Od czego tu zacząć:
- Podoba mi się pomysł z dawaniem zniżek za używanie krypto
- CDBC to fuszera robiona z wyrachowania (dla poklasku, zwiększenia kontroli) i pod publikę, ponieważ to jest twór z natury zarządzany centralnie. Wydaje mi się, że żeby to unaocznić trzeba by było wypisać całą wartość dodaną jaką oferuje krypto, a której dokładnym zaprzeczeniem będzie CDBC.
a) zdecentralizowana natura i niezależność od jakiegoś centralnego podmiotu, co prawda im więcej pieniędzy na rynku i im więcej projektów, tym mniej się to liczy, ale jednak nadal dla wielu ma znaczenie, w końcu od tego zaczął się Bitcoin i cały ruch (o ile to nie jest za duże słowo) krypto
b) dziki kapitalizm, brak regulacji, kontroli i procedur, oprócz niestety dużego pola do oszustw, tworzy takie typowo darwinistyczne środowisko, na zasadzie wygrywania ludzi, pomysłów najlepiej przemyślanych i najbardziej elastycznych/zaradnych, przy jednoczesnym całkowitym pogrążaniu nieefektywnej reszty
c) innowacyjność i otwartość na zmiany, w sumie mocno powiązane z punktem wyżej. Każdy kto chce, wprowadza takie innowacje jakie mu pasują, a ludzie głosują i wspierają projekty portfelami. Nagle się okazuje, że można budować stabilne systemy mogące oferować naście procent wzrostu w skali roku (przy pominięciu szaleństw kursowych, na zasadzie przeliczania w konkretnej kryptowalucie). Stacking, pule płynności, syntetyczne instrumenty finansowe, sky is the limit, już nie jestem z tym na bieżąco, ale rozwiązań jest tyle, że istnieją już platformy do optymalizacji, której analizują stan poszczególnych systemów i ich opłacalność
c) brak monopoli, mam tu na myśli ucieczki, forki, rozgałęzianie systemów, w których dzieje się coś złego, patrz: Ethereum Classic, Stemmit i Hive, o ilości różnych wariantów na temat mechanizmu Bitcoina nie wspominając
d) zdecentralizowane sposób emisji (kopanie), tu chyba nie muszę pisać co mam na myśli, ludzie angażują się w projekty krypto, bo się opłaca. Tokenomie są dobrze przemyślane (bo muszą, żeby przetrwać) i mają się nijak do inflacji, zadłużania i innych rodzajów "polityki pieniężnej" stosowanej przez większość krajów
Dlaczego w CDBC nie ma żadnej nadziei:
a) scentralizowana struktura, nikt tam nie pójdzie dla idei
b) brak nawet iluzorycznej warstwy anonimowości
c) odgórna kontrola sprawi, że systemy te będą nieelastyczne, względem swoich wolnych odpowiedników
d) brak oddolnej kontroli i pewnej stabilności, mam tu głównie na myśli to, że wiele projektów jest pewnych pod względem kierunku w jakim zmierzają i ich polityki, wartości, ponieważ określone mechanizmy są po prostu w nie zakodowane na stałe i próba ich zmiany skutkuje rozbiciem/rozdzieleniem się sieci
e) brak możliwości kopania
Ponadto mam taką smutną rozkminę, że główną wartością dodaną oferowaną przez blockchain jest zasada ograniczonego zaufania. Bez sensu jest budować zdecentralizowany system, z scentralizowanym sterowaniem. Prawda jest taka, że większość mechanizmów projektów opartych o blockchain bazuje na dublowaniu przechowywanych danych (każdy węzeł sieci musi posiadać historię transakcji) oraz wielokrotnym sprawdzaniu przez wszystkie węzły poprawności pojedynczych operacji. W momencie, w którym 1 podmiot trzyma wszystko za mordę, to muszę powiedzieć to co ekolodzy, to jest wywalanie w błoto mnóstwa prądu, mocy obliczeniowej, pamięci komputerowej. No chyba, że postawię to wszystko na 1 serwerze, ale w sumie w obydwu przypadkach to takie rozwiązania są kpiną.
Wyszedł z tego komentarz gabarytu artykułu. W sumie to się cieszę, że na polish pojawiają się artykuły o krypto i rzeczach technicznych, bo w sumie trochę mi tego brakuje. O ile mnie pamięć nie myli, kiedyś było tego więcej.