu udało mi się przejść przez pierwszą serię pułapek, ale to, co czekało mnie dalej, było jeszcze gorsze.

Timeline 1_05_11_17_29.jpg

Dotarłem do wielkiego sklepienia, gdzie na środku stała ogromna skrzynia. Na pierwszy rzut oka wyglądała jak typowy skarb w grach – wiesz, coś, co sprawia, że czujesz się jak zwycięzca. Problem w tym, że wokół niej było mnóstwo kości.

– Okej, to wygląda podejrzanie – powiedziałem, podchodząc ostrożnie do skrzyni.

Kiedy Eivor otworzył wieko, z wnętrza wyskoczył… nie, nie skarb, nie złoto, ale chmara nietoperzy. Tak, nietoperze.

– Serio?! Nietoperze?! – krzyknąłem, rzucając kontroler na kanapę.

Eivor zaczął machać pochodnią, próbując się ich pozbyć, a ja siedziałem, myśląc o tym, kto w Ubisoft uznał, że to dobry pomysł.

Timeline 1_05_17_22_02.jpg

Kiedy w końcu nietoperze odleciały, zobaczyłem, że w skrzyni było coś jednak wartościowego – starożytny medalion. Wyglądał jak coś, co mógłby nosić król albo… ktoś, kto nie miał pojęcia o modzie.

– No dobra, to przynajmniej coś – powiedziałem, chowając medalion do ekwipunku.

Problem w tym, że jaskinia najwyraźniej nie chciała mnie wypuścić tak łatwo. Na drodze powrotnej pojawiły się nowe przeszkody – tym razem kamienie zaczęły spadać z sufitu.

– Okej, Fabian, teraz nie panikuj – powiedziałem, próbując unikać gigantycznych głazów.

Oczywiście, panikowałem. Jeden z kamieni trafił prosto w Eivora, który spadł w dół na wcześniejszy poziom jaskini.

– To nie moja wina, że kamera jest taka głupia! – tłumaczyłem się, chociaż nikogo nie było w pokoju.

Timeline 1_05_08_52_08.jpg

Po jakimś czasie udało mi się wydostać z jaskini. Eivor wyglądał, jakby przeszedł przez piekło – poobijany, brudny, ale z medalionem w ręku. Na ekranie pojawił się komunikat: „Nagroda zdobyta: Starożytny Medalion”.

– Nagroda? To bardziej wyglądało jak kara – powiedziałem, wyłączając mapę.

Ale wiecie co? Mimo wszystkiego, ta przygoda była warta każdego spadku i każdego nietoperza. Bo w końcu, jak mawiają wikingowie: „Jeśli nie masz blizn, to znaczy, że nie próbowałeś”.

Timeline 1_04_18_14_21.jpg

Jaskinia była jednym z tych miejsc, które przypominają ci, że wikingowie nie mieli łatwego życia. Każdy krok to wyzwanie, każdy skarb to pułapka, a każde zwycięstwo… no cóż, jest okupione bólem.

Ale mimo tego wszystkiego, nie mogę się doczekać, co przyniesie kolejna przygoda. Bo przecież, co to za życie wikinga bez odrobiny chaosu? W końcu, jak mawiają starzy Skandynawowie: „Nie ma przygody bez odrobiny krwi i nietoperzy”.

A co dalej? Następny post to kolejne misje, więcej eksploracji i… obiecuję, że tym razem spróbuję nie wpaść na każdą możliwą pułapkę. Ale nie obiecuję, że mi się uda.

Sort:  

Congratulations @lala1227! You have completed the following achievement on the Hive blockchain And have been rewarded with New badge(s)

You distributed more than 100 upvotes.
Your next target is to reach 200 upvotes.
You got more than 10 replies.
Your next target is to reach 50 replies.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP