Czasami fotograf ma szczęście być w idealnym miejscu, w idealnym czasie – no i właśnie to był ten moment! Ścieżka jak z bajki, oświetlenie jak z hollywoodzkiego filmu, a drzewa wręcz rywalizowały, które pokaże swoje najbardziej złote liście. Mgła? Naturalny softbox! Przez chwilę zastanawiałem się, czy zaraz zza zakrętu nie wyjdzie jakiś elf albo przynajmniej sarenka w roli statysty. Ostatecznie jedyną niespodzianką był komar, który próbował zostać gwiazdą tego kadru, ale mu nie wyszło
Świetne.