Stronami internetowymi zajmuję się praktycznie od początku, kiedy tylko dostałem modem. Potem był kurs HTML stworzony przez Pawła Wimmera. No i się zaczęło. Był rok 1997. To było niezwykłe i lepsze o programowania w Pascalu ;) Tylko kilka minut wystarczyło, aby stworzyć jakiś prosty zarys strony. Czysty HTML wystarczał do takiej zabawy.
Technologia się zmieniała, a ja nie mając bodźca pobudzającego do rozwoju i ograniczony swoimi wymaganiami do najprsotszych efektów byłem zadowolny z rezultatów mojej pracy. Po kilku latach w okolicach roku 2006, kiedy to założyłem swoją firmę, zapoznałem się z CMS Mambo, który potem ewoluował do Joomla. Wkrótce potem nawiązałem kontakt z firmą z Warszawy, z którą współpracuję do chwili obecnej. Cały czas działając jako webmaster. O front-end developerze nie można było jeszcze mówić. Praca oganiczała się do pocięcia szablonu i sadzeniu go w HTML i dopasowaniu tylko elementów modułów i komponentów. Najwięcej zabawy było z CSS. Coś co było nie zrozumiałe i jednocześnie wkurzające… dlaczego wszędzie działa, oprócz IE lub na odwrót… ;)
Zdarzyła się również przygoda z Wordpress'em ale nawet tutaj, najpewniej czuję się, tworząc szablon od początku (no prawie od początku, bo wykorzystuję PUSTY szablon, ale wszystko piszę ręcznie).
Po tym przydługim wstępie przeszedłem do sedna. Czy pisać szablon od początku (lub prawie od początku) czy korzystać z gotowych szablonów a nawet całych frameworków? Ja osobiście czuję pewnego rodzaju komfort psychiczny pisząc wszystko własnoręcznie. Wiem, który element gdzie się znajuje i jestem w stanie go zmienić. Parokrotnie miałem kontakt z gotowymi szablonami, które chciałem wykorzystać do szybkiego stworzenia strony. I to nie były jakieś szablony darmowe, czy też "kradzione", tylko kupiona na themeforest, czy też w wersji developerskiej (nie ograniczona ilość instalacji wraz ze wszystkimi pluginami). Przy korzystaniu z gotowych szablonów, jesteśmy niejako ograniczeni widgetami dostarczonymi przez producentów.
Ostatnio tworząc stronę przy użyciu Frameworka Gantry pod Joomla, odczułem ból braku jednego z elementów, tzw. particle (cząstki). Chodzi mi o element, który mógłbym osadzić jako blok, na jego górze zmieścić ikonę lub element graficzny, a pod spodem tekst. Jednak, aby było ciekawiej, nie chciałem tego zrobić w sposób, porpzez edytor szablonu GANTRY, aby nie pokazywać klientowi w jaki sposób dokłanie ten szablon został stworzony. Jak zobaczył by Gantry, to powiedział by, że sam by sobie wyklikał i wylał by wiadro pomyj. Wychodzę również z założoenia, że elementy, takie jak dodawanie elemntów graficznych do galerii, czy też zmiana treści w bloku, na stronie głównej powinna odbywać się w sposób jak najmniej inwazyjny.
To co jest minusem, stanowi jednocześnie plus szablonów klikanych. Tak jak wspominałem, w chwili obecnej trstuję Gantry i brakuj mi edytora tekstu, takiego jak Visual Composer pod wordpressa. Co prawda jest to płatny plugin, ale umożliwia bardzo fajne układanie tekstu.
Wnioski: Zawsze korzystając, z cudzych rozwiązań należy liczyć się z ograniczeniami. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Strony powstają w szybki sposób, tylko trzeba dobrze poznać narzędzie.
P.S. http://lmgtfy.com/?q=gantry+particles - i wszystko staje się prostsze ;)