Magia Północy.
Część,
Jestem nowym na tym portalu. Chialbym się przedstawić to czym się zajmuje i kim jestem
Godzina 22.30
Rozbiłem namiot, latarka czołową, która na resztkach baterii daje nie wiele światła w tę mroźna noc.
Rękawiczki nie pomagają rozplątać naciągu od namiotu, szpilki o długości 35cm odpowiednie na wysoki śnieg wbijam w zmarznięta tafle śniegu.
Udało się, jeszcze śpiwór, odpalić kuchenkę naftowa, czas coś zjeść.
Lecz wcześniej rozstawić statyw, podepnę aparat i zrobię kilka ujęć mega gwieździstego nieba, które w tym rejonie parku u stup gór Sylan przy granicy norwesko-szwedzkiej na płaskowyżu w tak mroźną noc jest niesamowite.
Jest zimno, temperatura spadła do minus 19, i ta cisza, żadnego wiatru, w promieniu 20 km nie ma nikogo, może renifery gdzieś w niedalekiej dolinie gdzie niewielkie choinki oraz karłowate brzozy na wysokości 800 mnpm w małych skupiskach porastają tutejsze skaliste podłoże znalazły schronienie.
Cisza, słychać tylko skrzypiący śnieg pod podeszwa butów.
Taką Norwegię opisuje w jednym z rozdziałów mojej książki która już niebawem ujrzy światło dzienne.
Taka Norwegię lubię najbardziej
mroźną, dziką, nieskazitelna natura, przebywając w takich miejscach można odnieść się tylko z wielkim szacunkiem do tego co nam daje. Być z nią sam na sam,
celebrować ten czas gdy stojąc z aparatem w ręku trzymając palec na spuście migawki, czekając na moment, ten moment, co jakiś czas patrząc na cudowny obraz, niesamowity spektakl.
Mówię oczywiście o zorzy polarnej, która dla mnie jest czymś co ciężko opisać, zobaczyć ja na fotografii można odnieść wrażenie że to fotomontaż, lecz poczuć emocje jakie towarzyszą przy jej fotografowaniu, obserwacji jej tańca, to w jaki sposób się porusza, tego nie da się opowiedzieć, to trzeba zobaczyć.
Ten kto widział, fotografował wie o czym mówię.
W Norwegii zorza występuje dość często w okresie jesienno zimowym.
Lecz najlepszym miejscem na jej fotografowanie jest północna Norwegia tuż poza kołem podbiegunowym, to w tym miejscu można ją dostrzec niemalże każdego dnia jeżeli warunki pogodowe dopiszą.
Moim ulubionym miejscem na zorzę oraz zimowe fotografowanie jest Archipelag Lofoty.
To tu najczęściej wyjeżdżam, organizuje warsztaty fotograficzne oraz wspólne wyprawy.
Dlaczego to miejsce?
Pewnie nasuwa się wam takie pytanie.
Otóż Lofoty to jeden z najbardziej atrakcyjnych zakątków w Norwegii Surowe, ośnieżone szczyty gór, które kąpią się w zimnych wodach norweskiego morza, białe piaszczyste plaże, czerwone domki rybackie i charakterystyczne rzędy drewnianych żerdzi pełnych suszących się dorszy tworzą prawdziwie rajskie krajobrazy. Ponad to jest tam jak na północna Norwegię dość łagodny klimat, średnia temperatura zimą to jeden stopień powyżej zera.
Oczywiście są też inne piękne miejsca w kraju wikingów.
Takie jak Okolice Geiranger, Trollstigen, Stryn, Trolltunga, Preikestolen, Tromsø Nordkapp.
Mógłbym tu wiele pisać o tych miejscach, lecz skupię się na dwóch, do których wracam często, oraz czuję ekscytację i ten dreszczyk emocji gdy wiem że już niebawem tam będę.
Więc wracajmy na Lofoty oraz północna część gdyż tam czuję się najlepiej jako fotograf krajobrazu.
Lofoty to niewielki obszar w porównaniu do reszty kraju lecz bardzo bogaty w krajobrazy, Lofoty to archipelag na Morzu Norweskim. Leży na północno-zachodnim wybrzeżu Norwegii i liczy ponad 112 kilometrów oraz pięciu wysp połączonych mostami i podwodnym tunelem.
Lofoty są niesamowicie ukształtowane z racji wulkanicznego pochodzenia. Strome skalne ściany wystające z morza wraz z malowniczymi fiordami tworzą niesamowity krajobraz.
Niektórzy fotografowie których spotykam na wyprawach, mówią że to kopalnia kadrów i tu się zgodzę, a szczególnie da się to odczuć zimą, gdy pojawią się zorza.
Odwiedzają to miejsce fotografowie z całego świata, delektując swoje oczy oraz zapełniając karty pamięci do ostatniego MB
Jest takie miejsce w małej rybackiej miejscowości Hamnøy gdzie na moście o wschodzie słońca, zachodzie lub nocą gdy świeci zorza można natknąć się na tłumy dosłownie tłumy fotografów stojących z aparatami i statywami.
Nic dziwnego skoro zdjęcia z tegoż mostu są według mnie najczęściej spotykanym zdjęciem w sieci z Lofotów przedstawiające czerwone domki niegdyś rybackie, dziś służą jako lokale dla turystów, w tle w tle widzimy górę która idealnie tworzy obraz jak z bajki.
Na lofotach znajdziemy również mnóstwo pięknych zakątków które urzekają swym pięknem, na niejednej plaży można spędzić kilka godzin, a trekingi zimowe też są w zasięgu ręki.
Jednym z miejsc na które trzeba się wdrapać obowiązkowo jest góra Reinebringen, od niedawna dostępna dla turystów latem oraz dla odważniejszych zimą , widok z tej góry na wioskę Reine jest uznany za jeden z dziesięciu najlepszych widoków na świecie przez National Geografic.
Wejście na górę wymaga w dobrej kondycji, choć góra nie jest wysoka, Lecz dość stroma, zimą trzeba się zaopatrzyć w raki dla własnego bezpieczeństwa, gdyż część trasy jest pokryta lodem a szczególnie pod koniec zimy.
Nigdy wcześniej nie pomyślał bym że Lofoty to także przepiękne plaże, dopiero kiedy pojechałem po raz pierwszy, przekonałem się, że nie tylko plaże z ciepłych krajów są piękne. Te podbiegunowe, mimo że różnią się klimatem, swym pięknem nawet prześcigają te z krajów w których można wylegiwać się na słońcu. Do wyboru jest kilka popularnych plaż: Haukland, Uttakleiv, Ramberg, Skagsanden, Kvalvika, Unstad i kilka innych.
Każda z nich ma w sobie coś niesamowitego. Na każdej można znaleźć coś co zachwyci każdego fotografa.
Jak dostać się na Lofoty
W czasach pandemii nie jest to tak prosta sprawa, ale opiszę tu jak można się dostać najprościej gdy nadarzy się tylko odpowiednią sytuacja.
Na dzień dzisiejszy niestety jest obowiązek 10 dniowej kwarantanny.
Więc przed wyjazdem polecam na bieżąco śledzić informacje w mediach dotyczących danego kraju o Covid-19.
Od praktycznie roku można się dostać do Bodø bezpośrednim lotem z Gdańska a ceny biletów nie są zbyt wysokie.
Z Bodø można płynąć promem około 3,5 godziny do miejscowości Moskenes.
Jest też opcja lotu do Tromsø również z Gdańska i stąd około 500 km wynajętym samochodem możemy dostać się na Lofoty, czas przejazdu to ponad 7 godzin. Po drodze można zahaczyć wyspę Senja która wspominam wyżej w tekście.
Jak się poruszać na Lofotach.
Dla fotografa oczywiście najlepsza alternatywą jest samochód, który można wynająć na Lotnisku lub w firmie wypożyczalni aut bezpośrednio na Lofotach.
Fotografia wymaga przemieszczania się po Lofotach by zobaczyć te wspaniałe miejsca które oferuje ten Archipelag.
Wschody słońca, zachody, pora zimowa oczywiście polowanie na zorzę.
Latem też można poruszać się rowerem, ale to bardziej turystycznie.
Można też dostać się samochodem własnym z polski, lecz ty do pokonania jest spora odległość, ta opcje polecam dla osób którzy wybierają się na. Dłuższą 2 lub 3 tygodniowa wyprawę.
Co zabrać ze sobą.
Zacznę tu od ciepłego ubrania jeżeli chodzi o zimowe wyjazdy.
Buty z Gore-tex dość wysokie
Termiczna odzież
Ciepła kurtka
Czapka zimowa
Rękawiczki
Termos na ciepłe napoje
Spodnie ocieplane.
Czasem bywa tak że czekając na zorzę stoi się po kilka godzin w niezbyt ciepłych wietrznych warunkach.
Bardzo często bywa tak że fale, czasem dość wysokie potrafią być nieprzewidywalne, i bardzo łatwo o zalanie butów czy nawet sprzętu, dlatego trzeba być bardzo ostrożnym.
No i oczywiście sprzęt fotograficzny, tu każdy fotograf wie co potrzebne do fotografowania krajobrazu.
Zakwaterowanie.
Jeżeli chodzi o zakwaterowanie polecam domki jednorodzinne, które można wynająć niemalże w każdym miejscu na Lofotach.
Latem polecam namiot, ta opcja jest bardzo dobra ze względu że w norwegi można rozbić się niemalże wszędzie.
Jedno ograniczenie to 100 m od prywatnych posesji lub za pozwoleniem nawet na prywatnych posesjach.
Jak fotografować zorzę.
Osoby widząc zorzę polarną pierwszy raz na własne oczy mogą być bardzo zawiedzione i nieco zaskoczone tym spektaklem. Nie zawsze wygląda ona tak pięknie i kolorowo jak na zdjęciach które przedstawiam.
Czasem, gdy jest słabsza, widać delikatnie na horyzoncie blady podłużny obłok przecinający nieboskłon i dopiero nasz aparat jest w stanie wydobyć barwy i piękno tego zjawiska. Dzieje się tak dlatego że, nasze oko jest dużo mniej czułe niż matryca aparatu. Dodatkowo aparat daje nam możliwość naświetlania kadru przez wiele sekund i przez to może wyłapać dużo więcej fotonów niż nasz wzrok.
Jednak gdy zorze dopiszą, naszym oczom ukazuje się niebywale dynamiczny i kolorowy spektakl, którego piękna nie odda żadne zdjęcie.
By uwiecznić zorzę potrzebny jest oczywiście aparat z długim czasem naświetlania, statyw oraz jasny szerokokątny obiektyw.
Aparat przełączamy na manualne ustawienia, łącznie z manualnym ostrzeniem na nieskończoność lub punkt na horyzoncie.
Polecam także ustawić manualnie balans bieli.
Czas to około 5 do 10 s
Przysłona około f2.8 do f3.5
Dobrze też zaopatrzyć się w wężyk spustowy który pozwoli nam zapobiec drgań przy naciskaniu spustu migawki.
Dobra rada jest sprawdzenie ostrości co jakiś czas, kontrolować gdyż bardzo łatwo można zgubić ostrość.
Fotografuję zorzę warto wcześniej poszukać odpowiedniej kompozycji, tak by na zdjęciach nie była tylko zorza ale też jakieś elementy, domek, rzeka, kamyk lub samego siebie w niewielkim punkcie.
Wyspa Senja
kolejne miejsce potocznie nazywane Norwegią w pigułce, i tu się zgodzę z tym stwierdzeniem.
Senja w Norwegii, nie jest bardzo popularną wyspą wśród turystów, położoną nieco w cieniu Lofotów czy fiordów na południu kraju. Nie do końca wiem dlaczego, gdyż Senja oferuje wiele , niesamowite widoki i wspaniałe szlaki górskie to tylko namiastka tego co można tam zobaczyć . Ma to jednak swoje plusy – Senja to zdecydowanie jedno z mniej licznie odwiedzanych miejsc w Norwegii gdzie można uciec przed tłumami, i wciąż móc podziwiać przepiękne norweskie krajobrazy.
Jednym z miejsc które odwiedziłem już kilka razy jest miejsce które mieści się u stup góry Segla.
Segla po norwesku znaczy żagiel. Segla to także nazwa jednego z najpiękniejszych szczytów Norwegii.
Nietypowa góra która zachwyca swym pięknem góra nie jest wysoka
Z poziomu można niemalże pionowo wznosi się na wysokość ponad 600 m.
Widok z góry fenomenalny a stojac u jej stup człowiek czuje się taki mały.
Przejdźmy do środkowej Norwegii.
To mój ulubiony kierunek na letnie oraz jesienne wyjazdy fotograficzne.
Trollstigen (Droga trolli)
Romsdal jest jednym z najbardziej znanych obszarów Norwegii, głównie z krętej drogi Trollstigen i ze ściany wspinaczkowej Trolltind. Spektakularną drogę Trollstigen odwiedza rocznie ponad 700 tysięcy turystów z całego świata. Jest ona częścią „Złotej drogi” prowadzącej z Åndalsnes do Geiranger. Droga trolli (droga 63) zaczyna się 6 kilometrów na południowy-wschód od Åndalsnes, jako odgałęzienie drogi E136 i prowadzi na południe przez dolinę Isterdalen aż do Valldal nad fiordem Norddals.
Przejazd ta trasa w szczycie turystycznym może być uciążliwe dla fotografa, ale wystarczy wyjść na jeden z wielu szlaków górskich i można spokojnie fotografować. Szlaki są bardzo zróżnicowane, są kilkukilometrowe przy samej trasie 63, ale są też dłuższe nawet kilkudniowe.
W okolicy znajdziemy kilka miejsc bogatych w piękne widoki, takie jak
Trollheimen fjellområde, Dovrefjell Sunndalsfjella, Reinheimen, Jotunheimen oraz Jostedalsbreen.
W każdym z tych miejsc znajdziemy góry, fiordy, jeziora, lodowce, dziką naturę.
Mieszkając trzynaście lat w Norwegii nie udało się zwiedzić tych wszystkich miejsc, każde z nich jest wyjątkowe na swój sposób, każde z nich posiada swoją unikatowa naturę która z zachwytem fotografuję.
Czy tymi pięknymi miejscami i zdjęciami wystarczająco zachęciłam Cię do odwiedzenia tej krainy. Mam nadzieję, że tak.
Zapraszam do odwiedzenia mojej galerii
Fb: https://www.facebook.com/darolilafotografia/
Insta: @darolila
O sobie
Czym jest dla mnie fotografia?
Czasem mam wrażenie że moje emocje są tym co mogę pokazać przez fotografie.
Ostatnio mam tak że oglądając zdjęcia fotografów można dostrzec charakter fotografa, można poczuć tę magię która przekazują w postaci zdjęć.
Dla mnie fotografia to nie aparat marki X czy samo zdjęcie, fotografia to stan w którym się znajdujemy naciskając spust migawki, ta chwila ten moment ta emocja.
Oraz wspomnienia gdy po latach chwytając zdjęcie do ręki, ten uśmiech na twarzy te wspomnienia.
To jest fotografia.
Osiem lat temu kupiłem pierwszy aparat, spotykałem patrząc w wizjer, szukałem kadrów.. no tak , hmm to mało ciekawe, nie będę pisał o tym jak zaczęły się moje początki.
Czas pokazał że fotografia stała się moja pasja i nie tylko fotografia ale też podróżowanie po Norwegii, spędzanie czasu z natura.
Z czasem połączyłem te dwie pasje które sprawiły że ta synergia która powstała daje mi wiele, daje mi to czego długo szukałem.
Mieszkając trzynaście lat w Norwegii, zwiedzając różne miejsca ciekawe i te mniej , nocując w namiocie, chodząc po górach, mogę powiedzieć że to piękny kraj.
Mieszkam w niewielkiej miejscowości w okolicy Selbu, w Polsce mieszkałem Kaszubach w okolicy Pucka i tu też się urodziłem oraz spędziłem dzieciństwo.
Fotografuję na dzień dzisiejszy sprzętem Nikon, choć uważam że w dzisiejszych czasach jest wiele dobrego sprzętu.
Mam za sobą kilka wygranych prestiżowych konkursów fotograficznych.
Jak większość osób mam marzenia związane z fotografią, mam cele do których chce dążyć.
Mam nadzieję że informacje zamieszone w tym artykule przybliżę wam co nieco norweskie klimaty.
Congratulations @darkosp! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s):
Your next target is to reach 200 upvotes.
You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Check out the last post from @hivebuzz:
Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!